fiufiu gosciu w urzedzie mi powiedzial ze jesli sama przychodze do niego zalatwiac to w takim razie musze znac niemiecki,tak z nim rozmawialam i powiedzial ze w moim przypadku zadnego testu nietrzeba robic.A o hymnie nic nimowil.

hehe geografi niemcy sami niepotrafija wymienic landow itp polacy wiecej wiedza o niemcach niz oni sami

Czesc dziewczyny,dzis wrocilam bylo fajnie ale jestesmy wykonczeni.
Wracajac do tematu,to w Holandii tez podobno sa egzaminy,ale mnie to nie dziwi bo co to za abowywatel co slowa po holendersku nie potrafi?
Chyba pracowity weekend byl,bo spadlysmy na druga plansze,nie moglam nas znalesc

kachula masz racje ale ja znam osoby ktore siedza tutaj juz 30 i maja obywatelstwo i nie potrafia gadac po niemiecku to jest smiechu warte ale po 8 latach dostaje sie niezaleznie czy umiesz gadac czy nie.
ja mialam w poniedzialek sam stres bo musialam po policji biegac ktos probowal mi sie wlamac do samochodu i wykrzywil mi drzwi sku...rece bym im siekiera odrabala auto stalo pod domem i latarnia ale bylam wsciekla

co da samochodu ,to ja we wloszech jezdze na wloskich,ale cos slyszalam ze jak zarejestruje samochòd w Polsce i bede miec polska rejestracje to zaoszczedze bardzo duzo na ubezpieczeniu,bo tu kosztuje fortune...

co do ubespieczenia samochodu w polsce to kachula masz racje w razie wypadka sa niezle problemy a wogole uwazam ze to jest niesprawiedliwe tzn ten kto mieszka w niemczech powinien tutaj placic podatek na drogi bo w sumi tutaj z nich tez korzysta a nie w polsce ale juz probuja to pozmieniac i bardzo dobrze.

dokladnie markanki i turczynki siedza tu cale zycie i niepotrawia nic powiedziec,ja sama niemowie plynnie ale urzedowe sprawy,lekarz itp sama sobie zalatwiam moj M mi nie biega za tym.A teraz wykorzystuje czas ze mala jest w przedszkolu i chodze na kursa w grudniu mam egzamin tylko niewiem jak to zrobie bo jedziemy do Istanbulu moj M bedzie mial operacje oczu.Bede musiala w pozniejszym czasie zdawac.
jedziemy tam dlatego ze tu w niemczech kosztuje to 1000e jedno oko a tam 1200obydwoje i to jest najlepsza klinika.

a fiu fiu zezdze na niemieckich tablicach niewiem wydaje mi sie ze juz gdzies ci odpowiedzialam ale niepamietak gdzie ah ta skleroza

Fiufiu - 'oczywiscie', ze nie trzeba miec meldunku! ;) Kto powiedzial, ze bezdomny nie moze miec samochodu?!
Mozna zarejestrowac auto w Polsce, a mieszkac w innym panstwie. Tylko do ubezpieczenia wazne jest, gdzie samochod 'z reguly' jest zaparkowany.

A ja nie wiem, jak to jest we Francji, nigdy mnie to nie interesowalo. Jedyne, co wazne, ze moge na polskim prawku jezdzic samochodem meza

Policjant może sobie mówić co chce, faktem jest, że posiadając zameldowanie zarówno w PL, jak i za granicą, masz prawo posiadania auta na polskich tablicach. Jest wiele osób, które część roku spędzają w jednym, część w drugim kraju. Wtedy pan policjant musi Ci udowodnić, że częściej korzystasz z dróg holenderskich niż z polskich.

Gdybym miała kupować auto to z czystym sumieniem rejestrowałabym je w PL, bo nie zamierzam poruszać się nim tutaj, w DE potrzebuję go tylko do dojazdu do granicy, a daleko nie mam. Co innego, jeśli ktoś na co dzień korzysta za granicą, ale to już bardziej kwestia właśnie sumienia niż prawa.

ja mam nadzieje ze w niemczech cos wykabinuja i ci ktorzy tutaj mieszkaja beda placic tutaj podatki drogowe,a juz jest to poruszone w sejmie wiec mam nadzieje ze wejdzie to szybko.
tak samo jak bylo z prawojazdami mieszkajac tutaj polacy jezdzili sobie do polski prawko zdawac bo jest tansze,moje kolezanko tak zrobily i co teraz moga sobie tym prawkiem tylek wytrzec bo jest niewazne i bardzo dobrze

Lily04, oczywiście, że można jeździć na polskim, czyli unijnym, prawie jazdy, dowiadywałam się miesiąc temu. Nie rozumiem tu Twojego zacietrzewienia, niby dlaczego miałoby być lepiej zapłacić niemieckim instruktorom niż polskim? Ja i kurs, i prawko robiłam w PL i nie widzę powodu wymieniania go na niemieckie.

Podatki? Hmm, niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę, ale każde państwo unijne samo decyduje, w jakiej formie pobiera podatek drogowy, a z tego, co wiem, część tego podatku idzie do wspólnego portfela, rozdielanego na kraje w zależności od potrzeb? To, że Niemcy pobierają go ekstra, a w Polsce jest w cenie benzyny, to kwestia regulacji wewnętrznych. Hihi, patrzcie, polityka zagraniczna taka antygermańska, a tu nasi sąsiedzi płacą podatek drogowy u siebie plus jeżdżą do nas tankować...

A bedziecie 21 pazdziernika glosowac?

ja niestety ,nie glosuje bo mam daleko do ambasady,i tez nie moge glosowac tu we wloszech,bo nie jestem obywatelka wloska.Teraz jak urodze,to sobie zloze podanie o podwujne obywatelstwo,bo i tak tu mam mieszkanie ,meza bobasa a odnawianie tych papirkòw to juz mnie zmeczylo...

ja natomiast ,chetnie bym glosowala i tu i w Polsce...

czesc Dziewczyny. wstalam wczesniej, zeby sobie poczytac wreszcie, co sie dzieje na forum

Kachula, z calym szacuneczkiem dla rozniacych sie pogladami, ale ja wlasnie 21 pazdziernika mam zamiar wybrac sie w 4-godzinna podroz autem po to tylko, zeby zaglosowac na PiS . Poza tym osobiscie znam pare tzw. "mocherow", ktore sa calkowicie do rzeczy. a pod beretem mieszcza o wiele wiecej inteligencji i rozumku, niz co poniektorzy liderzy partii (np. pan D.T., ktory wczoraj podczas debaty w TV wypadl - delikatnie mowiac - dramatycznie )
wracajac na sekunde do tematu autek, to jesli chodzi o Nor., pracujacy tu ma prawo do posiadania auta na polskich blachach przez roka czasu. potem moze ponoc zlozyc podanie o przedluzenie, ale nie za bardzo dobrze to dziala. tak wiec wiekszosc Polakow, ktorzy chca byc zgodni z prawem, kupuja sobie tu auta. notabene kosztuja co najmniej 2 razy wiecej niz u nas, ale tez zarabia sie ok. 4 razy wiecej, wiec mozna sie oswoic z tym faktem. prawko polskie obowiazuje bezproblemowo. za to trzeba takze przywyknac do innego stylu prowadzenia. zwolnic o jakies 40 kilosow na godzine (porownujac do warunkow w PL) i zwracac baczna uwage na pieszych i rowerzystow, ktorzy sa tu traktowanie mniej wiecej jak "swiete krowy" Indiach. Podczas wypadku winny jest zawsze kierowca. Mandaty sa ogromniaste. A czesto takze przepisy groza odebraniem prawka badz tez wiezieniem.
tak to jest w tej Nor...

chyba to niezbyt dobre miejsce na te dyskusje, ale...nie powiem nic na temat Twojego braku inteligencji, nic w tym stylu, bo nie uwazam, ze roznice w pogladach politycznych sa wystarczajacym powodem, zeby kogos "degradowac" we wlasnych sadach, czy tez zeby kogos obrazac. troche sie malo znamy, zebym mogla wyciagac podobne wnioski.
swoja droga zdaje sie, ze moje preferencje w tym temacie odbiegaja od wiekszosci tzw. "wyksztalciuchow" czy tez sporej czesci inteligencji PL. jednak obstaje przy swoim. smiem DOSTRZEC, ze "tych dwoch kurdupli" juz zrobilo wiele dobrego. smiem WIERZYC, ze to niemal najlepsze, co moglo spotkac PL w ostatnim czasie.
dziwi mnie, ze ludzie nie dostrzegaja PRAWA i SPRAWIEDLIWOSCI w tym wszystkim....ale to na dluzsza rozmowe. nie chce sobie robic wrogow na forum...
wczoraj pomyslalam sobie, ze chetnie zobaczylabym u wladzy na przyklad D.T., tylko po to, zeby popatrzec, jak mu idzie rzadzenie. he, he...ale PL tego nie zycze. lepiej eksperymentowac na innym polu

czesc dziewczyny, mam nadzieje ze mozna sie przylaczyc (niekoniecznie do dyskusji politycznych )
mieszkam w Anglii, wczoraj zadzwonila do mnie moja polozna z wiadomoscia ze jestem Rh- czy ktoras z Was moze tego doswiadczyla na sobie? Juz przekopalam troche internet i czytalam tez watek tutaj - konflikt serologiczny - ale zastanawiam sie czy ktoras z Was moze wie z wlasnego doswiadczenia jak to tutaj jest, np: nie powiedzieli mi zeby moj mezulek zbadal sobie krew a to przeciez wazne???

dziewczyny a Wy bedac za granica glosujecie? bo wiem ze w UK i Irlandii mozna glosowac? podobno nawet (wow!) przez neta sie mozna bylo zarejestrowac:)

już doczytałam że tak:)

Vicky, tak, głosuję.

Kaczusia, moja kuzynka miała już dwukrotnie konflikt, będą Ci robić badania krwi i obserwować, a w razie potrzeby podadzą odpowiednie leki. Niestety, nie wiem, jak to się odbywa w Anglii. Badanie krwi męża niewiele zmieni, konflikt może być, ale nie musi. Ważniejsze są testy Twojej krwi pod kątem przeciwciał wskazujących na konflikt serologiczny.

Niech mąż idzie oddać krew to się dowie za darmo.

vicky, kazdy kraj ma swoje problemy, madrych i glupich politykow wiec bylabym daleka od przeciwstawiania Polski zachodowi. Ot, taki przykladzik z Francji, z dnia dzisiejszego - zero metra, pociagow, auobusow, stolowki dla dzieci w szkolach - Francuzi wyszli na boisko zagrac mecz swojego sportu narodowego - STRAJK
I tak jest co jakis czas, ktos wyraza w ten sposob sprzeciw przeciw czemus, a ty, przechodniu, cierp

TU we WLOszech,tez kabaret,wszedzie dobrze gdzie nas nie ma...JA osobiscie,dobrze sie tu czuje,ale kryzys tu tez jest,wszystko podrozalo to euro to nieporozumienie.

no to i ja sie dolacze - u mnie tez strajki - a to metro a to poczta - straszny potem balagan i trudno sie pozbierac.
Trawa zawsze jest bardziej zielona na podworku sasiada. Ale ja nie narzekam

A Ja kiedys vbylam bardzo stronnicza krytykowalam wszystko co holenderskie,nic mi tu sie nie podobalo,teraz mysle ze to z tesknoty za krajem.To co mioeszkajac jeszcze w Polsce mnie razilo po przeprowadzce przestalo razic bo to byla MOJA Polska.Wszystko sie zmienilo od kiedy na swiat przyszedl moj syn,bo po pierwsze jest On obywatelem Holandii,po drugie w Polsce nigdy bym Go nie miala,a po trzecie po tylu latach na emigracji zaczelam z dystansu patrzec na to co sie w MOJEJ Polsce dzieje i szczerze powiem nie zawsze mi sie to podoba.Ale to zawsze bedzie MOJA Polska i chce dla niej jak najlepiej dlatego w niedziele siadamy w auto i jedziemy na wybory

hej Mikaa, powiedz, dlaczego akurat Norwegia? A jak z jezykiem? Mowicie z mezem po norwesku? Trudny jest to jezyk?
Przepraszam, ze tyle pytan, ale ciekawia mnie wybory "emigracyjne"

Gawi,przepraszam,ze pytam,ale z twoich wypowiedzi wynika ze przebywasz w Norwegii "za kare" chcialabym wiedziec jak jest w rzeczywistosci.No i jak tam staranka?bo ja juz na 28dni nie mam dostepu