Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    a pewnie, że ma prawo. tak samo kościół ma prawo wybaczyć księdzu, który złamał śluby, ale... jeśli tenże ksiądz postanawia poprawę, a nie żyje dalej w grzechu, a jedyną rzeczą jaką zrobi kościół jest jego przeniesienie...
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Ps śluby dotyczą zakonników a SAKRAMENT ksieży
    I o tyle co śluby mogą być zerwane ksiadz nigdy nim nie przestanie być nawet gdy w naszych oczach przestaje być księdzem (zdejmie sutannę założy rodzinę itd) nadal w sytuacjach szczególnych może udzielić komunii rozgrzeszenia i ostatniego namaszczenia
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Wyszła moja ignorancja. przepraszam. :wink:
    --
  1.  permalink
    Melodie: Myślisz, że on to odczuwa jako krzywdę wyrządzoną samemu sobie?


    Nie wiem tego. Ale myślę, że wielu, ktorych poszło tą droga toczy niesamowitą walkę ze swoim sumieniem. Myślę, że Ci którzy kochają Boga , są w tym wszystkim nieszczęśliwi... myślę, że czasem jednak trudno zapanować nad tym co dzieje się w sercu, czasem ciężko zapanować nad odruchem ciała. Tak po prostu jest. Nie wydaje mi się, żeby kapłan, który łamie śluby czuł się z tym dobrze... Taka zakazana miłość. Przecież ludzie nie objęci ślubami również czasem zakochują się w czyimś mężu czy żonie...wiedzą , że robią źle, ale mimo to brną w to, bo uczucie bierze górę.
    Nie wiem, jestem bardzo uczuciowa i jest to dla mnie tak bardzo zrozumiałe. Żal mi ich , bo podejrzewam, że mają trudną drogę do przejścia.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Ja rozumiem, że kiedy ksiądz pokocha kobietę to nie tylko po to żeby ją przelecieć raz czy kilka razy, ale że chce spędzić z nią życie.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Talinko a może to przeniesienie pomaga w zerwaniu z tym czymś co jest słaboscią kapłana? (piszę z tym czymś bo to może być seks alkohol, hazard - wszystko co zniewala każdego człowieka)
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Być może. Ja sama słabo wierzę w to, że takie coś pomaga... oczywiście jeśli (jak już pisałam) NIE MA POSTANOWIENIA POPRAWY.
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Agunia:"Wiesz paradoksalnie jedyny neontolog do którego mam pełne zaufanie jak i masa mam z mojego terenu jest alkoholikiem. Jest po leczeniu, ale nawet gdy pił był najlepszym lekarzem w okolicy jeleniej góry i nie jedno dziecko wyciagnął z grobu. To że nie pije teraz kilka m-cy nie znaczy że nie będzie pił za rok czy miesiąc ale nadal jest bardzo dobrym lekarzem"

    I powierzyłabyś mu własne dziecko gdyby był pod wpływem alkoholu? Ja nie mam nic przeciwko alkoholikom, zwłaszcza niepijącym. To jest choroba. Jeśli ktoś się leczy to dobrze. Z tym, ze dla mnie kwestią odpowiedzialności jest nie pracowac, gdy jest się w ciągu. Jeśli samego alkoholika nie stac na taką odpowiedzialnośc, decyzję o odsunięciu go od wykonywania zawodu (w czasie gdy jest pijany) powinien podjąc zwierzchnik.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Agunia05: Ps śluby dotyczą zakonników a SAKRAMENT ksieży
    I o tyle co śluby mogą być zerwane ksiadz nigdy nim nie przestanie być nawet gdy w naszych oczach przestaje być księdzem (zdejmie sutannę założy rodzinę itd) nadal w sytuacjach szczególnych może udzielić komunii rozgrzeszenia i ostatniego namaszczenia

    W sytuacjach SZCZEGÓLNYCH jestem skłonna to zaakceptowac.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Melodie: Ja rozumiem, że kiedy ksiądz pokocha kobietę to nie tylko po to żeby ją przelecieć raz czy kilka razy, ale że chce spędzić z nią życie.
    tylko jak to zrobić kiedy wie że wszsytkich zawiódł
    Przykład jaki mi się nasuwa - syn zostaje adwokatem, bardzo dobrym i cenionym i w ogóle. Cała rodzina szczęśliwa wszyscy sie nim zachwycają bo się wybił bo tyle osiągnął itd (myślę że tu mnie rozumiecie co chcę powiedzieć) Po kilku latach Syn dochodzi do wniosku że chce być nie mecenasem ale szaletowym czy kopać rowy -> tylko że presja otoczenia go tak przytłacza ze nie wie kogo słuchać. Głosu który mówi że tylko machając łopata będzie szczęsliwy czy tych którzy mówią mu że to chwilowe pragnienie, które minie, że jak wyjdzie z sądu to już więcej nie wróci ale na pewno nie będzie szczęśliwy w życiu bo przecież obrał drogę... Bunt rodziców że przecież nic innego nie umie jak być mecenasem i oni płacili za jego naukę i że skreśli wszystko ple ple ple
    Część ksieży jest właśnie takimi mecenesami którzy nie potrafią zdecydować więc potajemnie kopią te rowy by się przekonać czy to ich droga. Część z nich podejmuje wcześniej inni później decyzję że jednak "wolą to"
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Tak jak nie chciałbym by reprezentował mnie prawnik nie czujący powołania do zawodu, tak nie chciałabym by moim duchowym przewodnikiem był ksiądz utrzymujący potajemnie stały związek partnerski lub co gorsza wiele takich związków.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kaonashi: I powierzyłabyś mu własne dziecko gdyby był pod wpływem alkoholu? Ja nie mam nic przeciwko alkoholikom, zwłaszcza niepijącym. To jest choroba. Jeśli ktoś się leczy to dobrze. Z tym, ze dla mnie kwestią odpowiedzialności jest nie pracowac, gdy jest się w ciągu. Jeśli samego alkoholika nie stac na taką odpowiedzialnośc, decyzję o odsunięciu go od wykonywania zawodu (w czasie gdy jest pijany) powinien podjąc zwierzchnik.
    Co rozumiesz pod słowem ciag? Facet pił od kiedy go znam Zdażało się ze i w pracy zamykał się w gabinecie i fakt juz nie przyjmował i nie podejmował decyzji. Przez te lata gdy pił leczył mi Anię i jak słyszałam że jest na urlopie wiedziałam że pije. Gdy jednak "urlop się kończył" szłam do niego i ja i wiele innych osób
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Ksiądz chyba powinien rozumieć czym jest miłość. To ona powinna go prowadzić. Wówczas nie ma szarpaniny z samym sobą, bo wiemy co jest dla nas dobre a co nie. Czy nie?
  2.  permalink
    Kaonashi: lub co gorsza wiele takich związków.


    Zdecydowanie.... z tym, że dla mnie bez roznicy akurat czy to ksiądz czy też nie... każdy kto utrzymuje kilka związków na raz, jest dla mnie odpychający...
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kao ależ ów mecenas całym sobą czuje powołanie i ma na koncie setki wygranych spraw! A Tobie tylko o uszy się obiło że on gdzieś tam kiedyś kopał rowy i tak naprawdę nie widziałaś go! Jak tylko mu pozwolisz on stanie na głowie by Twoją sprawę też wygrać!!
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Pod słowem ciąg rozumiem ciąg alkoholowy, ciąg picia, lub ciąg nietrzeźwienia. To co ktoś robi w domu zupełnie mnie nie obchodzi tzn może mi byc takiej osoby żal itp, ale to jego prywatna sprawa. I nie dotyczy to księży ;-). Dla mnie ksiądz, który ma nieczyste sumienie, nie powinien "pracowac" tzn spowiadac, udzielac sakramentów itd.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Agunia05: Kao ależ ów mecenas całym sobą czuje powołanie i ma na koncie setki wygranych spraw! A Tobie tylko o uszy się obiło że on gdzieś tam kiedyś kopał rowy i tak naprawdę nie widziałaś go! Jak tylko mu pozwolisz on stanie na głowie by Twoją sprawę też wygrać!!

    No, ale ja myślałam, że on tylko spełnia rodzinne ambicje. A jego powołanie to rowy :)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
  3.  permalink
    Hmmm, ale księża też grzeszą. Też mają obowiązek spowiedzi.Przecież ksiądz też człowiek. Zdarza mu się zezłościć, zdarza mu się źle pomyśleć o drugim człowieku... jak i zdarza mu się zakochać. Gdyby nie grzeszyli to kim by byli? Nie ma człowieka bez skazy.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011 zmieniony
     permalink
    A w ogóle to powiem Wam, ze uważam, że nie powinno się porównywac osób świeckich z duchownymi. Czy powołanie to mit? Przecież decyzja o zostaniu księdzem, zakonnikiem czy zakonnicą to nie to samo co wybór kierunku studiów. I ja od TAKICH OSÓB oczekuję czegoś więcej. A przynajmniej większego zaangażowania i wiary w obraną drogę. Jeśli powołanie okazuje się zbyt słabe, albo są bardziej ludzcy niż przypuszczali i sobie nie radzą z niesieniem krzyża, to powinni zrezygnowac.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Agnieszka25: Hmmm, ale księża też grzeszą. Też mają obowiązek spowiedzi.Przecież ksiądz też człowiek. Zdarza mu się zezłościć, zdarza mu się źle pomyśleć o drugim człowieku... jak i zdarza mu się zakochać. Gdyby nie grzeszyli to kim by byli? Nie ma człowieka bez skazy.

    Grzeszyc a GRZESZYC to wg mnie róznica. I przepraszam, ale jeśli mogę byc wyrozumiała dla złości, niechęci do bliźniego itp tak dla tego, że może się zdarzyc, że się zakocha to nie jestem. Tzn jestem pod warunkiem, że dokona wyboru.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Melodie: Ksiądz chyba powinien rozumieć czym jest miłość. To ona powinna go prowadzić. Wówczas nie ma szarpaniny z samym sobą, bo wiemy co jest dla nas dobre a co nie. Czy nie?
    a ksiadz ma jakieś super nadprzyrodzone moce?
    Są sytuacje w których moja tolerancja sie kończy. Ale staram się przekazać ze cały czas uogólniamy. Piszemy księża, kapłani, zakonnicy - nie wszyscy tacy są!
    Żaden z nas nie wie dlaczego ksiądz - proboszcz, szanowany przez X lat zaczyna mieć panienkę. czy to tylko seks czy miłość, czy jego wahanie się czy jednak nie jest stworzony do rodziny czy też w ten sposób nie odreagowuje czegoś co nawet miało miejsce w przeszłości gdy nie był ksiedzem.
    Znam kapłana który miał kobietę, nadal jest ksiedzem ale jest "czysty" nie ma nikogo i nikogo nie bzyka bo "wyszedł z tego" jest super kapłanem do młodzieży i nie tylko, robi wiele dobrego i jest bardzo szanowanym człowiekiem -> dopóki ktoś się nie dowie że on miał kogoś... a potem sie zaczyna to co tu czytamy
    --
    •  
      CommentAuthorTamara74
    • CommentTimeJun 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Agunia05: Facet pił od kiedy go znam Zdażało się ze i w pracy zamykał się w gabinecie i fakt juz nie przyjmował i nie podejmował decyzji. Przez te lata gdy pił leczył mi Anię i jak słyszałam że jest na urlopie wiedziałam że pije. Gdy jednak "urlop się kończył" szłam do niego i ja i wiele innych osób

    taaa, mówi się "pijak ale jaki fachowiec" :((.
    Wszystko zależy jak podchodzimy do sprawy, tu akurat alkoholizmu. W domu czy w pracy. Dla mnie to dyskwalifikacja od razu. Czy gdyby kierowca autobusu też by sie tak zachowywał, też byś była taka wyrozumiała? No przecież fachowiec, dowiózł do celu. :(
    Nie wiem jak można powierzyć zdrowie dziecka takiemu lekarzowi?
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Myślisz Agunia, że do tego aby odróżnić dobre od złego trzeba mieć moce nadprzyrodzone?
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kaonashi: eśli powołanie okazuje się zbyt słabe, albo są bardziej ludzcy niż przypuszczali i sobie nie radzą z niesieniem krzyża, to powinni zrezygnowac.
    czyli takie osoby jak Matka Teresa z Kalkuty czy Mała Tereska czy Jan od Krzyża, czy Jan Paweł II i szereg świętych nie powinni nimi być bo nie powinni być w sutannie / habicie bo wątpili! Ci święci czy błogosławieni których wymieniłam nie raz mówili że ich krzyż jest za ciężki, nie raz wątpili w istnienie Boga
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    A jeśli lekarz umyślnie wytnie ileśtam zdrowych nerek, żeby je sprzedac, a potem nagle doznaje olśnienia, że to było złe i chce byc cudownym lekarzem, to myślisz, że powinien? Przepraszam, to słabe porównanie, ale dla mnie jeśli ksiądz błądzi akurat w ten sposób to bez względu na wszystko powinien zrezygnowac. Byłabym skłonna nagiąc to jakoś gdyby raz się zapomniał. Jakaś kobitka by przyszła i uwiodła. Wtedy tak. W innym przypadku to dla mnie świadome działanie wbrew głoszonym przez siebie naukom.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Tamaro uratował wiele dzieci i nie słyszałam by któreś skrzywdził
    Melodie z tego co czytam tu tak - bo ksiądz nie ma prawa zbłądzić czy upaść
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Dla mnie jako katoliczki mało mają znaczenie grzechy poszczególnych księży. Jeśli są to rzeczy za które każdy nie-ksiądz poszedłby do więzienia (pedofilia itp.) to i księdza bym równie łatwo wysłała. Jeśli ksiądz znalazł sobie babkę - wisi mi to. Moją wartością jest Bóg i Kościół - święty i powszechny - to, że jakiś ksiądz jest grzesznikiem, cudzołożnikiem, czy czym tam jeszcze ani krzty mnie nie obchodzi.
    Jeśli ktoś chce się czepiać Kościoła to najłatwiej jest przyczepić się do księży bo to "tylko" ludzie, moim zdaniem księża to tylko wisienka na torcie - ostatnia rzecz na którą nawracający się katolik zwraca uwagę - pierwsza na którą patrzy ten co szuka zaczepki.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Aguniu05, wątpic w istnienie Boga, a dopuszczac się grzechu ciężkiego przeciw Niemu nie wątpiąc, to dla mnie różnica. No,a le ja może źle to pojmuję.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kao jeśli facet przez 10 lat zdradza żonę a ona mu wybacza po czym jest wierny to czy mogą być nadal małżeństwem jeśli nie doszło przez ten czas do rozwodu?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Czepiłaś sie grzechu - po to jest spowiedź i jeśli dostaje rozgrzeszenie jest obmyty z tego grzechu
    Ps i nie wiesz czy on nie wątpi
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Moją wartością jest Bóg i Kościół - święty i powszechny - to, że jakiś ksiądz jest grzesznikiem, cudzołożnikiem, czy czym tam jeszcze ani krzty mnie nie obchodzi.
    Ale ten grzeszący ksiądz jest członkiem wspólnoty. Nie powinniście czuć się za niego odpowiedzialni w jakiś sposób?
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Tak mi się jeszcze nasuwa - łatwo jest osądzać innych, a ciekawe ile z Was byłoby zdolne zostawić męża i całe dotychczasowe życie przez jednorazowy skok w bok? Tudzież przez romans, w gruncie rzeczy nic nie znaczący? Czy w ogóle bierzecie pod uwagę, że księża są tak samo ludźmi jak Wy? Czy raczej oni to cyborgi które ślubowały i nie mają już prawa na błędy?
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Melodie tak mozesz go otoczyć swoja modlitwą ale nie możesz za niego przeżyc życia - tak jak za każdego człowieka
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Dotia: Dla mnie jako katoliczki mało mają znaczenie grzechy poszczególnych księży. Jeśli są to rzeczy za które każdy nie-ksiądz poszedłby do więzienia (pedofilia itp.) to i księdza bym równie łatwo wysłała. Jeśli ksiądz znalazł sobie babkę - wisi mi to. Moją wartością jest Bóg i Kościół - święty i powszechny - to, że jakiś ksiądz jest grzesznikiem, cudzołożnikiem, czy czym tam jeszcze ani krzty mnie nie obchodzi.
    Jeśli ktoś chce się czepiać Kościoła to najłatwiej jest przyczepić się do księży bo to "tylko" ludzie, moim zdaniem księża to tylko wisienka na torcie - ostatnia rzecz na którą nawracający się katolik zwraca uwagę - pierwsza na którą patrzy ten co szuka zaczepki.

    Wisienka na torcie, która mówi Ci jak życ. Która odpuści Ci grzechy bądź nie. Która ma wskazac Ci drogę do Boga. Której kazania co niedzielę słuchasz. No ja jednak oczekiwałabym kogoś więcej niż człowieka w czarnej sukience.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Melodie: Ale ten grzeszący ksiądz jest członkiem wspólnoty. Nie powinniście czuć się za niego odpowiedzialni w jakiś sposób?

    Ja osobiście czuję się odpowiedzialna za błędy księży i każde takie zdarzenie jest dla mnie bardzo przykre i uderza w mój Kościół, dlatego modlę się za księży ale czy coś więcej mogę zrobić?
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Dotia: Tak mi się jeszcze nasuwa - łatwo jest osądzać innych, a ciekawe ile z Was byłoby zdolne zostawić męża i całe dotychczasowe życie przez jednorazowy skok w bok? Tudzież przez romans, w gruncie rzeczy nic nie znaczący? Czy w ogóle bierzecie pod uwagę, że księża są tak samo ludźmi jak Wy? Czy raczej oni to cyborgi które ślubowały i nie mają już prawa na błędy?

    Dla mnie to bez porównania w ogóle. To dotyczy dwojga ludzi. I to jest sprawa między nimi. Jeśli są Katolikami to jeszcze między nimi i Bogiem. Jednak jeśli mój mąż by mnie zdradził (TFUTFU), a potem by mi moralizował, to bym się wściekła.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Dotia: Jeśli ktoś chce się czepiać Kościoła to najłatwiej jest przyczepić się do księży bo to "tylko" ludzie, moim zdaniem księża to tylko wisienka na torcie - ostatnia rzecz na którą nawracający się katolik zwraca uwagę - pierwsza na którą patrzy ten co szuka zaczepki.

    Jeszcze dodam, że łatwo jest też przyczepic się do całej rzeszy samych Katolików, co to leżą krzyżem pod figurą, a diabeł pod skórą ;-)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kaonashi niedzielne kazania głównie opierają się na ewangelii także to co ksiądz robi w sobotę wieczorem nadal nie ma z tym nic wspólnego, moralność katolicka jest określona w Katechizmie KK także zdanie i postawa konkretnego księdza nadal nie ma nic do rzeczy. Pewnie, że wolę posłuchać dobrego kazania po którym włosy mi stają dęba i które chodzi za mną cały tydzień, jasne, że wolę pójść do spowiedzi do księdza który tak zgłębi mój problem, że po tym co mi powie odechce mi się grzeszyć, ale to tylko uczucia. Ja wiary nie buduję na uczuciach, ani na ludziach.
    Chociaż takie uczucia są przydatne. Ostatnio przed spowiedzią podjęłam pewne zobowiązania ale nie wiedziałam czy dobrze robię. Spowiadałam się u całkiem obcego księdza i nic mu nie wspominałam o swoich postanowieniach a on mi powiedział - słowo w słowo - to co ja sobie postanowiłam i powiedział, że to jest dobra droga dla mnie. Fajnie takie coś przeżyć, bardzo to umacniające, ale nie zmienia mojej wiary, a właściwie miłości do Jezusa która jest ponad każde uczucie, emocje, racjonalne tłumaczenie. Grzeszność księdza, bądź jego kryształowość nie ma nic do rzeczy.
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kaonashi:
    Dla mnie to bez porównania w ogóle. To dotyczy dwojga ludzi. I to jest sprawa między nimi. Jeśli są Katolikami to jeszcze między nimi i Bogiem. Jednak jeśli mój mąż by mnie zdradził (TFUTFU), a potem by mi moralizował, to bym się wściekła.
    U księdza sprawa między nim a Bogiem to tym bardziej nikt z ludzi nie powinien się mieszać.
    Kaonashi: Jeszcze dodam, że łatwo jest też przyczepic się do całej rzeszy samych Katolików, co to leżą krzyżem pod figurą, a diabeł pod skórą ;-)

    No tak, to też ludzie :wink:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Dotia: U księdza sprawa między nim a Bogiem to tym bardziej nikt z ludzi nie powinien się mieszać

    Nie uważam tak. Ksiądz może miec wpływ na życie wielu ludzi.
    Dotia:
    No tak, to też ludzie :wink:

    Ale jednak bycie Katolikiem zobowiązuje? Czy nie?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kaonashi: Jeszcze dodam, że łatwo jest też przyczepic się do całej rzeszy samych Katolików, co to leżą krzyżem pod figurą, a diabeł pod skórą ;-)

    Albo do babek które w procesji na Boże Ciało idą i o antykoncepcji głośno rozprawiają :tongue:
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    U księdza sprawa między nim a Bogiem to tym bardziej nikt z ludzi nie powinien się mieszać.
    A niby dlaczego nie? A kim jest ksiądz, żeby nie można było zwrócić mu uwagi?
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Katolik katolikowi nie równy :wink:
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Melodie: A niby dlaczego nie? A kim jest ksiądz, żeby nie można było zwrócić mu uwagi?
    Kto mówi o zwracaniu uwagi? Ja mówię o osądzaniu czy ma prawo zostać księdzem czy nie. Tak jak w zdradzie małżeńskiej to małżonkowie decydują czy zostają razem czy nie.
    Kaonashi: Nie uważam tak. Ksiądz może miec wpływ na życie wielu ludzi.

    To prawda dlatego każdy grzech księdza bardziej boli niż "zwykłego" człowieka. Jednak wiara powinna opierać się na czymś więcej niż autorytet księdza proboszcza :wink:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Ale KK tworzą między innymi księża proboszczowie... Zasady są również przez nich tworzone. Oceny co białe a co czarne też... Więc ja nie rozumiem.

    Dotia: Katolik katolikowi nie równy :wink:

    To prawda, ale do głosu dochodzą często Ci przepełnieni nienawiścią.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Zasady KK są tworzone przez przypadkowych księży? Z tego co wiem Katechizm Kościoła Katolickiego jest jeden i pod niego podlegają także księża proboszczowie i wszyscy inni, jeśli jakiś ksiądz zaczyna sobie tworzyć zasady to rzeczywiście jest nie dobrze. Na szczęście nie żyjemy w średniowieczu i KKK i inne oficjalne dokumenty Kościoła są powszechnie i łatwo dostępne, także wszelkie problemy duchowe możemy tam rozwiewać.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    No, ale przez kogo on jest stworzony?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    A wracając do zawodowego traktowania i porównywania, to jeśli szarak idzie do pracy to musi podpisac umowę. Często obowiązuje go jakiś regulamin, z którym musiał się zapoznac i pewnie podpisac. Jeśli złamie regulamin lub warunki umowy zostaje zwolniony dyscyplinarnie.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Kaonashi: To prawda, ale do głosu dochodzą często Ci przepełnieni nienawiścią.
    Mocne słowa, jeśliby po przedstawicielach oceniać całe organizacje to feministki nazwałabym głupimi babami, a PO złodziejami. Jednak myślę, że taka generalizacja nie jest w porządku. Zawsze daleka jestem od uogólniania. I oceniania. Może taka moja wada.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 27th 2011
     permalink
    Dla mnie normalnym by było gdyby taki bardzo błądzący ksiądz sam rezygnował ze swojej posługi na czas "leczenia". Albo ktoś powinien go odsyłać - miałby czas na podjęcie decyzji co dalej. Uważam, że wybierając drogę nauczyciela należy dawać innym wzór. Jeśli człowiek - ksiądz jest na tyle słaby, że sam ze sobą nie daje sobie rady, nie powinien być księdzem.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.