Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia502: Jedne dzieci spały, a drugie im przeszkadzały
    gilese: W domu śpią sobie z reguły do której chcą, a do przedszkola są zrywane o 6:30


    Monia, a zdradź sekret, jak to się robi, że dzieci, nawet te nieśpiące są ciuchutko? U nas to działa tylko jak czytam mu książki, ale nawet wtedy co jakiś czas wykrzykuje coś z mega entuzjazmem :D

    gilese: Problem ze spaniem często mają rodzice, którzy wyeliminowali drzemki w dzień, żeby dzieci nie szły spać np o 23, nagle okazuje się że mają problem znów, bo dziecko śpi w ciągu dnia 2 godziny i o tej 19-20 wcale nie wygląda na zmęczone


    Też nie zawsze - ja chciałam kłaść Krasnala w domu, ale on po prostu leżał sobie 15-30 minut i wstawał. No i Krasnal od urodzenia codziennie budzi się o 5-6, a kładzie o 19 maks (czy spał w dzień, czy nie), więc weź to wytłumacz ;) Są dzieci, które po prostu w tym wieku już nie śpią. Ja też do takich należałam, dlatego leżakowanie w przedszkolu pamiętam jako koszmar.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Tak, tak,ja wszystko rozumiem,że warunki lokalowe niekiedy nie sprzyjają wprowadzenia takiego systemu. Aleee o tyle ile w żłobku każda grupa dzieci ma drzemkę (i i dzieci śpią w salach, w których się bawią), o tyle w przedszkolu leżakują tylko maluchy i tu, dla mnie, lepszym rozwiązaniem byłoby przenoszenie dzieci (te,które nie śpią), do sali średniaków np. ;) Zwłaszcza, że często jest tak, że gdy są jakieś zajęcia dodatkowe dla dzieci (taniec, angielski, religia itd) to te dzieci, które nie mają ich opłaconych przechodzą wówczas do innej grupy. Dlaczego więc nie działa to wtedy, gdy przychodzi pora leżakowania?
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia, a zdradź sekret, jak to się robi, że dzieci, nawet te nieśpiące są ciuchutko?


    Na to juz każdy nauczyciel/ opiekunka ma swój sposób. Dzieci szybko uczą się, że akurat ta pora to czas na ciszę. W jednym z przedszkoli dzieciaki reagują na zapaloną świeczkę. Jak sie ona pali to nie ma rozmów, gdy pani ją zdmuchnie wszystko wraca do normy :devil:

    Chodzi o to, że w takim gwarze jai panuje w przedszkolu / żłobku trzeba zarządzić ciszę, gdyż taki hałas jest szkodliwy (choćby dla układu nerwowego, który u takich maluchów jest delikatny).

    Też nie zawsze - ja chciałam kłaść Krasnala w domu, ale on po prostu leżał sobie 15-30 minut i wstawał. No i Krasnal od urodzenia codziennie budzi się o 5-6, a kładzie o 19 maks (czy spał w dzień, czy nie), więc weź to wytłumacz ;


    Dlatego było napisane "często". Mój syn też z tych nieśpiących w dzień. Ale kładę go dla regeneracji. Tak jak piszesz 15-30 minut wystarczy ;)
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    No i dodam, że moja Zu też nie śpi w dzień i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że za rok idzie do przedszkola, do grupy 3latków (dodam, że w dzień nie śpi już od dobrych 10 miesięcy) i tam nagle każą jej się przebierać w piżamkę i spać :shocked: No dla mnie jest to po prostu nie do ogarnięcia... ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    lepszym rozwiązaniem byłoby przenoszenie dzieci (te,które nie śpią), do sali średniaków np


    To jest o tyle nie dopuszczalne, że za dziecko z danej grupy odpowiada nauczyciel danej grupy. Oddając dziecko do średniaków w razie wypadku odpowiadał by nauczyciel, który oddał dziecko do "innej pani".

    Znam przypadek takiej własnie sytuacji i kurator wyciągnął konsekwencje w obec nauczycielki, która oddała dziecko "innej" pani. Po prostu jest to złamaniem przepisów.

    Druga sprawa, że na grupę przypada 25 dzieci (czasami więcej), a tutaj jeszcze trzeba zaopiekować się kolejną 5, a w konsekwencji 10 dzieci (bo wiadomo, jesli jeden rodzic zadecyduje by dziecka nie kłaść, to przyjdą kolejni chętni i sie uzbiera).
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Zastanawiam się czy to przebieranie w piżamki nie jest też wstępem do nauki samodzielnego ubierania się. Moja akurat z tych dzieci co drzemki na regeneracje potrzebują, bo inaczej noc do deee.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    No dla mnie jest to po prostu nie do ogarnięcia... ;)


    Nie tylko dla Ciebie. To zmora większości rodziców, ale jako osoba obserwująca od środka powiem Ci, że dla dzieci to nie jest tak wielki problem jak dla rodziców. Byc może pierwsze dwa razy, trzy... dziecko reaguje obawami (bo mysli, że zapadła noc i zostaje na noc), ale potem to jest dla niego normalna część dnia.

    Możesz w domu wprowadzić poobiedni czas sjesty, by nauczyć dziecko jeszcze przed przedszkolem takiego rytmu. Nie musi spać. Ja z dawidkiem się kładę, włączamy sobie bajeczkę... Czasami ja mu cos opowiadam, ale lezymy i odpoczywamy.

    Na wątku 1-3 opisałam jak można dziecko pozytywnie nastawić do tych trudnych pierwszych dni w przedszkolu.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 04.09.14 08:42</span>
    Zastanawiam się czy to przebieranie w piżamki nie jest też wstępem do nauki samodzielnego ubierania się


    też ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    dziewczyny, ale nie martwcie sie aby na zapas z tym spaniem?
    to ze dziecko nie spi w dzien nie znaczy ze bedzie mialo traume przy lezakowaniu w przedszkolu. moj tez od dawien dawna sypia w dzien sporadycznie, a w przedszkolu lezakowal i podejrzewam ze chetnie by polezakowal i w II grupie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Ale ja się nie martwię, bo w mojej okolicy, na całe szczęście!, są przedszkola, gdzie można podjąć decyzję o tym, by nie kłaść dziecka na drzemkę ;) I są to państwowe przedszkola... ;)
    Ewa, ale ja też bym nie chciała, by mnie ktoś kładł spać na siłę :/ Tak, uważam,że gdyby Zu była teraz w przedszkolu - położono by ją na drzemkę na siłę :confused:

    Treść doklejona: 04.09.14 08:50
    I nie uderzam teraz do żadnej z Was...Po prostu uważam, że przedszkola/żłobki powinny mieć, z góry narzucony przepis o konieczności zorganizowania jakiejś małej salki dla dzieci, które w dzień nie śpią - zwłaszcza, że z Waszych obserwacji wynika, że tych dzieci jest znacznie mniej,czyli nie potrzeba jakiejś super hiper dużej sali... Wystarczy coś małego, gdzie Pani mogłaby tym dzieciom poczytać bajkę, czy rozłożyć koc w celu regeneracji ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia502: Ale kładę go dla regeneracji. Tak jak piszesz 15-30 minut wystarczy ;)


    No właśnie u nas podobnie - wcześniej po tych 15 minutach spał (bo ja przy nim siedzę i mu czytam), a teraz po prostu sobie leży, słucha, pogada. Taka nieśpiąca drzemka ;)))

    _mag_: Zastanawiam się czy to przebieranie w piżamki nie jest też wstępem do nauki samodzielnego ubierania się


    Też tak myślałam, specjalnie "łatwiejsze" ciuchy wybraliśmy :DDD
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ewa, ale ja też bym nie chciała, by mnie ktoś kładł spać na siłę :/ Tak, uważam,że gdyby Zu była teraz w przedszkolu - położono by ją na drzemkę na siłę


    Absolutnie to nie ma nic wspólnego z kładzeniem na siłę!!!! Wszystko przebiega "na spokojnie", na naśladownictwie, na zabawie "w spanie"...

    .Po prostu uważam, że przedszkola/żłobki powinny mieć, z góry narzucony przepis o konieczności zorganizowania jakiejś małej salki dla dzieci,


    To by trzeba było budynki przebudować ;) Nasze państwo w zyciu na taki układ nie pójdzie ;) No i oczywiście trzebaby zatrudnic kogos do opiek i nad dziecmi w owej salce. Za duży koszt dla naszego kraju ;)
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia - byłam na praktykach w przedszkolu, gdzie owszem - wszystko było na spokojnie, ale dzieci musiały spać/leżeć. I te, które nie zasypiały - leżały, jak trusie całe 2godziny - bo musiały być przecież cicho, bo inne dzieci spały... O tyle ile ja bym się cieszyła, że mi ktoś każe leżeć/spać 2 godziny w dzień (jestem śpiochem :D), o tyle dla Zuzi byłaby to męczarnia... ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    przedszkole ma to do siebie, ze dzieci ucza sie funkcjonowac w grupie, i ucza sie robic rzeczy, ktore sa ogolnie przyjete. Nie robi sie dla poszczegolnych dzieci wyjatkow. Pozniej w szkole to tez niby mialoby byc tak, ze jeden nie lubi matmy to ma na nia nie chodzic???
    Wybiera sie takie przedszkole, ktore z roznych wzgledow najlepiej nam pasuje i tyle. I nie wydziwia, ze moze to a moze tamto. Jesli dziecko jest alergikiem to sie je zapisuje do przedszkola z alergiami a nie pozniej wydziwia, ze na sniadanie bylo mleko. To samo ze spaniem. jak ktos nie chce - niech wybierze takie, w ktorym sie nie spi.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia502: To by trzeba było budynki przebudować ;) Nasze państwo w zyciu na taki układ nie pójdzie ;) No i oczywiście trzebaby zatrudnic kogos do opiek i nad dziecmi w owej salce. Za duży koszt dla naszego kraju ;)

    Nooo to już inna inszość ;)

    Treść doklejona: 04.09.14 09:13
    Noo nie przekonacie mnie, że kładzenie wszystkich 3latków na drzemkę to dobre rozwiązanie ;)
    Mam swoje zdanie i tyle ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Noo nie przekonacie mnie, że kładzenie wszystkich 3latków na drzemkę to dobre rozwiązanie ;)
    Mam swoje zdanie i tyle ;)


    Na szczęście Madziu dzieci są "mądrzejsze" (bez urazy oczywiście, bo to nie przytyk absolutnie ;)) od nas matek i naprawdę świetnie odnajdują sie w każdej przedszkolnej sytuacji ;).

    Mamy sie martwią, a dzieciaki po prostu sa fantastyczne ;).

    I te, które nie zasypiały - leżały, jak trusie całe 2godziny


    A pamiętaj, że jeśli chcesz kiedyś pracować w przedszkolu, to możesz być "innym nauczycielem" ;). Dzieci mogą w czasie leżaczków słuchać bajek z CD, Ty im możesz czytać, mogą słuchać muzyki relaksacyjnej... I już sprawa wygląda inaczej ;)
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Magda a ja Ci powiem, ze jest w tym sens ale techniczny. Jest jedna nauczycielka na 20-25 dzieci. Pomoc (druga osoba) po rozłożeniu leżaków, posprztaniu po obiedzie, pomaganiu w rozebraniu dzieci (co u 3 latków i tak licznej grupie zajmuje mnóstwo czasu)prawie zawsze w tym czasie idzie sprzątać sale, łazienki itd. I zostaje jedna Pani na tyle dzieci. Wiele dzieci jednak spi, wiele potrzebuje głaskanie, podania misia, jest jeszcze czytanie bajki, słuchanie muzyki itd. Jak w takich warunkach taka nauczycielka ma poświecić uwagę innym dzieciom, ktore nie chcą spać i leżeć w ciszy a chcą sie bawić ?
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Monia502: Na szczęście Madziu dzieci są "mądrzejsze" (bez urazy oczywiście, bo to nie przytyk absolutnie ;)) od nas matek i naprawdę świetnie odnajdują sie w każdej przedszkolnej sytuacji ;).

    wiec wlasnie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: A pamiętaj, że jeśli chcesz kiedyś pracować w przedszkolu, to możesz być "innym nauczycielem" ;). Dzieci mogą w czasie leżaczków słuchać bajek z CD, Ty im możesz czytać, mogą słuchać muzyki relaksacyjnej... I już sprawa wygląda inaczej ;)

    No tak, masz rację ;) i tu - faktycznie już sprawa leżakowania wygląda zupełnie inaczej... ;)

    Treść doklejona: 04.09.14 09:23
    judka25: Jak w takich warunkach taka nauczycielka ma poświecić uwagę innym dzieciom, ktore nie chcą spać i leżeć w ciszy a chcą sie bawić ?

    Pisałam już Judka, że mogłyby przechodzić do grupy średniaków tak, jak przechodzą podczas zajęć dodatkowych ;)
    ---
    Aaaa, a jeśli nawiązujesz do tego zdania,że powinna być organizowana osobna sala, to ja już poleciałam górnolotnie :D Tzn.że do tej sali powinna być zatrudniona kolejna Pani... ;)
    Tak, tak, wiem, że nie stać na to nasze państwo, ale tak by mi się marzyło, aby tak właśnie było.. ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    U nas w przedszkolu połowa średniaków spała, reszta leżała, albo siedziała na dywanie, na materacach i tez slcuhali bajek, muzyki, to był czas odpoczynku (niekoniecznie spania), ale zabawy nie było. Dopiero w grupie 5-6 latków nie było leżakowania i leżaków, ale nauczycielka w tym czasie czesto tak planowała zajecia tez był czas wyciszenia a nie biegania i skakania ( np malowanie, słuchanie bajki)
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Judka i u Was fajnie to zorganizowali... ;)

    Treść doklejona: 04.09.14 09:29
    Muszę wycofać się z rozmowy,bo obowiązki domowe wzywają ;))
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ja wprowadziłam sama leżakowanie, bo ewidentnie dzieci tego potrzebowały. Skakalam między matami i głaskałam :wink: ale nie bylo źle bo miałam maks 10 dzieci.
    Później rodzice się nie zgodzili na to, bo dzieci później chodziły spać....o ile w niektórych przypadkach mogłam to zrozumieć, to tych mam, które wracały późnym popołudniem do domu nie rozumialam kompletnie....bo wtedy gdy ono idzie zaraz spać po przyjściu z przedszkola, nie spędza się z nim w ogóle czasu. Mamy też były wygodne, bo jak wyszaleje się w przedszkolu to będzie spokój i spanie w domu. (Pracowałam do 18, nie raz do 19).
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ewasmerf: przedszkole ma to do siebie, ze dzieci ucza sie funkcjonowac w grupie, i ucza sie robic rzeczy, ktore sa ogolnie przyjete


    Akurat z tym się zgodzę, dlatego nawet nie oponuję ani nie będę dyskutować, że piżamka ma być, pościel ma być. Kupiłam i już. To ma swoje ogromne plusy - Krasnal po 3 tygodniowej przerwie trochę się rozbrykał i przy jedzeniu w domu wydziwia, odchodzi od stołu, biega. Wystarczy jedno "a jak dzieci jedzą w przedszkolu?", żeby usiadł i znowu zaczął normalnie jeść jak człowiek a nie w biegu ;))
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Kurcze,no źle mnie zrozumiałyście.
    Bo ja nie mam nic przeciwko wyciszeniu, nie mam nic przeciwko funkcjonowaniu w grupie... Chodzi mi tylko o przymus spania/leżenia. Ok.Monia wyraziła się, że te dzieci, które nie śpią, mogą leżeć,a pani może czytać bajkę itd. Ok, to by jeszcze przeszło...Ale uwierzcie są przedszkola, gdzie dzieci, które tej drzemki nie potrzebują leżą całe bite 2h i patrzą w sufit...I tego nie jestem w stanie zrozumieć...i jest to dla mnie absurd..
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    bo dzieci później chodziły spać....


    To jest u nas odwieczny problem. Mnie to też dziwi, bo najpierw sie nie widzi swojego dziecka przez 8-10h, a potem sie nie widzi, bo śpi.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    magda_a: są przedszkola, gdzie dzieci, które tej drzemki nie potrzebują leżą całe bite 2h i patrzą w sufit


    U mnie w przedszkolu tak było, dlatego ja jak dzisiaj pamiętam, że z kolegą Robercikiem zbieraliśmy kilka zabawek przed leżakowaniem i pod wspólną kołdrą się bawilismy, panie chyba na to oko przymykały, bo nie wierzę, że nie widziały ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    I tego nie jestem w stanie zrozumieć...i jest to dla mnie absurd..


    Madziu i ja sie dziwie, że rodzice skoro np. się z tym nie zgadzają nie idą i nie proponują nauczycielom, by soc zmienili... Rodzice zapisuja dzieci do przedszkola i również mogą przedstawić swoja wizję pewnych działań...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    daletgo moje dziecko chodzi spac ok 21 dopiero, i dlatego mam przedszkole blisko pracy, zeby nawet droge powrotna do domu razem spedzic.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    I u nas dramat.. Adaś został bez problemu alr o 11 dzwonili,żeby go odebrać bo nie mogą sobie dać rady i go uspokoić.. Koło 12, że zasnął ale o 12.30 ze się obudził i znów masakra, płacze strasznie...
    Nie wiem co mam teraz robić..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Tak czytam Was dziewczyny o tym lezakowaniu i ja tez strasznie zle to wspominam. U nas drzemka byla obowiazkowa i jak ktos nie chcial spac to pani siadala przy lezaczku i patrzyla sie na dziecka twarz, a ono nie moglo otworzyc oczek! Skonczylo sie na tym, ze w wieku 4 lat zaczelam sikac w majtki w nocy :( trauma trwala pol roku, pozniej panie na czas lezakowania odprowadzaly mnie do starszej grupy gdzie byla siostra i jak reka odjal!
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Asiula, a ty pracujesz?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Asiula a nie masz możliwości zeby zaprowadzić Adasia na 3 godziny ? Chociaż przez jakiś czas, aż bedzie gotowy zostać dłużej, bo cały dzien moze byc dla niego za długo, a po co ma to aż tak przeżywać. Tzn. Jesli masz taka możliwość, bo czasami jej nie ma i wtedy nie ma wyjścia.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    No ja zaczęłam właśnie prace. Teraz jestem od 8-13...
    Pani uważa że to wina cyca i
    powinnam go odstawić.. Umówiliśmy się ze jutro ściągnę mu trochę mleka i zobaczymy...
    Koniec sierpnia to żłobek był nieczynny. Chodzilismt z nim teraz od poniedziałku,wczoraj już był 2h sam,dziś miał być 6h.. Jak mąż po niego pojechał to się bawił na dworze.. Jestem na niego taka zła, że zadzwonił żeby dzwonić w razie histerii.. Bym go odebrała o 13 i by nie było tyle stresu..a tak to teraz siedzę i płacze i nie wiem czy rezygnować
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Nie rezygnuj ! Początki sa trudne, ale to minie. Nie ma co oczekiwać od takiego maluszka, który cały czas był z mama, ze na 2-3 dzien chętnie zostanie z obcymi paniami, dziecmi w obcym miejscu. To wymaga czasu, ale nie ma co sie poddawać. Do 13-tej to moim zdaniem nie jest jakoś bardzo długo.
    Moim zdaniem ta pani sie nie zna, jesli zwala wszystko na cyca. Na forum jest przecież wiele mam, ktore karmiły a dzieci chodziły do żłobka.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    No ona tłumaczy, że sama tak miała i wie, że najlepiej odstawić ale ja powiedziałam ze nie zamierzam i tyle..
    Oczywiście nie będę go już karmić do południowej drzemki w weekend i tyle.. Jutro ściągnę to mleko na próbę i zobaczymy..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    _Asiula: No ona tłumaczy, że sama tak miała i wie, że najlepiej odstawić



    Jak dla mnie to ona zupełnie nie wie o czym mówi....jak to odstawić? teraz w czasie adaptacji małego w żłobku? nie dosc jeszcze, że mama daleko, on w obcym miejscu to jeszcze w takim momencie zabranie dziecku piersi jest najgorsze co może go spotkać....:shocked:
    Dobrze jej odpowiedziałaś....nie można zwalać tego na pierś, powiem więcej...ta pierś może być dla niego teraz najwiekszym ukojeniem.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Zresztą dla mnie to takie dziecko małe czy to mm czy kp to zasypia po piersi albo butelce.. Nie wiem co to za różnica..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Pewnie, ze odbieranie TERAZ cyca Maluszkowi to dodatkowy stres! I w czym to ma niby pomóc? hmmmm
    Ja karmiłam Martynkę po oddaniu do żłobka jeszcze 5 m-cy - i to było super dla niej (i dla mnie ;-) bo nadrabiałyśmy tę tęsknotę całodniową ;-) a przy tym mala mi wogóle nie chorowała (nie wiem czy to dzięki cycusiowi, czy nie) ale PRZEDE WSZYSTKIM był to dla neij taki uspokajacz po tych wszystkich calodniowych stresach, ze szok! Jak tylko po nia przyjeżdżałam do żłobka - to juz w szatni był cycuś grany, a Martynia szczęśliwa i uspokojona!
    Cycki się reweacyjnie do tego dostosowały :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    _Asiula: i wie, że najlepiej odstawić
    Ale przecież to nie jest regułą :devil: Bardzo dobrze odpowiedziałaś... U nas w złobku niektóre matki karmią w szatni przy odbieraniu dziecka, ja sama latem karmiłam w samochodzie (żeby mieć więcej intymności)...
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Ja dlatego olalam to totalnie. Jutro ściągam pokarm w butelkę. Może mu to pomoże.. Przemyśłam,że on po prostu się buntował a ma problem z tym,że jest beze mnie. Pani by najbardziej pewnie chciała żeby dzieci kładł się i zasypialy ot ta! Trzeba czasu i tyle.. Mam nadzieje,ale co się naplakalam to moje :(
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 4th 2014 zmieniony
     permalink
    Asiula ja szczerze trochę nie rozumiem dlaczego Pani ze złobka w ogóle dzwoniła po Was. Przecież Adaś jest w złobku 4 raz. To chyba raczej normalne, ze dzieci płaczą. I Pani w żłobku chyba powinna to wiedzieć i umieć jakoś temu zaradzić. Niektóre dzieci płaczą i miesiąc zanim się przyzwyczają. Jak można dzwonić do rodzica w ciągu dnia - zabieraj Pan dziecko, bo płacze. Przecież ludzie mają pracę i po to dają dziecko do żłobka, nie mogą ot tak się czasem wyrwać. A potem siedzą w pracy, na pracy się skupić nie mogą, bo dziecko tam płacze. Co innego jak dziecko jest chore itp., ale płacz? A dzieci to nie robociki, nie przeprogramujesz od razu. I kto jak kto, ale Pani w żłobku to powinna wiedzieć najlepiej.
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 4th 2014
     permalink
    Dzasti a no bo tatuś był taki przewrazliwiony i zadzwonił żeby w razie wu dzwonili.. Jakby płakał a ze płakał mocno i słowami Pani "nie chcieli go męczyć i przeciągać"....
    Ja właśnie staram się ułożyć to sobie w głowie i tłumacze sobie ze musi się przyzwyczaić.. Mam nadzieje ze moje mleko.jutro trochę mu pomoże.. Jak szłam.na studia przecież nie było żadnych problemów.. Ale zabrałam mu w wakacje smoczka i to pewnie też utrudnia..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Asiu, no jest to dla Adasia nowa sytuacja. My tez jak zaczynamy nowa prace, to nie jest nam super komfortowo. Stresujemy sie i nie raz czlowiek rozryczalby sie z tego napiecia. A tu dzidzius co ma roczek i nie umie powstrzymywac swoich emocji. My mamy, to czasem najchetniej zamknelybysmy dziecko w takim bezpiecznym kokonie i tulily, tulily, tulily. O i to by bylo idealne:wink:no, ale wiadomo, ze ani tak sie nie da, ani to tez zdrowe i dobre nie jest. Adas sie przyzwyczai choc bedzie to pewnie troche trwalo. Ale zobacz, jak zostal sam na 2 godz. to nic a nic nie plakal. A niektore dzieci 2 minuty bez rodzicow i jest juz placz. Zreszta sama napisalas ze o 11 dzwonili, ze placze a o 12 zasnal. Takze az takiego dramatu chyba nie bylo. Dacie rade!!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Tak Wam jeszcze napiszę tak na pocieszenie, co nam starsza opiekunka powiedziała - że im też zależy, to już bardziej egoistycznie, żeby dzieci ładnie i spokojnie się zaadaptowały. Bo dla nich to ulga jak dziecko przestaje płakać, uczestniczy w zajęciach, jest spokojne, nie zdenerwowane i przybite. Dlatego robią wszystko, żeby maluchy miały dobrze.

    A dzisiaj Krasnal sam zostaje po raz pierwszy w nowym przedszkolu. Zobaczymy jak to będzie...

    Treść doklejona: 05.09.14 08:40
    Pfi, mąż go odprowadził, a on poleciał do sali, bo wczoraj tuż przed wyjściem znalazł mercedesa i wczoraj cały dzień o tym słyszałam i w nocy coś mówił. Także poleciał za panią. No, ale zobaczymy co będzie po.

    Treść doklejona: 05.09.14 12:04
    Hurraaa, nie płakał! Tak się strasznie bałam, a nie płakał :) Ciocie mówią, że to zasługa tego, że jest nowy w grupie, dzieci przyzwyczajone, żadne nie płacze, więc nikt go nie nakręca po prostu. Super, ale ulga. No to myślę, że i spokojnie będzie z leżakowaniem i wydłużeniem czasu do 14 :)

    Strasznie się cieszę, bo po tych przejściach w marcu, po dwóch miesiącach płaczu dzień i noc wpadałam w potworny dół... Myślałam, ze teraz będzie powtórka, ale tylko dwa pierwsze dni były takie sobie, a teraz już ok :)
    --
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeSep 5th 2014 zmieniony
     permalink
    Witam, tak czytam Was ostatnio zawzięcie bo też oddałam moją małą do żłobka państwowego, na razie przez tydzen chodziła ma 1,5 - 2,5 godz i ponoć nie płacze, bawi sie , zaczepia inne dzieci ( ja myśle że wrecz taranuje, bo ona jak siebie upatrzy zabawkę na koncu sali to nie patrzy na nic tylko na czworakach walcuje przez wszystko). Jest dzieckiem strasznie ruchliwym, wszystko musi dotknąć polizać i mysle ze największy problem to bedzie własnie usypianie. W dodatku jest dzieckiem które samo nie umie zasnąć, zawsze był cyc i potem automatu spanie. Próbowałam ostatnimi czasy to zmienić ale z marnym skutkiem. w dodatku od jakiegos czasu mamy "akcja przebieranie pieluchy" - no za chiny ludowe nie chce leżeć na plecach na przewijaku, wiadomo w domu to rózne akrobacje urządzam żeby ściągnąć a potem na nowo założyć pieluchę, ale w żłobku to takich cyrków raczej z nią nie bedą urządzać.I dzis wchodze do żłobka a tam moje dziecko wyje, bo jej próbują zmienić pieluchę, w dodatku takiego kupsztala uwaliła ze wszystko wymazała. Nie dała się uśpić, ani w kołysce, ani na rekach, ani w żaden inny sposób, choć pokładała sie i ewidentnie chciała spać Troche boje sie tego zasypiania, a drzemke musi miec bo potem jest nie do użytku.
    Poza tym w żłobku warunki mamy wporządku, mamy dwie sale połączone ze sobą drzwiami, w jednej jest bawialnia dla dzieci i tam odbywają sie wszystkie zajęcia, czynności pielęgnacyjne i karmienia, a w drugiej sali stoją łóżeczka i kołyski i tam panie jak widzą że dziecko robi sie śpiące zabierają je i próbują uśpić. W grupie Madzi jest 16scioro dzieci na 4 panie wiec nie jest tak tragicznie. No w teorii wydaje sie być wszystko ok, ale zobaczymy co pokarze praktyka.
    a i jeszcze mam pytanie do was
    czy u Was w Żłobkach tez zabronione jest wchodzenie do sali w których przebywają dzieci? Bo u mnie oddaj sie dziecko w progu pokoju i tyle go widziano aż do odbioru. To norma czy tylko w naszym mieście panują takie zwyczaje.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    koalka, u nas tez tak bylo.
    i szczerez mowiac w przedszkolu tez tak jest. ja osobiscie sobie niewyobrazam, ze kreca sie po sali jacys rodzice a moje dziecko tam sie bawi. Nie wiadomo, czy rodzice sa zdrowi, szczepieni, czy nie maja robali, nie maja w koncu badan sanepidowskich. Obsluga przedszkola ma badania na rozne rzeczy, pasozyty, gruzlice, takie tam.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    U Ninki w przedszkolu też się na salę nie wchodzi, głównie ze względu chyba na to, że jakby każdy w butach z zewnątrz wchodzić zaczął to słabo by te wykładziny wyglądały :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    U nas tak samo, tylko podczas tygodnia adaptacyjnego rodzice mogli siedziec z boku sali, a tak to nie wolno i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    Bo podobno przepisy sanepidowskie tego zabraniaja. Oddaje sie dziecko w progu i do widzenia rodzicu.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 5th 2014
     permalink
    ja uwazam, ze tak powinno byc, z tym ze nie widze problemu, zeby drzwi byly oszklone, zeby dzieci widac, okna nisko i odsloniete, zeby widziec co dziecko robi.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeSep 5th 2014 zmieniony
     permalink
    No ja bardzo chcialabym widziec i móc podejrzeć jak mała sie bawi, ale niestety przez to że drzwi nie są ani troche przeszklone i nie ma żądnego okienka nic nie widać. Muszę po prostu zaufać opiekunkom że to co mowią to prawda. Ja troche zaczynam swirować z jej usypianiem w żłobku ale chyba nie ja pierwsza i ostatnia, musze jej zaufać że dzieci są bardziej elastyczne i szybciej sie adaptują do nowych warunków, taką mam nadzieje.
    I powiem wam że po tygodniu czuć różnicę w żłobku, wczesniej jak wchodziłam to w każdej sali dzieci plakały i słychać było że pani próbują robić co sie da ale nie zawsze wszystko skutkowało, dziś wchodze a tam cisza, w jednej sali dzieci spały w innej cicho sie bawiły, szok jeden tydzien a dzieciaki już sie potrafiły odnalesc w nowej sytuacji.
    No oprócz mojej Madzi ale nie moze być cudownie codziennie
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.