Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    Jutro 1 dzień mała SAMA w żłobku na 2h. Już mnie brzuch boli... Bardziej niż przed maturą!
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    Ely trzymam kciuki za młodą i za Ciebie, bo nie wiem kto to będzie bardziej przeżywał
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    No u nas jeszcze z tata.. Wtorek i środa ze mną i od czwartku sam.. Tak samo boli mnie brzuch przeokropnie :p
    Tłumacze sobie, że nasze dzieci są małe i szybko się zaaklimatyzuja..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    mam nadzieję, że ja będę bardziej przeżywać... jezzuu... taka malutka moja najmojsza, przylepka kochana, a tu obcy ludzie... oh... wiem, muszę się trzymać qpy :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    Powodzenia jutro dla wszystkich żłobkowiczow:).
    Moja corka jutro idzie do przedszkola pierwszy raz ( a starsza do 1 klasy) i tez trochę w stresie jestem :cool:
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    Powiedzenia dziewczyny: ) Będzie dobrze zobaczycie: )My spakowani na ku jutrzejszy dzien wygladac będziemy jak dromadery na pustyni ale Franio czeka na dzieci !!!! :-) Nawet do torby z wyprawka dołożył swojego Psa zlobkowego: )
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    No a u nas Maks z gilami do pasa i nie zaprowadzę go jutro do żłobka. Albo to zęby, albo zaraził się na dniach adaptacyjnych. Tam było kilkoro dzieciaków obgilonych. No nie rozumiem jak można przyprowadzać dziecko w takim stanie do żłobka. Ja rozumiem, że katar nie choroba, ale jednak jest strasznie uporczywy dla dzieciaczków i nie powinno ich się narażać.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    Dżasti usłyszysz jeszcze milion razy że te katary u tych dzieci to nie choroba tylko alergia, to najlepsze słowo wytrych na takie sytuacje dla rodziców.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    Dżasti oby katar szybko przeszedł Maksiowi..
    U nas torba spakowana, ciekawa jestem jak chłopaki sobie poradzą - wiem, że dobrze, ale przeżywam :P jak mój maleńki synek da sobie radę bez mamusi :P
    Mam nadzieję, że dzieci mu podpadną i chętnie będzie się z nimi bawić :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    My też spakowani....ciężka noc przede mną...chyba nie zasnę....
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 31st 2014
     permalink
    Asia, Adaś będzie pewnie szalał uchachany od ucha do ucha. Wyjść nie będzie chciał :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Mam nadzieje ;p
    Chłopacy juz poszli, z uśmiechem na twarzy a mamie się chce płakać ;p
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Dziewczyny, powodzenia! Moi tez już poszli, Krasnal leciał jak na skrzydłach, bo miał obiecane nowe ciocie i dzieci ;))) Zobaczymy jak będzie. Mam mniejszego stresa niż w marcu, ale jednak trochę jest...
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeSep 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Powodzenia dziewczyny, pamiętam ten stres ubiegłoroczny! My dziś wracamy po tygodniowej chorobie, niestety dla nas żłobek oznacza przynajmniej raz w miesiącu chorobę, dlatego w tym roku zostawiłam sobie całkiem urlop, po ubiegłorocznych przebojach od grudnia do marca tego roku wolę mieć zapas wolnego :-/
    A w tym roku z racji remontu żłobka u nas wszystko pomieszane, jeszcze miesiąc chodzimy do żłobka zastępczego, potem wracamy na stare śmieci odremontowane ;) I Janek idzie do najstarszej grupy, razem z większością grupy, niestety zmienią my się też panie (niby od miesiąca są razem z nimi w żłobku zastępczym, ale wolałam te wcześniejsze jakoś...) więc od tygodnia schizuję trochę, bo taki mały niewiele mówi, jeszcze z pieluchą, średnio go widzę w starszakach jakoś :(
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Gilese będzie dobrze:) dzieci sa plastyczne, szybko się ucza, nadrobi :)!

    Mój też już od ponad godziny w żłobku, widzialam, że za mną leci w szybie drzwi, a ja uciekłam. Nie bylo chyba najgorzej choć dowiem się jak było później jak go za godzinę odbiorę. Mam jakieś wyrzuty sumienia, że na razie siedzę w domu a moja pysia w złobku choć tylko na 4 h. Tyle, że jak wypisałabym go ze żłobka to w razie znalezienia pracy nie miałby już tam powrotu. :sad: Na razie mam co robić, bo wiadomo dom, obiad no i prawo jazdy, w końcu mam czas to ogarnąć.
    Nie wiem czy dobrze zrobilam ale tłumaczyłam mu kilka razy, że mama idzie na zakupy do sklepu i wróci zaraz po niego i kupię mu autko. Kurcze z tym autkiem to chyba przesadziłam...:confused: bo przecież codziennie nie będzie dostawał zabawek za to, że poszedł do złobka, nie?
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014 zmieniony
     permalink
    hopelight: Mam jakieś wyrzuty sumienia, że na razie siedzę w domu a moja pysia w złobku choć tylko na 4 h.


    Hope, nie miej wyrzutów, naprawdę dobrze robisz, bo Dominik się bardzo w żłobku rozwinie i nie siedzi stale z mamą, a to też niehigieniczne ;))))) EDIT: dodaję, żeby nikt nie poczuł się dotknięty - nie, że z mamą siedzi, bo i Krasnal przez dwa lata był tylko ze mną, ale dobrze, że ma dziecię gdzie wyjść, że ma kontakt z innymi dziećmi...

    Powiem Ci, że jakbym w marcu wiedziała to, co wiem i widzę teraz to bym żadnych wyrzutów nie miała, a za to cieszyłabym się na nadchodzące :)

    W kazdym razie - nie dołuj się, sama zobaczysz jak Ci się dziecię zmieni!

    A u nas na razie przebiega bez problemów, zjadł podwójne śniadanie, więc już dał się poznać jako żarłoczek, bawi się z dziećmi, do taty nawet nie podchodzi :)))
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Hope myślę że kupno prezentu nie jest dobrym rozwiązaniem ... lepszym będzie np. pójśc znim i niech sobie wybierze (jak było by mocno źle) przytulanki/poduszki do żłobka takiej wiesz spacial ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    A z autkiem - raz kupisz to nie zrobisz nic złego, ale codziennie to już raczej nie ;)))

    Tłumacz mu tylko, że wrócisz np. po obiadku. Ja miałam mantrę, jak Krasnal przechodził w marcu adaptację "pojedziesz do przedszkola, zjesz z dziećmi śniadanko, wyjdziecie na dwór, będziesz się bawić i tańczyć, potem będzie obiadek i po obiadku przyjdzie mama" i codziennie po kilkanaście razy musiałam tak powtarzać, w końcu on sam to zaczął mówić, a pewnego dnia przestał - adaptacja zakończona ;)))

    Treść doklejona: 01.09.14 09:18
    O, Asia dobrze mówi - idźcie po przedszkolu, niech sobie coś wybierze. Tylko nie mów, że to "za" przedszkole, czy za to, ze dobrze się sprawował :) Żeby tego po prostu nie łączył :)
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 1st 2014 zmieniony
     permalink
    I dokładnie nie mniej wyrzutów sumienia ... raz krzywdy mu tam nie zrobią to raz, dwa robisz to i dla siebie/dla was... rachunki same się nie zapłacą ... taka jest okrutna prawda... A jemu tam będzie dobrze ... zabawiki, dzieci , Ciocie i ich miloony pomysłów na zabawę...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    czerwinka: I dokładnie nie mniej wyrzutów sumienia ... raz krzywdy mu tam nie zrobią to raz, dwa robisz to i dla siebie/dla was... rachunki same się nie zapłacą ... taka jest okrutna prawda... A jemu tam będzie dobrze ... zabawiki, dzieci , Ciocie i ich miloony pomysłów na zabawę...


    The_Fragile: Hope, nie miej wyrzutów, naprawdę dobrze robisz, bo Dominik się bardzo w żłobku rozwinie i nie siedzi stale z mamą, a to też niehigieniczne ;)))))
    \

    Macie rację, już nie jest taki mały, ciągły pobyt z mamą tez nie był dla niego ani dla mnie dobry, a tak zatęskni, pozna inne dzieci. On czasem już sie nudzil ze mną w domu, więc to też był chyba jakiś znak, że czas na drugi etap. Praca martwię się też bardzo...bo to niestety nie Warszawa jak u nas tylko biedne podkarpacie ale może coś się w końcu wyklaruje.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Ja pamiętam że jak Nika poszła do przedszkola, to po pierwszym dniu poszłyśmy na lody, by uczcić ten ważny dla nas dzień
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    hopelight: a tak zatęskni


    I Ty tez zatęsknisz :)

    Wiecie, z czego jeszcze się cieszę? Pamiętam poprzednią zimę, że jak było paskudnie to nie bardzo co mieliśmy robić w domu. Ok, można malować, bawić się modeliną, grać. Ale ile można siedzieć w domu? Albo na sali zabaw, gdzie mało dzieci, bo wszystkie w przedszkolach/żłobkach? A w tym roku będzie miał codzienne wyjście do innych dzieci, zajęcia codziennie inne, urozmaicenie. Ja widziałam jak on się frustrował jak piątek przychodził, codziennie mama i mama. A tak to po przedszkolu wytęskniony wracał i moglismy sobie pograć, poczytać i on to traktował nareszcie jak rozrywkę :)
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Też super sposób :) Ale chyba dla ciut starszego...
    Hope trzymam kciuki !
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Mąż dzwonił, że Adaś nawet się za nim nie ogląda, ale... Zabiera co chwile zabawki innym dzieciom.. W domu wszystko jest jego.. Kurde trzeba będzie jakoś to zmienić..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Asiula, samo się zmieni - zobaczysz, że dzieci go trochę "spacyfikują" :) I chyba lepsze w tę stronę niż to, co my mieliśmy - Krasnal dawał sobie wszystko, ale to wszystko zabierać i potem płakał. Ale tak się podszkolił, że teraz nikt, nawet starszak mu nie zabierze ;)))

    A u nas koniec pierwszego dnia i było super - nawet nie stał koło tatusia, tylko sam latał :) Jestem z niego dumna :) Myslałam, że będzie sajgon...
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    No to Krasnal zaskoczył Mamę :)
    No właśnie mowie do Męża że dostanie w końcu po głowie od jakiegoś kolegi i się skończy zabieranie wszystkich zabawek :devil:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Albo w inny sposób go nauczą ;) Dziabną albo cuś ;)

    Ale powiem Ci, że dlatego tez kocham żłobek, bo dziecko się szybko uczy "radzić" sobie w trudnych sytuacjach i dbać o swoje albo własnie - dzielić się. Ja tam od jakiegoś maja odkąd zakończyliśmy adaptację jestem wielką fanką tej instytucji :D
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Frag, ja mam podobne zdanie do Twojego ;)
    W dodatku ja pracowałam w żłobku i widziałam to na własne oczy, jak dzieci szybciej się wszystkiego uczą...Nooo, ale jak przyszła kolej Zuzi (chciałam,żeby chodziła na 3h do żłobka, żeby była 'z dziećmi'), to zapomniałam o tym wszystkim :D Teraz na nowo odkrywam duże plusy żłobka/przedszkola ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Magda, bo to inaczej jak o własne dziecię chodzi ;)) Ja też się kiedyś dziwiłam "co ci moi rodzice tak przeżywają poczatek roku szkolnego?", a tu niespodzianka, samemu się jednak inaczej przeżywa ;)
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeSep 1st 2014 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: Magda, bo to inaczej jak o własne dziecię chodzi ;))

    Otóż to ;)
    The_Fragile: Ja też się kiedyś dziwiłam "co ci moi rodzice tak przeżywają poczatek roku szkolnego?"

    Jak zostałam matką, to inaczej patrzę na swoją mamę ;) Bardziej ją doceniam i rozumiem..;) I dla mnie, niesamowite jest to, jak te Małe ludziki potrafią nas zmienić... ;)
    Koniec OT :)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    My też przetrwałyśmy pierwszy dzień (2h). Na początku posadziła ją pani na dywaniku, wokół kilkoro dzieci płaczących, ona wielkie oczy na nie i też w ryk, ale szybko ją uspokojono, bo widziałam na kamerce u dyrektorki ;] Ogółem podobno trochę dziś płakała widząc inne płaczki ale niewiele, jak po nią przyszłam to się bawiła autkiem. Ale... ze smokiem w buzi:/ czyli musiała im jednak płakać nieźle skoro po niego sięgnęły. Problem w tym, że u nas smok od zawsze TYLKO przy zasypianiu chwilę i koniec (babki o tym wiedzą). Ale skoro ma płakać to może niech sobie ciumka tam w dzień...
    --
    •  
      CommentAuthorAddictive
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Hej dziewczyny, gratulacje z powodu zaliczenia pierwszego dnia waszych maluchów w żłobkach/przedszkolach:).

    My jednak zdecydowaliśmy się wstrzymać z oddaniem Kai do żłobka do ukończenia przez nią 2 latek. 2 latka skończy w 21 lutego. Czyli pewnie koło marca chcielibysmy ją gdzieś zapisać, ale na pewno będziemy szukać żłobka tańszego, takiego najlepiej do 600 zł.
    Jakoś jeszcze te pół roku wytrzymamy finanoswo, moja mama obiecała nam pomoc finansową w opłatach dla niani.
    A Kaja bardzo się zmieniła ostatnio. Jakoś tak z osiągnięciem półtora roczku jest dużo bardziej samodzielna i przyjacielska i przestała tak kurczowo trzymać się mnie czyli mamy, jest odważna i sama podchodzi do obcych a szczególnie lubi dzieci. Wszyscy w naszym otoczeniu mówią, że jest już w pełni gotowa do nowych doświadczeń żłobkowych.
    Myślę, że gdy chciałam ją oddać po skończonym roczku do żłobka to po prostu nie był jeszcze jej czas.

    Dziewczyny doswiadczone powiedzcie, czy nabory do żłobka są tylko we wrześniu?

    I jeszcze chodzi mi po głowie taki pomysł aby oddać ją na 2,5 roczku od razu do przedszkola, są takie przedszkola, gdzie można tak zrobić. Czy któraś mama tak zrobiła?
    --
  1.  permalink
    Addictive my jutro smigamy do tego zlobka co poleciłas.
    U siostr na Smiglego rydza przy kościele sw Anny przyjmują 2.5latki.
    Tam jest przedszkole Montessori. Tyle ze trzeba małego zapisac teraz bo babeczka mowila ze tam spore kolejki.


    Nie podobało ci sie w tym zlobku ci mi poleciłas?
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorAddictive
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Anairda - bardzo mi się spodobało.
    Miałam dużo lesze wrażenia co do tego żłobka niż do Montessori na Jaracza.
    Przede wszystkim piękne sale nowiutkie i duże, pełne przestrzeni a zarazem przytulne, mała grupka dzieci, dużo Pań na etacie. Na dole jest przedszkole, więc to kolejne ułatwienie bo dziecko może następnie przejść do przedszkola prywatnego, też z dofinansowaniem z urzędu.
    Akurat gdy byłam w żłobku go obejrzeć to wszystkie dzieci siedziały przy stolikach i było jedzenie drugiego śniadania, miła atmosfera, żadnego płaczu. Także polecam ten żlobek bardzo:).
    Fajnie, że się jednak zdecydowałaś na ten żlobek. Tylko problem w tym, że ten projekt unijny kończy się w grudniu 2014 a potem właśnie nie wiadomo tak naprawdę jak to będzie, czy zostanie przedłużony.

    No i własnie dlatego dla nas był to ważny termin, bo mielibyśmy zrezygnować z niani i oddać Kaję do tego żlobka tylko na 4 miesiące, a problem z chorobami pewnie by się pojawił a tu niania by pewnie nie czekała aż się KAja rozchoruje tylko zminiłaby rodzinę....

    No ale jak będziesz tam już z synkiem to napisz potem jakie wrażenia:)
    --
  2.  permalink
    Addictive ja gdybałam, gdybałam, bardzo się stresuje jutrzejszą wizytą, poszukiwaniem pracy, mam trochę wyrzuty sumienia, bo oddam go do żłobka a przecież nie mam pracy...shit...

    No nic...

    Jutro napiszę ci wrażenia. Mogłam dzisiaj przyjść ale mają duże zamieszanie, wiadomo..Jutro pójdziemy na spokojnie.Akurat u mnie z chorobami nie ma problemu bo mama się zajmie te kilka dni małym. Powiedziała że nie da rady zajmować się Filipem cały czas ( już nie te lata). No nic, gdybać nie będę...

    Moja teściowa i teść pewnie oszaleją jak się dowiedzą że mały poszedł do żłobka...no cóż...
    :neutral:
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    anairda1986: Addictive ja gdybałam, gdybałam, bardzo się stresuje jutrzejszą wizytą, poszukiwaniem pracy, mam trochę wyrzuty sumienia, bo oddam go do żłobka a przecież nie mam pracy...shit...


    Ana u mnie te same rozterki :(


    Mały popłakiwał ale nie jakoś bardzo....jak mnie zobaczył to stanął w miejscu i się wtedy rozpłakał przeraźliwie tak, że ja się rozpłakałam razem z nim....
    Myślałam, że pierwszy dzień będzie gorszy ale to dopiero początek....więc nie ma co chwalić dnia..
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    A ja dziś weszłam do żłobka i mój Janek jak stary wyjadacz wiedział wszystko i pod drzwiami stał i tupał :) Trochę się krzywił jak pani stała i rozmawiała ze mną, woli szybko się żegnać i biec do dzieci. Szczerze współczułam rodzicom młodszych grup, zza drzwi dobiegały płacze i wrzaski... Rok temu byłam przerażona, w grupie Janka było kilka takich dzieci co reagowało wręcz histerycznie, w ciągu roku się uspokoiły, ale adaptacja trwała długo niestety :(
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Ja tak samo.. Jestem na darmowych praktykach a płacimy ponad 700 za żłobek.
    I wyrzuty,że mogłabym spędzić z nim czas za
    darmo.. Ale tłumacze sobie, że mu się krzywda nie dzieje a ja muszę od czegoś zacząć..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 1st 2014 zmieniony
     permalink
    hopelight: ja się rozpłakałam razem z nim....


    Hope, nigdy nie płacz przy nim jeśli chodzi o żłobek - on widzi Twoje przerażenie i będzie się jeszcze bardziej nakręcał. U nas psycholog dlatego prosiła na zebraniu, żeby to ojcowie przychodzili z dziećmi, bo mamy niestety wpadają w histerię, płaczą, po tysiąc razy się żegnają, a to jest najgorsze, co można w tym momencie zrobić, bo pokazujemy dziecku, że dzieje się coś złego...

    Ja też beczałam, przyznaję, ale dopiero jak pomachałam, zamknęłam drzwi i wyszłam do samochodu... A gwarantuję Ci, że i to Krasnal odczuwał, bo musiałam być spięta jak go odprowadzałam... Myślę, że dlatego tak długo trwała u nas adaptacja...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    A u nas rozterki ze zlobkiem. Przepisalismy dzis Maksa do nowego. Mial juz dzis sie troche tam pobawic (dni adaptacyjne muz byly), ale ze zagilany to nie zabralismy go. Podpisalismy umowe i chcielismy jeszcze pogadac z wychowawczynia, wchodzimy do sali a tam.... Nic sie nie dzieje. Jest 3 dzieci i 3 panie, z ktorych kazda sie jednym dzieckiem zajmuje. Jedno dziecko ryczy i je, drugie ryczy i sie przytula a trzecie cos tam oglada. Okazalo sie, ze to pora drzemki i Pani wychowawczyni uspypia reszte maluchow w drugiej sali a te nie chcialy spac. Na razie (lacznie z Maksem) jest w zlobku 7 dzieci i 4 panie, ale juz pozapisywanych od pazdziernika jest wiecej. No i rozumiem, ze jak pora drzemki to nie moze byc glosno, ale wiecie serce rodzicow juz sie zacisnelo i koniec. Jutro jedziemy jeszcze raz na rozmowe z pania dyrektor, zeby pogadac. No i jutro zabieramy Maksa, zeby choc pol godziny zobaczyc jak tam sie bawia. Ale gdzies tam jakas niepewnosc jest. Chyba musza sie z dziecmi bawic, prawda? Matko jakos wczesniej nie pomyslalam, ze moze tutaj opieka nie byc dobra. Patrzylam na te warunki lokalowe...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    Chyba musza sie z dziecmi bawic, prawda? Matko jakos wczesniej nie pomyslalam, ze moze tutaj opieka nie byc dobra. Patrzylam na te warunki lokalowe...


    Myslę, że obawy Twoje mogą być na wyrost, bo musimy pamiętać, że to są pierwsze dni w żłobku. Nowe dzieci, nowe panie... Wszyscy sie poznają. W złobku bywatak (przynajmniej w czasie pierwszych dni), że choćby sie panie za klauny poprzebierały to takie maluszki mogą odmówić współpracy i pozornie nic sie w placówce nie dzieje. Podejrzewam, że z biegiem czasu wszystko się tam rozwinie w dobrym kierunku...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    dzasti, ja tez mysle, ze na wyrost. w co niby maja sie bawic z takimi maluchami skoro jedno ryczy, drugie cos tam?
    taki zlobek to bardziej opieka - przytulenie dziecka, nakarmienie go, przewiniecie, zadbanie o podstawowe potrezby. 3 dzieci i 3 panie??? toz to luksus jest. kazda swoje pod opieka ma. nawet 7 dzieci i 3 panie to luks. u nas bylo 30 dzieci i 5 czy 6 pan w szczycie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 1st 2014
     permalink
    U nas rano była totalna masakra o 8 rano bo rodzice po raz pierwszy dzieci zostawiali, płacze, szafki, umowy, zamieszanie... a jak odbierałam małą to płaczów brak, panie z grupką dzieci jakiś tunel budowały i sie bawiły, a moja mała, dzik, zupełnie z boku jeździła sobie autkiem w najlepsze. Mam nadzieję, że się uspołeczni z czasem...
    A spania to ja sobie nie wyobrażam, jak uśpić w jednym pokoju wiele dzieci? przeciez jak jedno zasnie to drugie je bedzie budzic, a jak cudownie się uda to jak jedno sie wyspi i obudzi, zacznie krzyczec to reszta sie tez obudzi... Karmienia tez sobie nie wyobrazam... Ale u nas to dopiero od kolejnego tygodnia te tematy.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 1st 2014 zmieniony
     permalink
    No tak sobie z mezem tlumaczymy, ze przesadzamy chyba. Ale wiesz Ewasmerf, my nie zapisalismy Maksa do zlobka, zeby mial tylko opieke, tylko zeby sie rozwijal. Zeby bawil sie z innymi dziecmi, zeby byl stymulowany do rozwoju. Gdyby mi zalezalo tylko na opiece, to bym go do mojej mamy wozila (mama na emeryturze). I to byl glowny powod. W tamtym zlobku to Pani spiewala, pokazywala, tanczyla i o dziwo dzieciaczki jak zaczarowane w nia patrzyly. I stad nasz teraz niepokoj. Tam tez byly to dni adaptacyjne, ale tamta Pani z wieloletnim doswiadczeniem doskonale wiedziala co robic. Ja wlasnie nie chcialabym, zeby moj Maks mial "prywatna" pania.

    Treść doklejona: 01.09.14 22:51
    No i kierowana niepokojem poszukalam w necie opinii o tym nowym zlobku.... No masakra jakas...... Na 107 komentarzy moze 5 polecajacych ten zlobek a wlasciwie pszedszkole, bo zlobek jest dopiero od tego roku. I glowny zarzut, ze niedoswiadczona kadra, ktora sie ciagle zmienia a wychowawczyni niezaangazowane, ze to taka przechowalnia dzieci.....
    Chyba za pochopnie zrezygnowalismy z tamtego zlobka. Siedzimy teraz z mezem i nie wiemy co robic. Bo orzy skladaniu wypowiedzenia do tamtego, wlascicielka na kazdy zarzut miala wyjasnienie i nie powiem niektore do nas dotarly. Ale mysleleismy ze ten nowy zlobek to raj. Mamy metlik w glowie. Boze!!!!!!!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 2nd 2014
     permalink
    Dzasti ale Wy musicie zadac sobie pytanie czego oczekujecie od zlobka ... bo czytam czytam i sama sie "gubisz" w tym co chcecie i oczekujecie.. sama pjszesz ze dzieci byly usypianie, a pozostale byly pod opieką.Tp byl czas wyciszenia i tak to misialo wygladac ....
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 2nd 2014
     permalink
    A ja się wkurzyłam, musze się wygadać. Krasnal dzisiaj jak na skrzydłach leciał do żłobka i go nie wpuścili, bo nie ma zaświadczenia o tym, że jest zdrowy i może uczęszczać! A wczoraj był i nikt o to nie zapytał nawet :( Gdyby poinformowali to przecież jeszcze bym wczoraj do jakiegoś lekarza podjechała...

    Teraz nie dość, że mam wyjącego Krasnala, bo on chce do przedszkola, to jeszcze mam jutro przynieść zaświadczenie z datą wsteczną :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 2nd 2014
     permalink
    u nas tez tak bylo pamietam. pamietam ze caaaaaly miesiac mialam czasu zeby to zalatwic, ale nie, baby powiedzialy zamiast PRZED wakacjami to jak sie zaczal rok szkolny. PONOC w przepisach jest, ze nie jest potrezbne zaswiadczenie od lekarza, ze wystarczy OSWIADCZENIE pisemne rodzica.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeSep 2nd 2014
     permalink
    Dziewczyny, może wyszły z założenia, ze wszyscy rodzice wiedzą, że takie zaświadczenie jest potrzebne. Ja nawet zanoszę zaświadczenie, ze po chorobie dziecko zdrowe, gdy nie ma jej dłużej niż tydzień, pomimo, ze panie w żłobku się nie proszą o nie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 2nd 2014
     permalink
    Super... Powiedziałam, że dostarczę dzisiaj po południu, bo mamy wizytę na 14. Nie,opiekunka nie może go wpuścić do żłobka. A wczoraj mogli, pomimo, że żadnego zaświadczenia nie miał. A dzieciak stoi i wyje, bo chce do przedszkola... Zajebista adaptacja, nie ma co.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 2nd 2014
     permalink
    jakas bzdura Frag. wczoraj mogli, dzis nie moga. moze maja kontrole albo cos? a to panstwowy czy prywatny bo zapomnialam

    Treść doklejona: 02.09.14 09:29
    _mag_: Ja nawet zanoszę zaświadczenie, ze po chorobie dziecko zdrowe, gdy nie ma jej dłużej niż tydzień, pomimo, ze panie w żłobku się nie proszą o nie.

    u nas trzeba bylo po kazdym pokwitowaniu odebrania dziecka z goraczka itp. wtedy trzeba bylo przyniesc zaswiadczenie.
    powiem wam, ze to wkurzajace bylo i niepraktyczne. zalozmy w pn odebralam dziecko z goraczka, pokwitowalam, wtorek dziecko zdrowe, i zas do lekarza po zaswiadczenie, do lekarza gdzie chore dzieci. a goraczka mojego skad? ot, od zebow, akurat zlobek=zęby. dla mnie to chore bylo. dlatego jak maly czasem byl chory to zmyslalam ze u babci byl zeby nie music latac po to zaswiadczenie.
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.