Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Na rozmowę o przedszkolu zaczyna płakać, że on jest tam sam, że mama sobie pojechała i tak w kółko rzucając mi się na szyję. Na każdy mój argument odpowiada z płaczem to samo, że on nie chce tam SAM, że mama POJECHAŁA, a on tam jest SAM!!! Serce mi pęka. Nie wiem jak tu złagodzić jeszcze ten stres... :(
Bo my serialnie nigdy się nie rozstawałyśmy, nigdy jej z nikim nie zostawiałam, nie zawoziłam, nikt jej nie bawił i obawiałam się, że mi córka zdziczeje....
Tylko jakoś tak czułam podświadomie, że mimo wszystko o wiele lepszy dla niej będzie kontakt z dziećmi niż non stop mama , mama i mama.
azja, a musisz go dac teraz do przedszkola? ja troche nie rozumiem tej decyzji.
dziecko sie daaje do przedszkola jak sie nie ma co z nim zrobic, albo jak chce i lgnie do dzieci. ale jak to ma byc dla niego koszmar to po co? z tego co widze w ciazy jestes wiec chyba mozesz na L4 pojsc i z nim w domu siedziec.
sory, ale dla mnie to nonsens, meczyc siebie i dziecko w imie czego? nie chce, nie musisz go dawac, to po co na sile?
Gdybym go oddala do przedszkola PO urodzeniu braciszka to odczulby to jeszcze gorzej - dlaczego mlodsze dziecko zostaje z mamą a ja nie, zazdrosc i tak dalej
bo moj wprawdzie tez plakal 2 tyg przy adapatacji, ale nie mialam akcji z placzem w domu. nigdy. zeby tam mial jakies ataki rozpaczy na mysl o zlobku/przedszkolu.
matki, która z dzieckiem jezdzi do banku, na stację benzynową, do pralni, hipermarketu, lekarza
no tak, z tym sie zgodze. ale moze lepiej dla was akurat jak sie maly urodzi, pol roku i dopiero do przedszkola. raz ze Leon bedzie starszy i rozumniejszy, moze z wieksza checia pojdzie. szczerze mowiac jak czytam te wasza rozpacz i twoja i leona to ja bym chyba odpuscila majac taka mozliwosc.
bo moj wprawdzie tez plakal 2 tyg przy adapatacji, ale nie mialam akcji z placzem w domu. nigdy. zeby tam mial jakies ataki rozpaczy na mysl o zlobku/przedszkolu.
Może powinnam jak Teorka, już nie poruszać tego tematu...
Może powinnam jak Teorka, już nie poruszać tego tematu...
No i tak robiłam wywiad wśród znajomych i tylko chyba jedna czy dwie osoby też tak zrobiły.
jakoś sobie nie wyobrażam pierwszego miesiąca z noworodkiem przy cycku i Nineczką w domu, skoro cały czas sama jestem i nie mam nikogo do pomocy
A jakby Ninka chodziła do szkoły, to też byś jej wolne zrobiła?
a Ninka jakby nie patrzeć jest na tyle duża, że i zrozumie i będzie się umiała chwilę sobą zająć
No zająć się zajmie, tylko czy posadzenie dziecka na kilka godzin przed TV z bajkami jest rozwiązaniem ?
I Ninka może pytać "dlaczego mogłam być z Wami, a teraz muszę znowu do przedszkola?".
tylko pamiętaj, że potem proces adaptacji jakby od nowa przechodzicie - nie do końca, ale jednak... I Ninka może pytać "dlaczego mogłam być z Wami, a teraz muszę znowu do przedszkola?".
Adaś chorował i choruje sporo, bywało, że po 2-3 tygodnie był w domu ze mną, ale kłopotów z pójściem do żłobka po przerwie nie było, szedł normalnie jak gdyby nigdy nic. Nie wiem, to pewnie zależy od wielu czynników, może od tego jak przebiegała adaptacja? Jakie dziecko ma z tego wspomnienia?
Moim zdaniem Winni to w tej sytuacji zależy to przede wszystkim od tego, czy dziecko ma taką sytuację jak miało, czy jest inna (pojawienie się nowego członka rodziny).
ale nawet jak nic nie lapie to zawsze moze byc nosicielem, a takiemu noworodkowi to malo co mozesz podać i od razu szpital
powiedział 'zobacz Michałku jakiego mam gila',
byłam z dwójka w domu, mały się nie zaraził nawet katarem. Nie wiem czy dlatego, ze na piersi, czyjakas inna przyczyna
i komary
Może w styczniu będzie mega hiper turbo mróz i zarazki/bakterie/wirusy obumrą ?
Najbardziej się bałam gdy Ninka miała rumień zakaźny, ponoć bardzo zaraźliwy, ale młody nie złapał.