Tak myslałam, ale nic z tego bo @ przyszła Ostatnio nie mierzę ale gdy mierzyłam to zawsze skok miałam zaraz na drugi dzień po SZ czycie i u mnie jest tak, że @ przychodzi dokładnie po SZ miedzy 14 a 17 dc po SZ. Czyli cykle mam od 25 do 30 dni. Ale z przewagą 27 - 28. Bo 25 były 2 razy, a 30 też chyba 2x od 2005 r. Niewiem moze w lipcu się skusze ?? ale nie wiem ??? Jak coś to odkładam do przyszłej wiosny, muszę raty pospłacać i coś podkładać na ..... gdyby coś:) pozdr
FIUFIU- pewnie że zawsze znajdzie się coś, ale serio to wolałabym mieć wszystko zaplanowane i pospłacane. Marzy mi się wózek za 1200zł. a na rzie na to nie mam. Nie mam pracy z ubezp. i td. Do tego marzę mieć maluszka miedzy I- IV ,córcię rodziłam w VIII i nie wyobrazam męczyc sie w lecie , juz teraz ledwo zyje w czercowych upalach, i takie tam .
Hej, dziewczyny! Zapewne wiele z Was mierzy PTC waginalnie. Z doświadczenia: na jaką głębkość najlepiej wsadzać termometr? Mam Microlife'a. Aha-jakie specyfiki sprawdzają się najczęściej na wydłużenie fazy lutealnej? Pozdrawiam wszystkich1
Porady z 2004 r. dla odkładających z portalu o anty: (...) Na razie było o normalnych tabletkach antykoncepcyjnych przeznaczonych do codziennego zażywania, które blokują owulację, nie dopuszczają więc do poczęcia, i cała ich zbrodniczość polega na tym, że czynią kobietę codziennie dostępną (wersja dla osób zawistnych) lub spokojną w oczekiwaniu na miesiączkę (wersja dla osób z wyobraźnią).
Jak się ustawić w tym codziennym piekle, żeby wyczekiwanie na menstruację nie podcinało nam skrzydeł? (...) Po trzecie " zachowywać się przewidująco. Polegać na możliwie najskuteczniejszych metodach i używać ich rzetelnie. Przy seksie zabezpieczonym prezerwatywą zawsze mieć pod ręką Postinor. Dbać o siebie tak, żeby samej się nie wykluczyć z antykoncepcji hormonalnej, czyli nie palić w ogóle, a mocno ograniczać alkohol, cukier i tłuszcze.
Niezwykły sens i cel dbania o siebie oraz fachowość porad.
Cynosia - Kachula - tak jakoś chyba zmęczenie mnie dopadło i do tego pragnienie maluszka, pomieszane z niemocą realizacji tego pomysłu i odkładanie tego momentu na za 2 lata.
Chciałabym się podzielić swoim odkryciem z odkładającymi: jeśli chcecie nawiązać kontakt z kolegami i koleżankami ze szkół podstawowych, średnich i wyższych, zarejestrujcie się w serwisie Nasza Klasa, gdzie można dopisać się do odpowiedniej klasy i odnowić lub nawiązać znajomości. :-) Fajna sprawa.
Moją z podstawówki już znalazłam, hehe. Zaprosiła mnie koleżanka z LO, a klasa ze szkoły podstawowej też już była założona. Było parę osób ze studiów, które znałam przynajmniej z widzenia. Znalazłam też parę osób z dalszej rodziny.
Kurcze znów się skusiłam na przytulanki (ale bez plemniczków we wnątrz) bo M nie chce w 9 -10 dc, dzień sz jeszcze się nie pojawił ale dziś mam ogrom śl. płodnego i jest 12 dc, M wyjechał ... i ciekawa jestem co z tego wyniknie??zaplatał sie tam jakiś węzyk czy nie zaplątał????? hmmmm
hej dziewczyny czy ktos tu jeszcze zaglada? ja chyba tez musze poczekac pare miesiecy bo maz chce zebym najpierw do pracy poszla. w sumie to dobry pomysl ale chyba oszaleje.
no wlasni o ten instynkt macierzynski sie rozchodzi, dezwal sie kilka dni temu i jest tak silny ze nawet jak spie o tym mysle. niewiem jak sobie z tym poradzic bo jeszcze nigdy sie tak nie czulam.no nic sprobuje poszukac pracy, oddac syna do przedszkola i chcac nie chcac trzeba sie wstrzymac przynajmniej pol roku. ale chciala bym nosic juz pod sercem jakas mala iskiereczke
Ana weź po uwagę ile czasu minie, zanim znajdziesz pracę i potem trzeba trochę popracować , bo pracodawca krzywo będzie patrzył, ja dostałam 4 umowy w końcu ostatnią na stałe i wtedy zaszłam, ale i tak było gadanie typu ledwo dostała na stałe i już zaszła, a zaszłam po ponad roku pracy. No ale co praca to może byc inaczej, zamiast mysleć o wykazaniu się na polu zawodowym, to będziesz myślała żeby w końcu zajść, więc wydajność będzie marna, więc nie lepiej następny bobasek, a potem jako spełniona matka rzucisz się w wir pracy ?
Zuza ja jestem jak najbardziej za ale troche ciezko bedzie cztery osoby z jednej wyplaty utrzymac a do tego mam tylko jedna sypialnie fakt ze salon duzy w ktorym spedzamy cale dnie ale sypialnia jedna. kurcze nie powinnam chyba w ten sposob myslec , co ma byc to bedzie a jak bede czekala na lepsze warunki to moge sie nigdy nie doczekac. moi rodzice wynajmowali domek gdzie byla tylko kuchniw i pokoj bez lazienki. w takich warunkach przyszlam na swiat ja potem moja siostra i zylismy tak 8 lat. musze powiedziec ze bardzo milo wspominam tamten etap mojego zycia. jak by nie bylo to iu tak mamy lepiej niz w polsce bo dostaniemy pieniazki na Michala i na nastepne tez bysmy dostali.
HA! wlasnie sie dowiedzialam od sasiadki ze jak moj syn skonczy 3 lata czyli za 2 miesiaci, bedzie mial 5 darmowych sesji w przedszkolu w kazdy tydzien zanim nie pojdzie dz szkoly. super bo normalnie koszyowalo by mnie to 400 funtow, a przedszkole to super przygotowanie do szkoly, szczegolnie na obczyznie. czyli nie bedzie tak zle z kasa. musze tylko przeprowadzic powazna rozmowe z M i wziasc sie do dziela po @ czyli za jakies 3 tygodnie
Amazonka to nie zadne udawanie tylko burza mysli. jest duzo za i duzo przeciw, moze faktycznie lepiej najpierw poswiecic sie macierzynstwu a potem rzucic w wir pracy tak jak napisala zuza.
tak tylko ze my od poczatku mowilismy ze bedziemy miec dwoje. a poza tym mam zle doswiadzczenia z zachodzeniem w ciaze w pracy, jak moj szef sie dowiedzial ze jestem w ciazy to mnie po prostu zwolnil.gdybym miala teraz nastepne to za dwa lata Michal do szkoly, drugie do zlobka a ja wtedy na dobre do pracy. Przynajmniej tak to sobie wymyslilam a jak bedzie to czas pokaze.
hej Ana - u mnie też ten instykt macierzyński mi dokucza ...wrrr...ale ja już mam 16 latkę i to od jakiegoś czasu pełną buntu, i widzę że maluszek w domu to bedzie bomba z opóźnionym zapłonem. Zrobiła się jakaś okropna, zazdrosna....sama nie wiem , do tego nie lubi dzieci, niby ogólnie nic niedobrego sie nie dzieje ale jednak od czasu do czasu dostaje moja córcia jakieś doły, i jeszcze tatuś uwielbia się z nią droczyć -duży chłopczyk :) a ona dostaje szału. A on jest happy.
a żeby tylko zaspokoić tylo swoje instynkty - i cierpiec przez ich grymasy - to nie mam ochoty- upss
ybka z 16 latkami to juz tak jest. ja tez sie zaczynalam buntowac jakos w tym wieku a moja siostra jeszcze wczesniej bo w wieku 14 lat. predzej czy pozniej kazda z nas bedzie przechodzila bunty swoich pociech, moj syn pomalutku juz zaczyna a ma dopiero 3 lata
Zgadzam się, że Amazonka nie była zbyt delikatna. Ale pozwolę sobie zauważyć, że na dywagacje nad tym czy się zdecydować czy jednak nie to chyba by wypadało w innym wątku pisać lub założyć nowy, wszak wątek ten zatytułowany jest "odkładające..." a nie wahające.
ybka ja, moze nie to ze zmienilam plany, ale podjelismy z M wreszcie konkretna decyzje i od dzis nie jestem odkladajaca a starajaca sie. bo faktycznie do tej pory, tak jak to Paula trafnie ujela, bylam raczej wahajaca sie.
No to i ja się tu wpiszę... Na razie chcemy z mężem odłożyć starania, chociaż wiem, że tak na prawdę, ciąglę będę o tym myślała... Staramy się już prawie 3,5 roku, przeszliśmy masę badań, dwie inseminację i niedawno in vitro, niestety wszystko bez powodzenia Teraz spłacamy długi po nieudanym ivf (nawet mrozaczków nie mamy, bo się nie nadawały do zamrożenia). Nasze wyniki badań wszystkie są w normie i w sumie nie wiadomo, dlaczego się nie udaje... Po porażce ivf, muszę odpocząć psychicznie, wyluzować, nabrać odwagi do dalszej walki, albo... pogodzić się z losem i inaczej ułożyć sobie życie... Nie wiemy co będzie później, może spróbujemy jeszcze raz in vitro, jak spłacimy długi i wyjdziemy na prostą, a może mój mąż dojrzeje do decyzji o adopcji i zaczniemy starania w tym kierunku... Na razie, odpoczywamy...
Alma wiesz, ja znam takie małżeństwo które też nie mogło mieć dziecka. Badania w normie, ale nic nie wychodziło. Postanowili zaadoptować paromiesięcznego chłopca, bo przecież tak bardzo chcieli mieć dziecko. Po paru latach ich wspólnego życia okazało się że ona jest w ciąży, a adopcja chłopca po prostu odblokowała parę. Teraz są superszczęśliwą czteroosobową rodziną, a ta kobieta mówi swojemu adoptowanemu synkowi że miała chory brzuszek i że to on ją wyleczył :)
Kafka, super historia Podoba mi sie podejście tej kobiety. Wiem, że u nas przyczyną też może być właśnie blokada psychiczna, chociaż sama już nie wiem... Rok temu kupiliśmy mieszkanko i remontowaliśmy, wtedy zapomniałam o staraniach i poszliśmy na tzw, żywioł ale nawet i to nie pomogło... Teraz pracuję jako niania 2,5 rocznego chłopca, może ta praca (wcześniej nie pracowałam od ślubu) pozwoli mi zapomnieć, wyluzować się i może los sprawi nam wreszcie miłą niespodziankę... My też myślimy o adopcji, ale to za jakieś dwa lata. Wtedy będziemy mieli odpowiedni staż małżeński i może uda się nam kupić większe mieszkanie, bo to które mamy jest malutkie.
Alma życzę wam powodzenia, czasami trzeba odpuścić i odpocząć. Tak bywa. Na przykładzie tamtych ludzi wiem jak wiele zależy od psychiki i od odpowiedniego podejścia do życia...
Alma powinnas zrobic sobie z m 2 tyg odpoczynku i gdzies wyjechac. nie koniecznie doleko. przez ten czas nie probujcie wspolzyc, zyjcie jak brat i siostra. pod koniec tego "urlopu" dopiero sprubujcie, ale nie z mysla o dziecku, taki post jest wazny. slyszalam ze to dziala. sprobowac nie zaszkodzi. jesli nie mozecie nigdzie wyjechac to w domu tez mozna to przetestowac. pamietaj 2 tyg zero seksu, no i oczywiscie trzeba sie wyluzowac i przestac myslec tylko o tym, wiem ze to trudne. Zycze powodzenia.