Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
kazdy lekarz mu mowi, ze jak nie bylo rumienia to i boleriozy nie ma.
Co to za lekarze 
Przeszedł się po chyba wszystkich możliwych lekarzach, a na końcu dermatolog(!) zleciła badania na boleriozę...i się wyjaśniło.

, gdy zadzwonila do pana, ze dziekuje ale nastepnrj wizyty nie bedzie to ja jeszcze diablami postraszyl
;
Jak się nie ma odpowiedniej motywacji to żadne desmoxany, plastry, gumy, cuda na kiju nie pomogą. Wiem po sobie.

No coś Ty?



doszło do tego, że wstawałam rano z łóżka i pierwsze co robiłam to sięgałam po fajkę.
Najgorsze jest to, że wcale mi to nie przeszkadzało
No, ale zakład to zakład

po czterech dniach na Tabexie nie wyobrażałam
Ciekawe jak na mą rodzicielkę by podziałał...

aż się boję zapytać o co był ten przegrany zakład

Teo, a ciekawe jak z innymi aspektami palenia.
] i generalnie czasami narzeka, że lepiej było jak paliła.
Z krótką przerwą w naszym narzeczeństwie. Ale w końcu się zaparł, poszedł po receptę i w piątym dniu już nie palił (pierwsze 4 dni jest nawet wskazane, by palić, do jakiejś tam reakcji w organiźmie ma dojść). Dla mnie to był szok, bo absolutnie nie wierzyłam że rzuci. Nie pali już prawie 3 lata.tabex to dokładnie to samo co desmoxan.
Probowal, ale nie wytrzymuje....
kosztowal trochę ponad 4zl

Nie miałam absolutnie motywacji, dodatkowo był to dość nerwowy okres w życiu. Z dnia na dzień przestałam wychodzić jak ktoś proponował fajkę w pracy, a wcześniej wychodziłam nawet co godzinę. To było 3,5 roku temu, teraz palę tylko przy %. Nawet jak mam ochotę zapalić "na trzeźwo" to czuję jakbym papier paliła, ohyda...



To było 3,5 roku temu, teraz palę tylko przy %.
] takie rzucenie to nie jest rzucenie 
Papierosy mi leżą w domu, nawet na widoku, bo kupię na imprezie, przyniosę do domu, a na kolejnej znowu kupuję, bo zapomniałam zabrać
A na imprezy teraz za często nie chadzam, czasem prowadzę, czasem nie mam ochoty palić, więc wychodzi czasem raz na miesiąc a czasem raz na dwa-trzy. Oczywiście nie paliłam w ogóle w okresie ciąży i sporo po.
Zresztą, ja chyba nigdy nie byłam zbyt mocno uzależniona, bo paliłam w pracy, w domu często wcale.