Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 3rd 2017
     permalink
    Z reakcjami chemii na osoby trzecie się nie spotkałam, ale niektóre radioterapie podobno są przeciwwskazaniem do kontaktu z kobietami w ciąży i dziećmi. Moja koleżanka miała nowotwór tarczycy i dostała zakaz od lekarzy.

    Myślę, że jakby teściowa dostała jakąś chemię, która mogłaby szkodzić otoczeniu to zostałaby o tym poinformowana przez lekarzy i sama by Wam powiedziała, że to ryzykowne.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 3rd 2017 zmieniony
     permalink
    Dzięki za info.

    Teściowa mówiła, że lekarze nic nie wspominali o zakazach dla dzieci - ale miała podpytać, dla pewności.
    Syn aktualnie zdrowy. Poza tym teściowa nie mieszka sama (teść, córka, zięć, dwóch wnuków, odwiedzają ja też inne wnuki), więc nie tylko mój syn będzie dla niej 'zagrożeniem'.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 3rd 2017
     permalink
    Dziewczyny, a ja z pytaniem, boooo....
    Bankomat wypłacił mi 200 zł. Poszłam na zakupy i dupa... Kasjerka nie miała "drobnych" by wydać resztę (a terminal nie działał), powiedziała, że przepis mówi, iz klient musi byc przygotowany, ona nie ma obowiązku wypłacać reszty. No okay. Poszłam do banku, pytam czy rozmienią "My nie rozmieniamy".

    To gdzie my te pieniądze mamy rozmieniać???
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 3rd 2017
     permalink
    musisz probowac do skutku, niestety

    Treść doklejona: 03.07.17 13:46
    najlepiej isc do supermarketu i tamcos kupic. raczej tam nie "pyskuja"
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 3rd 2017
     permalink
    Ewa, to własnie w supermarkecie było. A najgorsze, że przeszłam kilka sklepów nikt nie rozmienił...Bank nie rozmienił i... Wróciłam bez zakupów, bo juz musiałam iść bo terapiua sie dziecku kończyła. Nie wyrobiłam się ;(. Ostatecznie poszłam do kolektury, nadałam totka za 4 zł i mi wydała resztę, bo przyszło mi do głowy, że tam chyba mają full kasy :P :P :P.

    A najlepsze, że dziś wypłacałam mojej matce pieniądze i co 200 zł... Przeklinam bankomaty heheheheh
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJul 4th 2017
     permalink
    Po burzliwej dyskusji nt. tego czy Anna Lewandowska ma prawo promować się po porodzie i wyglądać jak milion dolarów....
    Wrzucam dla przeciwwagi...
    Poczytajcie dziewczyny! Szczególnie te, które uważają, że AL swój wygląd zawdzięcza pieniądzom męża i że kobiety po porodzie nie mają prawa tak wyglądać....
    Jestem mamą i jestem chuda. Przepraszam.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 4th 2017
     permalink
    Jahe, fajny i bardzo prawdziwy tekst.
    tylko dla mnie osobiście nie o to się rozchodzi. mnie osobiście AL wkurwia bo, jak już pisałam na niemowlakach, zakrzywia rzeczywistość, która 0-1 nie jest. to po pierwsze. po drugie KŁAMIE. w necie są dostępne jej fotki gdzie widać typowy po ciążowy brzuszek, który do tego ściska pasem - widać jak wystaje spod reklamy, którą nosi na sobie na okrągło. po 3 to co proponuje jest zwyczajnie niebezpieczne biorąc pod uwagę fakt, że ludzie chodzą na skróty nie czytając tego co jest drobnym drukiem. ja sama osobiście bym się nacięła gdybym nie przeczytała komentarza fizjoterapeutki do filmiku. a zdążyłam sobie pomyśleć 'hm, wygląda spoko, chyba spróbuję'. pomijam fakt, że ten cały jej plan jest dla ludzi zdrowych.
    po 4 jest chodzącym słupem reklamowym, który zapomniał, że ma dziecko.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJul 4th 2017
     permalink
    Elfiko, a ja mysle, ze gdyby AL byla zwykla Zośka Kowalska, rowniez bylaby hejtowana....
    Niestety taka nasza natura- nie lubimy, gdy sąsiad ma lepiej niz my... No po prostu...
    W ogole z przerażeniem obserwuje te wszechobecna fale hejtu....
    Jak ktos obserwuje Filpa Chjzera, wie do czego potrafia sie posuwać ludzie, do jak okrutnych komentarzy... I tez czesc uwaza, ze mozna, bo kim jest Filip? Ot, syn sławnego ojca.....
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeJul 4th 2017
     permalink
    Dokładnie elfiko. Poza tym z tekstu można wynioskować, że taka uroda tej dziewczyny, że szczupła jest. A tu nie o to chodzi. Lewandowska jakby nie było jest osobą publiczną, promuje różne produkty, wiele osób ślepo wierzy, że tak może wyglądać rzeczywistość. Tylko, że nawet jeżeli może to nie każda z nas ma predyspozycje, jest genetyczną szczęściarą i jest szczupła, nie każda trenuje całe życie karate i inne wygibasy. I o to tu chodzi. Wiele osób patrząc na Lewandowską po prostu zakrzywia sobie obraz przeciętnej (wcale nie grubaski) kobiety po porodzie i nagle narzuca się społeczeństwu bycie Anną na każdym etapie życia. Bo przecież ona może to pewnie całej reszcie się nie chce. A gówno prawda. Pomijam fakt poświęcania czasu noworodkowi ale o tym kiedyś Teorka ładnie napisała....
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 4th 2017
     permalink
    Jaheira: Elfiko, a ja mysle, ze gdyby AL byla zwykla Zośka Kowalska, rowniez bylaby hejtowana....
    '
    e tam. zwyczajnie miałaby obrobioną dupę ;)
    w przypadku AL często pojawia się krytyka mylona z hejtem [a propos. nie macie wrażenia, że teraz każde odmienne zdanie jest przesadnie nazywane hejtem?]
    Jaheira: Niestety taka nasza natura- nie lubimy, gdy sąsiad ma lepiej niz my... No po prostu...

    ja, starym już zwyczajem, jestem inna i nie mam takiego zwyczaju.
    pamiętam jak kiedyś czegoś zazdrościłam koleżance. miałam wtedy z 10 lat. a ona mnie zgasiła mówiąc, że ona mi zazdrości wieży bo sama ma tylko lampkę nocną :P i na tym skończyły się moje zazdrości.
    tym bardziej nie zazdroszczę AL. nie mam czego. wszystko czego mi potrzeba do szczęścia już mam.

    bananowiec: Bo przecież ona może to pewnie całej reszcie się nie chce. A gówno prawda.

    dokładnie.

    bananowiec: Pomijam fakt poświęcania czasu noworodkowi ale o tym kiedyś Teorka ładnie napisała....

    pamiętam. z resztą ten okres - dokładnie pierwsze 3 miesiące życia, nazywa się IV trymestrem.
    i nie nazwałabym tego poświęceniem bo patrząc w ten sposób na macierzyństwo same zakuwamy się w kajdany ;)
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeJul 4th 2017
     permalink
    Elfiko poświęcanie czasu to nie to samo co poświęcanie się :wink: ale niech będzie spędzanie czasu z noworodkiem :tongue:

    I fakt, każde odmienne zdanie to teraz hejt :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 4th 2017
     permalink
    bananowiec: Elfiko poświęcanie czasu to nie to samo co poświęcanie się

    no i co mi po dodatkowych oczach :tooth:
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeJul 5th 2017
     permalink
    W temacie rozmowy o AL.
    https://mataja.pl/2017/07/dlaczego-ignorujemy-to-co-najwazniejsze-w-dyskusji-o-wracaniu-do-formy-po-porodzie/
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 5th 2017 zmieniony
     permalink
    Karoolka, świetny tekst. Przeraża mnie niezmiennie, jak łatwo się zapomina o tych sprawach. Krzywdę w połogu łatwo sobie zrobić, naprawić już dużo trudniej. A te wszystkie nawiedzone fit-matki niestety często propagują zachowania zwyczajnie niezgodne z fizjologią. Dla mnie to jest w tym wszystkim najgłupsze, olać lans i ilość lajków, najgorsze jest to, że wszystkie takie "gwiazdy" nieświadomie mogą zrobić komuś krzywdę.
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Otóż to! Ja pamiętam swoje pierwsze tygodnie po porodzie. Mimo, że na SR mieliśmy zajęcia poświęcony połogowi i położna uświadamiała nas, że to na prawde cieżki czas, to nie byłam chyba przygotowana na to, co działo się z moim ciałem..i duchem. Ostatnią rzeczą, o jakiej myślałam to wygląd mojego brzucha. Ale oczywiście rozumiem osoby, które mogą mieć w tym temacie inne zdanie. Ja uważam jednak, że połóg to czas dla dziecka, dla powrotu do równowagi zdrowotnej, cielesnej i emocjonalnej.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Aż się prosi o kampanię w prasie i tv.

    Ja przyznam, że zarówno po pierwszym jak i drugim porodzie, nie miałam prawie żadnych problemów. Jedynie miednica w kroczu mnie nawalała i trochę bolała rana po szyciu krocza. Poza tym w porządku. Ale jestem w pełni świadoma, nawet na podstawie wpisów na naszym portalu, że wiele kobiet nie miało tyle szczęścia - ból po CC, źle zszyte cięcie po CC czy po nacięciu krocza, nietrzymanie moczu, problemy z "dwójką" itd. O psychicznych problemach nie wspominając.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Ja nieustannie będę twierdziła, ze tu ewidentnie chodzi o osobę AL. Mieliśmy tu na forum Igni, pamiętam jak relacjonowała z sali poporodowej, że uskutecznia już proste ćwiczenia... W połogu zaczęła biegać a kilka tygodni po porodzie wzięła udział w jakimś biegu po Wawie. Oczywiście udzielała się również na wątkach o odchudzaniu. Tak, przez chwilę było oburzenie na te ćwiczenia na sali poporodowej, ale tylko chwilę.... Wystarczyło, ze Igni napisała, że jest sportowcem...
    Dziewczyny, nie widzicie tej zależności?
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Marion, jeszcze powikłania w połogu.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Jahe, no nie wiem, ja nie widze. Uparlas sie, ze wszyscy hejtuja te biedna Lewandowska, bo jest ladna, szczupla i bogata? I wszystkie mamy kompleksy i ziejemy zazdroscia?
    Mnie to ani ziebi, ani grzeje, wiem, ze sprzedaje falszywy obraz macierzynstwa, ja wiem jak wyglada moje macierzysntwo, nikt mi bajek juz nie wcisnie, ale tak jak dziewczyny slusznie zauwazyly - innym moze. I nie zdziwilabym sie, ze sa dziecwzyny, ktore placza w zaciszu domowym po porodzie, bo je przeroslo, a ich mezowie mysla - ten Lewandowski to ma mega szczescie. No ale oczywiscie kto im bronil startowac do Lewandowskiej;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Generalnie stanęło na tym, że myśmy się tego brzucha AL uczepiły - a to nieprawda. Chodzi raczej o całokształt "fałszowania" obrazu macierzyństwa.
    Bo gdyby chodziło o samą figurę, to by tu np. Ewasmerf wychwalała pod niebiosa stan pociążowy - bo po dwóch ciążach w rozmiar XS wchodzi. A tak nie jest - wiadome, figura cieszy, ale ten fakt spychany jest na dalsze pozycje na rzecz innych problemów, które ma 80-90% z nas.
    Coś mi się kojarzy, że prezenterka telewizyjna Paulina Sykut-Jeżyna otwarcie przyznała się do depresji poporodowej. Reszta celebrytek milczy - nie uwierzę, że ani jedna nie miała problemów natury fizycznej czy psychicznej.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Ja sobie zupełnie inaczej wyobrażałam okres poporodowy. Myślałam, że urodzę i będę jak młody Bóg. Brałam pod uwagę dłuższe krwawienie. I nagle zderzenie z rzeczywistością. Mega zmęczenie, osłabienie (samym porodem), które trwało kilka tygodni. Krwawienie??? Mało powiedziane. Ze mnie się lało tak mocno, że dwie podpaski zakładane razem nie trzymały tego w sobie tylko leciało na podłogę. Potem Baby blues... Także też nie bardzo myślałam co z tym brzuchem. O kilogramy martwic się nie musiałam, bo duzo schudłam po prostu rodząc dziecko... Potem karmienie piersią też robiło swoje. Ale brzuch...
    No... A jak już zaczynałam się czuć lepiej to pojawiały się problemy z Dawidkiem i tyle było z mojej wizji lukrowanego macierzyństwa :P

    Ale leżałam z dziewczyną, która rodziła 2h tylko i ona już po porodzie była taka rześka jak to ja sobie wyobrażałam swój poród :P

    Może AL tez była w lepszej kondycji... :P :P :P...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    w sumie AL ma PR jaki ma. Trudno wg mnie, zeby o hemoroidach gadala czy innych dolegliwosciach ciazowych. I kto wie, czy tak wszystko u niej rozowo.
    Szkoda tylko, ze jednak ciagle za malo sie o tych trudnych rzeczach mowi.
    Ja przy Piotrku po porstu NIE wiedzialam. Wyobrazalam sobie macierzynstwo zupelnie inaczej. Ciaza, porod, polog, cala logistyke, organizacje itd itp.
    Patrzylam przez rozowe okulary. Na moja wyobraznie dzialalay modelki reklamujace wypasiony wozek.

    Treść doklejona: 06.07.17 10:34
    i przysiegam ze w pierwszej ciazy myslalam sobie - jak urodze to sie wreszcie wyspie :rolling:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Ja też!!! Myślałam urodzę, wyśpię się i.... figa z makiem. Pierwsza noc z młodym człowiekiem u boku polegała na tym, iż darł się wniebogłosy i nikt na tym oddziale nie spał :P.
    Moja sąsiadka w łóżku obok, łapała się za głowę i mówiła "on jest chyba chory. Żadne zdrowe dziecko się tak nie drze. Cos go boli" :P.
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Ale to też kwestia dbania o siebie, dziewczyny.

    Moja pierwsza ciąża: jadłam za dwoje bo przecież jestem w ciąży to mi wolno, oczywiście głównie niezdrowe rzeczy, mało ruchu, juz przed porodem byłam ospała (i to wynikało też w dużej mierze z mojego odżywiania sie), po porodzie nie ogarniałam rzeczywistości przez dłuższą chwilę. Potem wzięłam się za siebie bo sobie uświadomiłam, że młodsza nie będę, ciało samo o siebie nie zadba. Włączyłam aktywność i zdrowe odżywianie

    Druga ciąża: dużo ruchu, większosć zdrowego jedzenia --> humor i "rześkość" do samego końca. Po porodzie czułam się jak młody bóg, mogłam góry przenosić i do formy bardzo szybko wróciłam i wszyscy sie dziwili: jak Ty to robisz że masz dwójke małutkich dzieci i tak wyglądasz? (pytały głównie "zapuszczone" koleżanki), a ja po prostu zdrowe odżywianie i aktywność.

    Po porodzie z dwójką dzieci lepiej ogarniałam niż z 1. Musiałam stać się zorganizowana, nie miałam czasu na zastanawianie sie czy jest mi źle czy dobrze tylko trzeba było sie dziecmi zająć :)

    AL promuje to, do czego ja dojrzałam przy drugim dziecku, świadome macierzyństwo kobiety dobrze na nie przygotowanej :)

    Wiem, że są sytuacje losowe, których nie sposób przewidzieć (komplikacje po porodzie,problemy fizyczne, choroby dzieci), ale jesli te nie występują to dlaczego odwlekać dbanie o siebie i dziecko? Ja pracowałam już z tygodniowym dzieckiem przy cycu i nikt mnie nie hejtował bo nikt o tym nie miał pojęcia :P
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Ewa, a w zyciu.... :)
    Po prostu widze, ze płyniecie, bo teraz taki jest trend medialny :bigsmile:
    Jak ceri wrzucała swoje zdjecie po porodzie, to padały okreslenia, ze super, ze to motywuje, ze mozna tak wygladac krotko po porodzie, jak Igni ćwiczyła w połogu, bylo super, bo taka wysportowana i nie dała sie wciągnąć w kierat zycia z noworodkiem....

    I błagam, nie róbcie z siebie teraz takich kwok, co to marzą o tym, zeby poświęcać noworodkowi kazda chwile, zeby byc z nim jak najbliżej.... Ze nie marzylyscie o mozliwosci wyjscia samotnego z domu itp. Ile to na forum padało pytan o przyzwyczajanie dziecka do butelki, o samotne zasypianie itp.... No dziewczyny, błagam!

    Mnie AL nie rusza.... Uwazam, ze jest szczesliwa kobieta, zona i matka.... Ze sie dzieli tym szczęściem? A co ma robic? Pisac o tym, ze jest jej zle, skoro tak wcale nie jest... Jak Teo pisze, ze ma spokojne, dlugo śpiące dzieci, to jej piszecie, ze zakłamuje obraz macierzyństwa?
    Kazda z nas przezywa czas z noworodkiem inaczej, wiele rzeczy na to wpływa... Mamy prawo byc szczęśliwe, jak i mamy prawo czuc sie zmęczone... Kazda z tych postaw jest normalna i naturalna. I nie nam oceniać, czyja jest szczera lub wyimaginowana na potrzeby mediów społecznościowych. Ile waszych znajomych, młodych mam wrzuca zdjecia bez makijażu, w rozciągniętym dresie? A same to robicie?
    --
  1.  permalink
    Myślę, że jak ktoś aktywnie "zyje" przed ciążą i w wtrakcie tez uprawia sporty to może wracać na siłownię itp. Wszystko z umiarem oczywiście.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Jaheira: nie róbcie z siebie teraz takich kwok, co to marzą o tym, zeby poświęcać noworodkowi kazda chwile,


    Ale ja własnie taka "kwoka" byłam. Nie pozwalałam nikomu mnie w niczym wyręczać. Pierwsza kąpiel - ja, przewijanie - ja, spacery- ja. Wszystko ja...

    Ja dopiero teraz po prawie 6 latach bycia matką widzę jaka ja głupia byłam. Gdybym dała sobie pomóc, gdybym pozwoliła sobie na odpoczynek, na chwilke dla siebie, to może nie byłabym taka zmęczona. Głównie psychicznie zmęczona.

    Na wyjście z domu na "piwo", wieczorem gotowa byłam dopiero jak Dawidek miał 3 lata z kawałkiem. A jeszcze siedziałam jak na szpilkach...

    I owszem marzyło się, by zaczął sam zasypiać, by zaczął spac pełne noce, a z drugiej strony bałam się go spuszczać z oka.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Libra1610: AL promuje to, do czego ja dojrzałam przy drugim dziecku, świadome macierzyństwo kobiety dobrze na nie przygotowanej :)

    Libra, tyko problem polega na tym, że nie wszystko zaplanujesz.

    Libra1610: Druga ciąża: dużo ruchu, większosć zdrowego jedzenia --> humor i "rześkość" do samego końca. Po porodzie czułam się jak młody bóg, mogłam góry przenosić i do formy bardzo szybko wróciłam i wszyscy sie dziwili: jak Ty to robisz że masz dwójke małutkich dzieci i tak wyglądasz? (pytały głównie "zapuszczone" koleżanki), a ja po prostu zdrowe odżywianie i aktywność.

    ja tak samo i co? wyglądam jakbym dalej była w ciąży.

    rozejście mięśni plus przepuklina pępkowa. dwie ciąże wysadziły mój brzuch. za 3 dni będzie pół roku a ja dalej nie czuję połowy brzucha. bardzo chętnie wybiorę się do fizjo ogarniającego kobiety po ciążach i cc. muszę jechać do wawy bo u mnie braki. muszę też zabrać dziecko bo KP -> muszę zabrać męża coby zajął się dzieckiem. oh wait. są wakacje więc dwójką dzieci. no to jedziemy rodzinnie bo matka potrzebuje konsultacji. yeah.


    Jaheira: Jak ceri wrzucała swoje zdjecie po porodzie, to padały okreslenia, ze super, ze to motywuje, ze mozna tak wygladac krotko po porodzie, jak Igni ćwiczyła w połogu, bylo super, bo taka wysportowana i nie dała sie wciągnąć w kierat zycia z noworodkiem....

    błagam Cię. Cerka jest akurat wyjątkiem od reguły. i trzeba zacząć od tego, że jej brzuch ciążowy był większym wzdęciem. jakby miała taki jak ja to by nie było mowy o wklęsłym brzuchu po porodzie.
    to co robiła Igni też mi się nie podobało, niezależnie od tłumaczenia.

    sorry ale sportowiec nie sportowiec macica może wypaść. a przyznasz, że ludzi ślepo naśladujących jest sporo.


    Jaheira: Jak Teo pisze, ze ma spokojne, dlugo śpiące dzieci, to jej piszecie, ze zakłamuje obraz macierzyństwa?

    sorry ale po takiej ilości fałszu i przeładowania lukrem zwyczajnie nie wierzę w to co reklamuje. skoro ma takie super śpiące dziecko to po kiego grzyba ciąga mamusię na wakacje?
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    No ja też pierwszy raz wieczorem nie byłam obecna przy córce jak miała prawie 3 lata, a tak dzień w dzień każdy wieczór w domu przez 3 lata. Że też nie oszalałam :P Teraz z drugą będzie podobnie, albo i dłużej, bo w końcu ogarnięcie dwójki dzieci wieczorem to nie tak jak z jednym.

    A co do wpływu instagramu i blogów... znam dziewczynę, która całą ciążę śledziła instagram gwiazd-mam, blogi wypacykowanych mam w długich sukniach, w białych domach, z panią od sprzątania, trenerką i animatorką dla dzieci. Efekt taki, że swoją ciążę i poród wspomina jak najgorszy koszmar, nigdy więcej dziecka nie chce mieć, swoje co prawda ubiera w najdroższych sklepach (fakt, wygląda zawsze pięknie, stylowo, ale po ubrania z tych półek ja nigdy nie sięgnę), ale przyznaje otwarcie, że dziecko zabrało jej znacznie więcej niż dało - jej dawne udane, pełne sukcesów, podróży życie. Miało je dopełnić, a wszystko utrudnia.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Elyanna: przyznaje otwarcie, że dziecko zabrało jej znacznie więcej niż dało - jej dawne udane, pełne sukcesów, podróży życie. Miało je dopełnić, a wszystko utrudnia.

    pozostaje jej współczuć....

    no ale niestety taki jest teraz trend. dziecko jest rzeczą, która ma dopełnić wizerunku....
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    elfika: muszę też zabrać dziecko bo KP -> muszę zabrać męża coby zajął się dzieckiem. oh wait. są wakacje więc dwójką dzieci. no to jedziemy rodzinnie bo matka potrzebuje konsultacji. yeah.

    haha, moje zycie;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    i tak jeszcze a propos tekstu, który wkurwia mnie niezmiernie

    Ale to też kwestia dbania o siebie, dziewczyny.



    otóż, nie. to często nie wystarczy.

    mam 34 lata. moje ciało przeszło chyba wszystkie możliwe opcje wagowe od niedowagi po początki otyłości. zajebiście dojechały mnie antydepresanty połączone ze sterydami na astmę. jakoś doszłam po nich do siebie, waga odpuściła.
    6 lat po urodzeniu Bianki słyszałam od lekarzy, że wymyślam. no bo kto się będzie przejmował młodą matką po porodzie z powodu jej nadwagi i chronicznego zmęczenia. neurolog wysyłał mnie do psychiatry bo nie ma opcji żeby bolał CAŁY kręgosłup. diety, ruszanie się łącznie z opieką w poradni zaburzeń metabolicznych. NIC nie działało. ja się w między czasie rozsypywałam. dosłownie. a przecież dbałam o siebie, zmieniłam nawyki żywieniowe, ruszałam się...
    dopiero z końcem 2015 roku wszystko złożone do kupy, po wdrożeniu leków ruszyło. taki banał tarczyca i IO...
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    ja sie zgodze, u mnie tez tarczyca. przy niedoczynnosci nigdy nie moglam zrzucic wiecej niz 2 kg, cwiczyc intensywnie i zdrowo sie odzywiajac. Z nadczynnoscia schudlo mi sie samo . Wyregulowana tarczyca pozwala utrzymywac wage na stalym poziomie.
    -- ;
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    elfika: Jaheira: Jak Teo pisze, ze ma spokojne, dlugo śpiące dzieci, to jej piszecie, ze zakłamuje obraz macierzyństwa?

    sorry ale po takiej ilości fałszu i przeładowania lukrem zwyczajnie nie wierzę w to co reklamuje. skoro ma takie super śpiące dziecko to po kiego grzyba ciąga mamusię na wakacje?

    Ale Jahe o Teo pisała, nie o AL :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    a kto mamusie ciagal? Teo czy AL? bo ja teraz zglupialam
    -- ;
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    AL.

    Karolcia, racja :)
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Ewasmerf: a kto mamusie ciagal? Teo czy AL? bo ja teraz zglupialam

    Teo bankowo nie - ona kwoka jakich mało :bigsmile:
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    U Was podobnie? :tooth:

    https://28dni.pl/pictures/2684473.jpg
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    I nie wiem po co się zżymać o jakąś celebrytkę? :smile:

    Młoda, wysportowana kobieta, przy okazji żona słynnego sportowca, żyją na świeczniku.
    Wybrała sobie taki a nie inny styl życia, sposób na zarabianie- sesje, blogi, porady.
    Od początku ciąży miała swoją wizję macierzyństwa, którą z uporem maniaka lansowała na blogu.
    Zdarzyło mi się coś przeczytać. Czasem zastanawiałam się, jak sobie poradzi, czasem miałam pewność, że nie wie o czym pisze, że życie ją zweryfikuje. Czasem to co czytałam mnie wkurzało.
    I tyle. Nie zaglądam, nie czytam, nie bardzo się interesuję. Czasem zobaczę jakieś zdjęcia.
    Średnio mnie obchodzi czy ma brzuch czy nie, czy ćwiczy intensywnie czy tylko trochę...
    Wiem, że dla niektórych dziewczyn takie celebrytki są wzorami, na których trzeba się koniecznie opierać. Ale skoro nie ma się własnego rozsądku, to nić nie pomoże.
    W tv też mówią wiele bzdur i o życiu i o polityce, często w jednym programie wiadomości wzajemnie się wykluczają.
    Czy to znaczy, że trzeba wierzyć we wszystko?
    Tak, mój teść nadal jest przekonany, że formaty pokroju "Dlaczego ja?" są oparte na faktach.
    współczuję, ale przekonać nie potrafię. I już nie mam zamiaru.
    Że AL zakłamuje obraz macierzyństwa? Pewnie tak. Chociaż jej macierzyństwo jest inne od naszego ze względu na życie jakie muszą/chcą prowadzić.
    A krwawe historie połogowe, zmęczenie i to wszystko, z czym się spotkałyśmy, nie będzie po prostu pasować do fit wersji. I tyle...
    Niech sobie żyje, radzi po swojemu, bo pewnie w wiele z tych rzeczy wierzy.
    wystarczy nie czytać i mieć święty spokój :tongue:

    To tak samo jak z Perfekcyjna Rozenek - radziła jak dbać o dom, krytykowała niedbalstwo i lenistwo (to o mnie- bardzo mi się podobają zadbane i czyste domy, ale nie umiem porządku utrzymać :wink: ). Ale nic poza tym. Jej własny osobisty dom sprzątała wynajęta pani, dziećmi zajmowała się opiekunka, bo mama musiała pracować i nagrywać programy.
    I takie przykłady można mnożyć.

    Na szczęście zdecydowana większość nas ma świadomość realiów.

    Treść doklejona: 06.07.17 12:54
    A jeszcze co do formy po porodzie- jedne wracają szybciej, inne wolniej. Jednym wystarczy 'dbanie", innym i lekarz nie pomoże.
    Ja wiem, że z moją brzuszną otyłościa walczyć mogę, ale za mało mi się chce.
    Było pół roku, kiedy wyszłam z domu (już po urodzeniu Wojtka), 2x w tygodniu chodziłam na aerobik, i brzuch zniknął niemal całkowicie. Kupiłam nowe fajne ciuchy. Po wakacjach nowy rok szkolny, maraton chorób dzieci i moich, fitness poszedł w odstawkę. W ciuchy nie wchodzę, brzuch mi się wylewa, obżeram się niemilosiernie.
    Nie lubię swojego brzucha, wkurza mnie że nie mogę sie dobrze ubrać. Ale póki co poziom frustracji jest za mały, żeby cos z tym zrobić. I wymawiam się trochę dziećmi, domem, pracą, ale tak naprawdę gdybym spięła poślady, to bym dała radę... Teraz myślę, ze może od września.
    I żeby nie było- AL nigdy nie zostanę, zawsze będę mieć 160 cm i parę cm za dużo tu i ówdzie. Ale wiem, ze pewien zakres "korekty" jest w moim zasięgu.
    Ale ja leniwa jestem... A do tego klasyczna prokrastynatorka, podobnie jak mój mąż...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Ja nie śledzę FB czy Instagramów znanych ludzi (i innych tego typu wynalazków - nie mam tam kont). Przeglądając strony informacyjne, prawie nie ma dnia, żeby nie było jakiegoś info o Lewandowskich, Chodakowskiej, Siwiec, Racewicz itp. itd. Nie czytam tych artykułów, ale na fotce czy nagłówku gdzieś tam oko przypadkowo zawieszę. Moim zdaniem za dużo tego - dziennikarze (pseudo!) o byle bzdurze piszą na ich temat i nakręcają sztuczne konflikty i burze internetowe.
    Np. ostatnio zauważyłam, że w działach sportowych nagminne podawane są informacje, gdzie reprezentacyjni bramkarze Szczęsny i Boruc i ich żony (znane jedynie z tego, że są ich żonami) spędzają wakacje. Czy to jest info działu sportowego?
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Ten ogromny szum przy Lewandowskiej jest chyba między innymi z tego powodu, że żadna medialna gwiazda czy jak je tam nazwać, nie sprowadziła ciąży i macierzyństwa tak bardzo do tego, aby być fit i dojść do formy. Tylko do tego, tak wlasciwie. Różne gwiazdy o macierzyństwie się wypowiadaly, przezywaly je medialnie ale właściwie tylko Lewandowska parla uparcie ku jednemu tematowi. Tak jakby przeżywanie ciązy ograniczało się do zdrowego odżywiania i ćwiczeń a posiadanie dziecka do powrotu do formy i płaskiego brzucha.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    musiala zerknac do google kto to Racewicz;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    _Isia_: żadna medialna gwiazda czy jak je tam nazwać, nie sprowadziła ciąży i macierzyństwa tak bardzo do tego, aby być fit i dojść do formy

    Ciekawe jakby było z Chodakowską w takiej sytuacji...
    Ewasmerf: musiala zerknac do google kto to Racewicz;-P

    To zależy na jakie zdjęcia trafiłaś, żeby się dowiedzieć kto to - aktualne czy sprzed 10 lat :tongue:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    az wlazlam na strone lewandowskiej na fb. reklama ksiazki. nawet pepek wklesly. no coz.
    -- ;
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Chodakowska na razie nie planuje dzieci. Tak przynajmniej mówi za każdym razem, jak jej ciążę wmawiają.
    No cóż- są ludzie, którzy pozwalają lub wręcz jeszcze podsycają zainteresowanie mediów.
    A są i tacy, którzy swoją prywatność jednak chronią...
    A gdyby ludzie nie byli tacy ciekawscy i nie czytali o tym, jakich pieluch używa Mucha albo jak drogi wózek kupiła Gardias, to by tyle nie pisali, bo by się nie opłacało :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    marion: Ciekawe jakby było z Chodakowską w takiej sytuacji...

    sledze na fb strone Natalii Gackiej-Dressler. Tez cwiczy, ale z glowa. Choc wlasciwie tu cwiczenia to jej praca.
    Same sobie popatrzcie, roznica miedzy tymi dwiema laskami ogromna, w przekazie, w lansie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Niecały miesiąc po porodzie Lewandowscy wybrali się na pierwsze wspólne wakacje - do Włoch. Wpis AL na IG:

    Czas na krótkie ładowanie baterii! Każdy tego potrzebuje, zasługuje na chwile luzu. Nie musimy być perfekcyjni. Zbyt często chcemy zapracować na akceptację innych dopasowując ich reguły do siebie. Miej Pasję. Realizuj się.

    Ja "podładowałam baterie" tydzień temu - Fryc ma 15 miesięcy, a mnie pierwszy raz (!) od porodu udało się zdrzemnąć w dzień, podczas jego drzemki. Spaliśmy 2 h :crazy:
    Dodam jeszcze info o liczbie przespanych nocy przez Fryca - ZERO.
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    elfika: skoro ma takie super śpiące dziecko to po kiego grzyba ciąga mamusię na wakacje?


    O ludu :) może żeby pobyć z bliskimi i żeby babcia i wnuczka budowały więź? :)

    My też niedługo jedziemy na wakacje całą watahą, zaprosiliśmy dziadków z obu stron, mimo że moje dzieci śpią już (nareszcie) normalnie. Oczywiście myślę że będzie super, jak urwiemy z mężem sobie wieczór albo dwa żeby wyjść na kolację - jeszcze nie byliśmy na kolacji we dwoje odkąd mamy dzieci. Ale nie jest to podstawowy cel. Na wakacjach w czwórkę też już byliśmy w tym roku. Serio, chyba babcia nie zawsze jest tylko od harówy i spędzenie czasu z najbliższymi może być po prostu przyjemnością.

    Abstrahując od Lewandowskiej, która oczywiście swój wizerunek buduje starannie i w celach handlowych, to wyobraźcie sobie kogoś chorego. Wiele z Was, ja też, ma sporo schorzeń - czy nie gadanie o nich w kółko to kreowanie fałszywego wizerunku osoby chorej? Czy nie można być szczęśliwym i tego okazywać, mimo że tu strzyka, tam ciśnie, a łeb boli od nieprzespanej nocy? No kurka :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Hahaha bo zaraz wyjdzie, że ja mamę zabieram i teściową na wakacje :rolling:
    Nie, nie, nie.
    Ja nie z tych.
    My zawsze sami tylko z dziećmi :wink:

    Jaheira: Ze nie marzylyscie o mozliwosci wyjscia samotnego z domu itp.


    Ja nigdy nie marzyłam i nie marzę.
    Hug ma 2,5 roku a ja raz byłam z mężem na weselu a wtedy i tak mama przyszła do nas i jak wróciliśmy rano to ją "zwolniliśmy".
    Uwierz mi, że można mając dzieci zajmować się nimi na 100 %.
    Nikomu ich nie podrzucać, nikomu nie zostawiać, wszystko z nimi robić.
    Ja z moimi wszędzie jeżdżę.
    Nawet ostatnio jak do gina poszłam to byli ze mną :cool:

    I nie, że chcę się teraz chwalić jaka to jestem zajebista.
    Absolutnie nie.
    Cierpię natomiast na silny syndrom matki kwoki, nie umiem ich nigdzie i nikomu zostawiać, a jako że nie muszę, bo nie jestem nimi zmęczona[no dobra, czasami może trochę ale sobie ponarzekam i zaraz mi przechodzi] to nie zostawiam.
    Chyba, że mężowi wieczorem, jak już śpią.
    Ale poza tym nie.

    Dlatego tym bardziej "drażnią" mnie osoby pokroju AL [bo oczywiście nie ona jedna tak robi], które zaraz po porodzie biegają po ściankach i bankietach zostawiając te małe maluszki nie wiadomo komu :sad:
    I mimo, że wiem że tym dzieciom nic się nie dzieje, że to moje zwichrowanie głowy po prostu, to i tak krytykuję takie zachowanie, bo w moim odczuciu nie jest ono prawidłowe :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Błagam, nie powielajcie tych bzdur, że jak któraś jest sportsmenką to jej więcej wolno w połogu. Otóż nie! Moja fizjoterapeutka mi na to otworzyła oczy. Zestaw hormonów, który wtedy działa, jest u każdej babki taki sam. Wzięta sportsmenka też sobie może zrobić krzywdę i dorobić się wypadającej macicy, jak za wcześnie się zacznie forsować i nie ma to nic wspólnego z jej formą przed ciążą. W połogu nadal mocno działa relaksyna, która rozluźnia wszystkie więzadła. Owszem, zaleca się ćwiczenia także w połogu, ale to są specjalne ćwiczenia delikatnie wzmacniające dno miednicy. A tymczasem większość popełnia podstawowy błąd zaczynając ćwiczyć mięśnie brzucha albo biegać nie wzmocniwszy uprzednio dna miednicy, a wtedy naprawdę można sobie zaszkodzić.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.