Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    _sushi_: Tydzień temu miał nagłe spotkanie z kantem komody:cool:


    och ten skubaniec :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Cos innego dla odmiany,przepis zaczerpniety z BLW cookbook

    Kwadraty z sera i soczewicy (w oryginale Cheese and lentil wedges,ale nie pokroilam w wedges a kwadraty :P takze sobie zmyslilam polska nazwe :P zeby wszystkie kumaly;)

    Kategoria : Lekki lunch/ snack

    Skladniki

    1.olej/niesolone maslo do podsmazenia/zmiekczenia cebulki
    2. 1 szklanka czerwonej soczewicy (ja dalam split red lentils,jak na focie)
    3. 2 szklanki wody
    4. 3/4 szklanki sera zoltego startego (dalam Cheddar,ale moze byc np gouda)
    5. 1/2 szklanki swiezych okruszkow z chleba (ja dalam jakies 3 duze kromki-bez skorki-chleba polskiego; i dodalam 3 lyzki bulki tartej)
    6. ziola wg uznania (ja dalam prowansalskie plus papryke slodka)
    7. 1 duza cebula,drobno posiekana
    8. 1 jajo roztrzepane widelcem

    Przygotowanie

    1. Soczewice dokladnie wyplukac woda 2-3 razy i zalac 2 szklankami wody, wstawic na ogien i doprowadzic do wrzenia
    Gdy zacznie wrzec, zmniejszamy ogien,przykrywamy i gotujemy 10-15 minut (az cala woda zostanie wchlonieta, po drodze sciagamy te piane jesli sie takowa wytworzy)
    2. Nastawic piekarnik na ok 200 st
    3. Pokroic cebulke i wrzucic na patelnie(maly ogien,cebulka ma sie tylko zmiekczyc-nie ma byc smazona), ja dodawalam masla i na b malym ogniu ja jakby ..dusilam;)
    4. Zetrzec ser
    5. Do miski dodajemy soczewice (uprzednio odsaczona jesli zostala woda,jesli sie rozgotowala trudno odsaczyc to jak najwiecej odlac zniej plynu..u mnie bylo naparwde malo; konsystencja i tak byla ..rzadka-taka ma byc!) czyli tak: soczewica+ cebulka(bez tluszczu)+ser+ ziola+ jajko+ okruszki z chleba ew troche bulki aby bylo geste
    6. smarujemy blaszke okragla albo jaka tam mamy maselkiem plus bulka i wykladamy miksture
    7.Pieczemu 30-45 minut az sie zarumieni (zaleznie od piekarnika,ja wstawilam na 180 bo mi sie pomylilo, wiec trzymalam dodatkowe 15 min w 220;)
    8.Gotowe, pokroic i mozna jesc jako substytut np chleba,albo jako snack;)

    (Wg mnie powinno byc slone i bardziej przyprawione,ale dla dzieciakow idealne; potem wrzuce foty jak maly szamie bo pozno wstal z drzemki poobiedniej i narazie nie jest glodny;)
    Ja sobie to zjadlam zamiast ziemniakow bo mialam gulasz wolowy na obiad wiec sobie zjadlam to zamiast pyrow i bylo git:D
    Mysle,ze zamiast sera dalalaby rade np papryka swieza,cukinie-nast razem bede kombinowac:)

    Fotki





    Treść doklejona: 16.07.12 19:42
    edit: moj starszak tego nie ruszyl (ale on potrafi wybrzydzac;) no i M tez powiedzial,ze bleee
    mi tam smakuje,z sosem wypas, no i maly wszamal w moment swoja porcje:D
    to jest wlasnie pozytywna strona BLW -jak dajesz od poczatku dzieciom rozne smaki i tekstury to dzieciak przynajmniej nie wybrzydza,o!

    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Dziewczyny, a <strong>miód </strong>w chlebie jest ok? bo mam przepis na pyszny chleb, ale własnie daje sie do niego 3 łyżki miodu.
    to mi sie wydaje, że te bakterie, co są w miodzie niedobre dla maluszków, w chlebie pod wpływem wypieku znikają, prawda? czy się mylę?
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    A miodu nie należy eliminować do 3 rż. ze wzgl. na jego właściwości alergizujące? Ja nie słyszałam, by to bakterie (?) były powodem nie podawania miodu małym dzieciom.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeJul 17th 2012 zmieniony
     permalink
    Magdalena: bakterie, co są w miodzie niedobre dla maluszków, w chlebie pod wpływem wypieku znikają, prawda? czy się mylę?

    w miodzie wystepuja bakterie które produkuja jad kiełbasiany zwany botulina. te bakterie sa niebezpieczne dla dzieci ponizej 1 roku zycia, starsze dzieci i dorosli potrafia sobie z nimi poradzic.
    podczas gotowania/ pieczenia te bakterie gina.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    aguncia: podczas gotowania/ pieczenia te bakterie gina.


    a jak ostatnio robiłam kurczaka w sosie miodowym i chciałam dać Ninie to mi chyba Chloe napisała, że nie giną nawet w wysokiej temperaturze hmmmmmmmm ? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeJul 17th 2012 zmieniony
     permalink
    Moze chloe wie lepiej, ja mam ksiazke, w ktorej przeczytalam, ze gina.
    Powiedzmy, ze cytuje slowa autorki :wink:

    Treść doklejona: 17.07.12 13:21
    oto co znalazlam (na szybko) w necie:
    "Toksyna botulinowa, z powodu najczęstszego występowania w konserwach i przetworach mięsnych, została potocznie nazwana jadem kiełbasianym. Jednakże postępujący rozwój technologii przetwarzania mięsa i jego zamrażania, praktycznie wyeliminowały to zagrożenie. O wiele częściej zatrucia spowodowane są konserwami warzywnymi, produktami pakowanymi próżniowo oraz potrawami przygotowanymi w niesterylny sposób i pozbawionymi właściwej termicznej obróbki (toksyna ginie w wysokiej temperaturze). Zanotowano również przypadki zatrucia miodem u dzieci, dlatego też nie powinno się podawać miodu dzieciom poniżej pierwszego roku życia."
    calosc: LINK
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Magdalena: to mi sie wydaje, że te bakterie, co są w miodzie niedobre dla maluszków, w chlebie pod wpływem wypieku znikają, prawda? czy się mylę?

    wskrocie,bio karmie cuezko mi pisac
    flora bakteryjna jelit dzieci do roczku nie jest w pelni wyksztalcona dlatego powinno unikac sie miodu, ktory czesto jest zanieczyszczony ENDOSPORAMI bakterii botulinowej (Clostridium botulinum) brakuje im kw zolciowego, ktory zahamowalby rozwoj bak.
    wystarczy 2000 bakterii aby ywolac dzieciecy botulinizm(a uwierzcie mi 2000 to BARDZO MALO)

    wysoka temp ZABIJA TOKSYNE ALE NIE ENDOSPORY, i widzialam to na wlasne oczy jak ogrzewalam kultury bakterii w labie od czlowieka z ta bakteria.
    gotowanie pod cisnieniem (chyba 15 min w 2500F) zabija endospory, ale piekarnik tego nie zrobi.
    a endospory to zarodiniki bakterii i to o nie caly zamet, nie o sama toksyne..

    i miodu powinno sie dlatego wlasnie unikac a nie ze wzgl na alergie:wink:

    bralam dane z glowy a w glowie jes z ksiazki mikrobiologii medyczne
    nie znajde teraz zridla w necie

    ale Madzia tutaj sobie looknij

    Treść doklejona: 17.07.12 15:27
    a ze jeszcze dodam: Madzia moze i od 3 lyzek na caly chleb marne szanse,ze cos by malej bylo, szczegolnie,ze niewiadomo czy ten miod JEST wogole zanieczyszczony;
    ale ja bym nie dawala, a znasz mnie ja raczej panikara nie jestem ale akurat na miod bym uwazala:)
    bo toksyny tej bakterii to cholerstwo na maksa (a jak przezyja endospory to one sie tam ladnie "zaaklimatyzuja" w brzuszku i tam sa odpowiednie warunki aby weszly w druga faze zycia i "urosly";) wiesz o cokaman na chlopski rozum, i sobie wyrodukuja te teoksyne)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Dobra, to ja zadam durne pytanie - czy jak karmię to mogę jeść miód? Bo jem jak głupia codziennie i do głowy mi nie przyszło...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Dzięki, Dziewczyny! to nie będę dawała i upiekę jej taki bez miodu (a ten z miodem właśnie zjadam, jest rewelacyjny. wrzuce przepis na MNIAM MNIAM).
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    The_fragile: Dobra, to ja zadam durne pytanie - czy jak karmię to mogę jeść miód? Bo jem jak głupia codziennie i do głowy mi nie przyszło...


    mozesz;)

    tak naparwde NIE MA PRODUKTOW ktorych nie mozna jesc karmiac (inaczej sie ma rzecz gdy jestes w ciazy- tu niepasteryzowane produkty i np listeria)
    nie ma tez dowodow na to,ze np pikantne jedzenie albo tzw wzdymajace powoduje gazy u dzieci
    to,ze matka sadzi po grochowce oznacza tyle,ze nastepuje rozklad weglowodanow w jej ukl pokarmowym; ale te produkty rozkladu nie przechodza do mleka
    dlatego ja nie kumam gdy matki sobie zaluja czegos tam BO DZIECKO BEDZIE CIERPIEC;) No chyba,ze faktycznie zauwazono, ze dzieciak zle na cos reaguje;
    ale jesli matka regularnie cos jadl w czasie ciazy to moze to spokojnie ejsc i podczas karmienia;) np w indiach wpieprzaja na legalu ostre curry jak karmia i jakos nie ma dowodow,ze te dzieci maja wiecej kolek itp itd:P
    ok koniec wykldu[musialam]
    szkoda,ze nie czyta tego moja bratowa ,ktora od ust sobie odejmuje,zaraz zniknie w oczach ale nie je nic oprocz kurczaka i marchewki BO DZIECKO BEDZIE PLAKAC
    no comment

    Mam nadzieje,ze pomoglam:) Jedz miodek sobie kochana dziecku nie zaszkodzisz:)

    Magdalena: wrzuce przepis na MNIAM MNIAM).


    nooo raczej,ze wrzucisz!!!jak latwy i szybki to tez zrobie:D
    ja potem tez mzoe cos wrzuce;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Chloé: mozesz;)


    Dzięki Chloe!

    No pediatra nam to samo mówił przy pierwszej wizycie, że mam jeść/pić wszystko (of kors nie mówiąc o alko ;)), więc radośnie korzystam z tej opcji :)))

    Treść doklejona: 17.07.12 18:00
    To ja może wrzucę przepis na czekoladowe naleśniki, środek/wypełnienie jak kto chce, ja lubię twaróg zmiksowany z jagodami/truskawkami, ale to zależy od upodobań. Tylko tam jest cukier, więc dla maluszków nie wiem, czy się nada? Zdjęć nie będzie, bo to ja jadłam ;)

    Czekoladowe naleśniki

    szklanka mąki (pół na pół pszenna i pełnoziarnista)
    szklanka mleka
    2 jajka
    2 pełne łyżeczki kakao (ja używam Decomoreno)
    Ze 2 łyżki cukru trzcinowego
    Łyżka oliwy/oleju

    Wymieszać wszystkie składniki, odstawić ciasto na ok.15 minut. Smażyć na dobrze rozgrzanej patelni, posmarowanej tłuszczem przed pierwszym nalaniem ciasta. Wyszło mi 7 naleśników.

    Treść doklejona: 17.07.12 18:03
    Jak to nie przepis na BLW to powiedzcie, wykasuję, żeby zamieszania nie robić ;)
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Super wątek dziewczyny :) Już sobie skopiowałam kilka przepisów :)
    I mam taką propozycję nieśmiałą - może by wszystkie przepisy zebrać do kupy i dawać na pierwszą stronę? Łatwiej by się przeglądało :)
    Pozdrawiam :)
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    zabkaa25: i dawać na pierwszą stronę

    w sensie do pierwszego postu? to nic nie da, bo posty mają ograniczoną liczbę znaków :sad:
    jedynie co - to wkleić je do Wiki
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    no to chyba, że w wiki zrobimy osobny dział Przepisy BLW.
  1.  permalink
    Ooo ja jestem za!
    Na forum nie bardzo mam czas zaglądac, i przeszukiwac potem cały watek, a w wiki łatwo bedzie sie szukać :)
    -- // //
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    A ja w końcu upiekłam pasztet z soczewicy i... został zaakceptowany przez Hanulę i jej starszego brata :bigsmile:
    Ogólnie pasztet smakuje też na ciepło, myślę, że można byłoby przygotować z nim fajne paszteciki czy pierożki :tongue:

    W każdym razie moje maluchy polecają :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 19th 2012
     permalink
    No dobra, Dżudi, ale daj ten przepis na pasztet!
  2.  permalink
    Judyta08: Ogólnie pasztet smakuje też na ciepło, myślę, że można byłoby przygotować z nim fajne paszteciki czy pierożki


    Ja tak robię. Gotuję czerwoną soczewicę ( bo się łatwiej rozgotowuje i nie trzeba jej rozdrabniać , brązową i zieloną bo ugotowaniu miksuję mikserem) i robię tak:

    1 szklanka soczewicy
    2 szklanki wody
    po wypłukaniu soczewicy, wrzucam do garnka, zalewam wodą i gotuję ok. 20 minut aż się rozleci.

    Przyprawiam głównie dużą ilością ziół prowansalskich, czerwoną papryką i pieprzem, robię w wersji dla dorosłych więc jeszcze wegeta czy raczej jej odpowiednik ze sklepu eko, bo jest to tylko sól i warzywa.

    Jak soczewica z przyprawami jest jeszcze ciepła, to dolewam trochę oliwy z oliwek i wsypuję kaszę manną i mieszam. Kasza nada konsystencję taką, że po ostygnięciu można z tej soczewicy kulki swobodnie lepić.

    A dalej to już hulaj dusza:
    - nadzień do pierogów
    - nadzień do pasztecików z ciasta francuskiego
    - do foremki i zapiekam jak pasztet ( polecam posypać łuskanym słonecznikiem w wersji dla dorosłych)
    - smażę kotleciki można nawet bez tłuszczu na teflonowej patelni, bo oliwa w środku

    Można do tegoż farszu dodać drobno pokrojoną zeszkloną cebulkę albo inne rzeczy zależnie od upodobań.
    Czasem gotuję w jednym garnku pół na pół soczewicę i gryczaną kaszę i to też pycha wychodzi.

    Soczewica jest mój namber łan, bo mało bąków po niej w porównaniu do innych strączkowych.
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeJul 19th 2012 zmieniony
     permalink
    Właśnie wczoraj próbując ciepłego jeszcze pasztetu pomyślałam właśnie o tym, że można go wykorzystać na wiele sposobów :bigsmile:
    Nawet taki ciepły można podać jako danie główne :smile: Wg. mnie mogłoby idealnie smakować z sosem pieczarkowym, albo z groszkiem i marchewką. Na pewno coś pokombinuję w tym kierunku :wink:

    W sumie jeśli chodzi o przepis, to już w większości opisała go mariamateria. Ja robiłam dokładnie tak:

    * 250 g czerwonej soczewicy BIO,
    * listek laurowy,
    * 3 ziela angielskie,

    Soczewicę wypłukałam, zalałam 1/2 l wody i gotowałam 35 minut, aż z soczewicy zrobiło się puree. Trzeba mieszać co jakiś czas.

    * mała cebula,
    * ząbek czosnku,
    * 3 marchewki,
    * pomidor,
    * łyżka koncentratu pomidorowego,
    * 3 jajka,
    * Pęczek natki pietruszki, świeżo zmielony pieprz, sól ziołowa (robię sama: ok. 100 g soli o obniżonej zawartości sodu (np. MAGDI), łyżeczka tymianku, łyżeczka bazylii, 3 łyżeczki natki pietruszki, łyżeczka koperku, łyżeczka lubczyku, 2 łyżeczki oregano i łyżeczka majeranku- wszystkie zioła są suszone, mieszam i trzymam w słoiczku).

    3 marchewki starłam na tarce o grubych oczkach. Cebulkę pokroiłam w w drobną kostkę. Marchewkę i cebulę podsmażyłam chwilę na łyżce oliwy. Dodałam czosnek i pokrojonego w kostkę pomidora (bez pestek). Poddusiłam wszystko na oliwie, aby warzywa zmiękły. Dodałam przyprawy i łyżkę koncentratu. Przyprawione warzywa wrzuciłam do puree z soczewicy, wbiłam 3 jajka i wszystko dobrze wymieszałam. Piekłam 30 minut w temp. 180 stopni w keksówce wyłożonej papierem do pieczenia.

    Zdjęcie udało mi się pstryknąć tylko stygnącemu na tarasie pasztetowi :wink:, bo zapachy jakie rozniosły się po domu podczas jego pieczenia, sprawiły, że jak tylko był gotów do spożycia, to zabraliśmy się za jedzenie a mi wypadło z głowy, aby sfotografować małą ;-) Pasztet smakuje super w połączeniu z pomidorami.
    darmowy hosting obrazków

    Zupełnie przypadkowo zrobiłam ostatnio masło :bigsmile: Do starszaka przychodzili koledzy i postanowiłam zrobić im bitą śmietanę do lodów. Do miski wlałam śmietanę (30%), włączyłam mikser i poszłam zaspokoić cycowe potrzeby Hani :wink: Po powrocie zamiast bitej śmietany, w misce zastałam kulki masła pływające w wodzie :shamed: No cóż, chłopaki zjedli lody bez bitej śmietany, a ja do zrobionego przeze mnie masła dodałam posiekaną drobniutko natkę i wyszło mi przepyszne masełko pietruszkowe :cool: Hania po raz pierwszy zjadła 1,5 kromki chleba!!! Tak jej posmakowało :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJul 20th 2012 zmieniony
     permalink
    judyta ja też ostatnio chciałam zrobić bitą śmietanę a zrobiłam masło za długo miksowałam dodałam trochę czosnku, soli i było masełko, mąż grzał ze mnie a córka zjadła truskawki solo
    a ten pasztet wypróbuje, tylko mam pytanie do dziewczyny które często robią coś z soczewicy, nie mogę jadać warzyw strączkowych, bo mam mega wzdęcia i gazy jak zjem talerz grochówki to męczę się cały dzień, więc już od roku nie jadłam, ale ta soczewica chodzi za mną już od jakiegoś czasu, czy efekt będzie taki jak po grochu lub fasoli czy jednak mniej wzdyma??
    --
  3.  permalink
    Kachaw, wg mnie mniejszy efekt. Albo żaden nawet :wink:

    U nas też pasztet z soczewicy rządzi. Tylko my robimy z porem (podduszonym na maśle/oliwie) i gałką muszkatołową i białym pieprzem
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJul 20th 2012
     permalink
    ceri dzięki za odpowiedź a wrzucisz przepis na ten pasztet z soczewicy z porem może być na wątku przepisowym
    --
  4.  permalink
    Ja też twierdzę, że soczewica dużo niej wzdyma ze wskazaniem na prawie wcale. możesz dodać majeranku albo kminku, to dodatkowo rozładuje problem :)
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeJul 24th 2012
     permalink
    Dzisiaj podzielę się z Wami pomysłem na przemycanie niektorych warzyw ;-)

    Moje dzieci z obrzydzeniem patrzą na buraka. Starszak dodatkowo nie lubi zieleniny. Na szczęście młodsza nie poszła w jego ślady.
    W każdym razie mama ich przechytrzyła :bigsmile:

    Obiad: Kolorowe kopytka

    * Ziemniaki ugotowane w mundurkach (dzień wcześniej),
    * Mąka pszenna,
    * 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
    * jajko,

    Ziemniaki przepuszczamy przez praskę albo maszynkę (lub poprostu robimy gładkie puree), wbijamy jajko, dodajemy 2 łyżki mąki ziemniaczanej i podsypujemy mąką pszenną. Wyrabiamy ciasto. Mąki dosypujemy tyle, żeby udało nam się lekko formować wałki.
    Taką ziemniaczaną masę dzielę na dwie części.

    Zielone kopytka:
    * pęczek natki pietruszki,
    * pęczek koperku,
    * 1 łodyga selera naciowego.

    Natkę i koperek siekam drobniuteńko. Seler blenduję (najlepiej wybierać środkową część, aby nie była "łykowata"). Zieleninę mieszam z masą ziemniaczaną. Formuję wałki i wycinam kopytka.

    Czerwone kopytka
    * 1 duży burak ugotowany w łupince,

    Buraka obieram, ścieram na tarce o drobnych oczkach. Dodaję do masy ziemniaczanej. Mieszam. Wrazie konieczności podsypuję mąką. Formuję wałki. Wycinam kopytka.

    Dzieci jadły kopytka z gotowanym mięskiem. Ugotowałam im filety z udźca w wodzie z pieprzem, zielem angielskim, listkiem laurowym i marchewką (która służyła jako dodatek do obiadu). W tym wywarze gotowałam kopytka. Oboje wsunęli ze smakiem :tongue:
    1:0 dla mnie :devil:

    darmowy hosting obrazków
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 25th 2012 zmieniony
     permalink
    My dziś na obiad mamy pierogi z jagodami i truskawkami. (pierwszy raz robiłam pierogi, więc jestem mega zadowolonaże cokolwiek z nich wyszło :D)
    Przepis na ciasto wg Kuronia, a farsz to dżem jagodowy i dżem truskawkowy.


    500 g mąki (ok. 3 szklanek)
    250 ml wody lub mleka
    1 łyżka masła
    sól
    ew. 1 jajko


    Najlepiej przygotować sobie wcześniej wszystkie produkty, tak żeby miały temperaturę pokojową. Mąkę przesiewamy na stolnicę, robimy w środku dołek ew. wbijamy do niego jajo i wlewamy łyżkę roztopionego masła. Powoli wlewamy też szklankę mleka lub wody (najlepiej żeby wlewany płyn był ciepły). Ilość dodanego płynu będzie zależała od wilgotności mąki. Oczywiście mąka bardziej sucha wchłonie więcej wody, czy mleka, stąd często słyszy się enigmatyczne rady doświadczonych gospodyń, że wody dolewamy tyle, ile zabierze mąka. Rozrabiamy ciasto najpierw nożem, a potem rękami (ok. 15-20 minut), aż powstanie jednolite, gładkie ciasto. Dobrze wyrobione ciasto powinno być elastyczne, gładkie, a po jego przekrojeniu zobaczymy wgłębienia i dziurki wypełnione powietrzem. Pozostawiamy je na pół godziny przykrywając je miską, żeby „dojrzało”, a następnie, dzielimy je na dwie, trzy porcje i wałkujemy na grubość 2 mm. Jeżeli nadziewamy pierogi owocami, to ciasto powinno być trochę luźniejsze i grubsze. Z ciasta wykrajamy foremką okrągłe placuszki, na środek nakładamy farsz i dokładnie zlepiamy brzegi, wrzucamy pierogi do gotującej, posolonej wody, po wypłynięciu gotujemy jeszcze 3 minuty i wyjmujemy łyżką cedzakową. Do ciasta pierogowego możemy dodać jajo, ale pamiętajmy, że jest ono wtedy twardsze.




    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    Talka, ale chyba jak gotowałaś dla Paulinki pierogi to bez soli, co? :wink:
    I pytanie techniczne, nadzienie nie jest za rzadkie? Bo kurde jak ja robię to mi wszystko wypływa jak tylko rozkrajam pieroga:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    Pewnie,że bez soli. Już pomijam, że one na słodko ;P

    Było dość rzadkie po ugotowaniu, ale ja nie rozkrajałam, tylko mała jadła w całości ;-) i wyssała sobie nadzienie :devil:

    Treść doklejona: 25.07.12 12:45
    Chyba, że chodzi Ci o tą sól do ciasta? Skopiowałam przepis i nawet nie zauważyłam. A sama nie dałam :bigsmile: hehehe
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    Chyba, że chodzi Ci o tą sól do ciasta?

    Nooo :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    No to tejże nie dodałam również. :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    Talka a nie lepiej pierogi zrobić z jakimiś sezonowymi owocami?
    Tyle ich teraz jest...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    No dżem swój dałam, nie sklepowy żeby nie było.

    A jak przygotować świeże owoce do pierogów. Doradźcie. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    A zdradź patent dzięki któremu ona taka czysta po tych pierogach shocked::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 25th 2012
     permalink
    miałam gdzieś zdjęcie jak jej ręka wyglądała kiedy jadła te z truskawkami ;-P
    ale ogólnie to jakoś tak wysysała, że wiele się nie upaćkała (na buzi przynajmniej) ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJul 27th 2012
     permalink
    dziewczyny doradzcie mi jakis przepis jak podac owoce, bo juz mi rece opadaj. Dawid wogole nie chce owocow, z obiadkiem, kaszka, kanapka nie ma problemu a owocow nie chce. Probowalam podawac swierze w calosci, probowalam w postaci papki- nie. Zje troche ewentualnie jak sa cieple ale czy to nie zabija witamin?
    musze wlasnie sprobowac w postaci pierogow ale wlasnie sie boje ze wiekszosc wyleci i znowu skupi sie nie na tym co trzeba (na skorce)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 27th 2012
     permalink
    LECIA moja też nie chce
    nijak
    [wtedy z tych pierogów też nie zjadła tylko wypluwała a połykała ciasto]

    ja doszłam do wniosku, że widocznie jej nie smakują no to co, przecież jej na siłę nie wcisnę
    ja sama owoców praktycznie nie jadam, więc może ma to po mnie ?

    wg mnie warto zaczekać aż im się odmieni a pewnie się odmieni w końcu :wink:
    --
  5.  permalink
    Ja nie jadłam do 7r.ż. ani owoców (oprócz truskawek z cukrem) ani nic białego, co miało cokolwiek wspólnego z mlekiem żółtego sera, majonezu, lodów itp. i żyje...
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJul 27th 2012
     permalink
    Franek z owoców w miarę lubi tylko śliwki, cała reszta a próbował w sumie chyba wszystkiego jest blee.
    A tutaj przepis, jak przemycić owocka, za gruszkę można podmienić w sumie prawie wszystko, banana, jabłko, co kto chce :)

    Placuszki.
    Pokrojona w cienkie półplasterki gruszka
    2 łyżki mąki kukurydzianej
    4 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
    Dokładnie wymieszać

    Można smażyć na maśle lub w piekarniku w 200 st jakieś 15 minut, może ciut dłużej.
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeJul 27th 2012
     permalink
    ach widze ze jest wiecej takich "smakoszy" jak moj Dawidzio:wink:
    --
  6.  permalink
    Dziewczyny a czy macie przepis na jakieś dobre danie dla dzieciaczków z cukinia?
    Bo akurat mam kiolka sztuk.
    Ceri ty chyba wspolimnałaś kiedys o placuszkach z cukini, co nie?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 31st 2012
     permalink
    placuszki z cukinii robisz tak samo jak ziemniaczane tyle ze to smazone w tluszczu wiec nie wiem czy malemu takie rzeczy
    dodajesz jajko, make (ale nie tortowa) mozna wkroic do srodka ziola dorzucic zolty ser czy cozsnek; aha cukinie trzeba wydrylowac z pestek i tego miekkiego miazszu, odsaczyc dobrze po umyciu, zetrzec na tarce ze srednimi oczkami (ja to nazywam marchewkowej) i troche wody odsaczyc bo placki beda za rzadkie, ja zawsze odstawiam miske pod malym katem zeby sok splynal w jedno miejsce i wtedy odlewam.


    ja jeszcze dusze cukinie jak lecho, z pomidorem, jakims mieskiem, cebula i np z ryzem jemy a najlepiej same ;) uwielbiam
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeJul 31st 2012 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: tyle ze to smazone w tluszczu wiec nie wiem czy malemu takie rzeczy

    Ja nie smażę na tłuszczu- robię to na takiej elektrycznej patelni do naleśników, bez tłuszczu.
    Ja placki robię według tego przepisu , mleko zastępuję wodą.

    No i moje lubią jeszcze tak jak Hyde, coś jak leczo z cukinią- kawałek mięska (co tam akurat na obiad miałam przewidziane, może być filet z indyka) robię na parze; W rondelku z grubym dnem rozgrzewam łyżeczkę oliwy, dodaję cebulkę, paprykę, potem cukinię, podlewam wodą, żeby nie przypaliło się. Dodaję pokrojony w kostkę pomidor, potem dorzucam mięso pokrojone w kawałki, doprawiam całość ziołami.
    Danie dość dobrze się mrozi, to specjalność mojej babci. Zawsze mrożę kilka słoiczków maluchom. I nie wiem czemu, ale zawsze z żółtą cukinią babcia to robi, nigdy z zieloną. Ja nie czuję różnicy
    Możesz jeszcze zrobić grillowaną cukinię- na patelni grillowej leciutko przejechanej oliwą (ja moczę ręcznik papierowy i przecieram patelnię) dajesz plasterki cukinii z ziołami.
    Cukinię daję jeszcze do szaszłyków, też bestie bardzo lubią.
    Czasem jak mam czas i ochotę się bawić, to robię jeszcze takie roladki z cukinii- kroję wzdłuż na cieniutkie plasterki, blanszuję. Mielę mięso, gotuję/podsmażam, łączę z 1/2 przygotowanego wczesniej sosu warzywnego i gotowanym ryżem, farsz nakładam na cukinię, zawijam w roladki, układam w naczyniu żaroodpornym, polewam resztą sosu i zapiekam w piekarniku
    I jeszcze jest dobra taka tradycyjna cukinia faszerowana.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 1st 2012
     permalink
    A ja mam dla Was w ramach przerwy na reklamę, śmieszna historyjkę :)
    moja tesciowa widząc, jak Marysia sama je i robi przy tym bałagan, łapała sie za głowę i mówiła, że ta metoda do niej nie przemawia i dobrze,ze za ich czasów tego nie było. zapomniała jednak skrótu BLW i mówi do mnie zupełnie poważnie, acz trochę zmieszana (nadmienię, że jest lekarzem): „Jak się ta metoda nazywa? Dziecko weź se samo???”. BUahahahaha:))) :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  7.  permalink
    Magdalena: „Jak się ta metoda nazywa? Dziecko weź se samo???”

    :crazy:
    Nie- Babcia Luz Wrzuć :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 1st 2012
     permalink
    Dziewczyny, bo sobie mam wymyślic prezent i pomyslałam, ze poproszę prezentodawcę o książkę z przepisami BLW etc.
    coś polecacie? tylko żeby było dostępne w PL na all na przykład.
    Thank u from the mountain :wink:
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeAug 2nd 2012
     permalink
    Magdalena: coś polecacie?

    podpinam sie pod pytanie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeAug 2nd 2012
     permalink
    Dziewczyny zjadlabym lazanie:bigsmile: mozecie mi podeslac jakis przepis? taki zeby dziecko tez zjadlo, bo dla doroslych to bym kupila dwa sosy w sloikach i po sprawie, ale moze da sie to jakos dla Dawidka przystosowac?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 2nd 2012
     permalink
    odpowiedzi nei było, ale w końcu poprosiłam o tę książkę BLW Cookbook, z której korzysta Chloe. Pamiętam, że ją kiedyś u siebie polecała.
    do kupienia na amazonie. w PL wersji nie ma jakby ktos szukał.
  8.  permalink
    Ożywiam wątek :smile:
    U nas dzisiaj świderki z sosem warzywnym (pomidory, cukinia, papryka, cebula)
    O kurde, chyba się trochę upaćkałem
    kk
    I Ewuni też smakowało :bigsmile:
    ee eee
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeAug 3rd 2012
     permalink
    co masz za kubek dla Ewuni?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.