Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    a czy Wasi rodzice również znęcali się nad Wami aż do wieku wczesnoszkolnego każąc zimą nosic kombinezon narciarski? Czy tylko moja mama tak mnie dręczyła? Pamiętam, ze na pierwsze zimowisko tak mnie wystroiła tzn gacie ocieplane ortalionowe na szelkach i do tego kurtka... całe zimowisko w związku z tym przechodziłam w sztruksach, bo tych gaci kombinezonowych nie znosiłam
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    a nawiazujac jeszcze do przedszkola, to chodzilam razem z kuzynka, owego czasu mieszkalismy razem. no i pewnego pieknego dnia, po prostu nie chcialysmy isc do tego przedszkola....no to zamknelysmy sie w lazience....babcia nas zawsze odprowadzala ( rodzice w pracy ) , biedna ,nie mogla nas namowic na otworzenie drzwi....siedzialysmy tam chyba ze 3 godziny, chichrajac sie przy tym :devil:
    wogole, ja i kuzynka, to ylysmy duet nie do zdarcia....Na dworze to kuzynka rzucala sie w kazda napotkana kaluze (!) , do tej pory nie wiadomo dlaczego.
    A ja chodzilam z jej szczeka odbita na moich policzkach, bo zawsze mnie gryzla :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Licho: czy Wasi rodzice również znęcali się nad Wami aż do wieku wczesnoszkolnego każąc zimą nosic kombinezon narciarski?

    Moi tak! Miałam taki granatowy - i największa moja wpadka, to jak bawiłam sie w zimie z koleżanką na dworze (na jakimś wielkim pomniku się ślizgałysmy) - ja oczywiscie zerżnieta w ten piękny komplecik - i tak się smiałyśmy, ze się zsikałam ze smiechu.... bo nie zdążyłam się rozebrać .....:shamed::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    A jak mięliśmy czas wolny na mieście w Czechach. To wszyscy do monopolowego (jeszcze wtedy mogły dzieci kupować alkohol) i po jakieś trunki... oczywiście dla rodziców :tooth:
    I wszyscy po przyjeżdzie do hotelu znosili do mnie ten alkohol, bo ja byłam taka grzeczna zawsze, że nikt z wychowawców na kolonii nie podejrzewał mnie o nic. No i cały alkohol z wszystkich pokoi znalazł sie u mnie w pokoju!!! Łóżko miałam tak wypchane po brzegi, że nie chciało się zamykać - jednym słowem spałam na bombie :tooth:
    plecak też wypchany po brzegi... z Polski wyjeżdzałam z jednym wielkim plecakiem, a wracałam z plecakiem 2 torbami i siatką - bo ciuchy się nie mieściły już do plecaka :tooth:
    Moi rodzice doznali szoku jak mnie zobaczyli przyjeżdzającą z wakacji z tymi tobołami... :tooth:
  1.  permalink
    Liszka- no jasne- mama mnie tez stroiuła w ortaliony.
    A "do wyjscia" miałam sztuczne, brązowe futerko. Mnie mniej piękne :confused:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    a gubiłyście na koloniach majtki? ja to brałam prawie na każdy dzień parę, a przywoziłam może z 5 :/ nie mam pojęcia gdzie znikały, bo zawsze pokój obszukiwałam przed wyjazdem
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
  2.  permalink
    Warszawianki- a któr apamięta pierwszy sklep z "prawdziwą modą " ? :))
    Na piętrze Juniora?
    sdfa
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Ja tez tych nie bylam fanka ortalionowych kombinezonow :( pamietam, ze jak w zimie pojechalismy w 4 klasie podstawowki na zimowisko do Wisly, to w ogole w nich nie chodzilam ;)

    A co do futerka, to jak bylam mala mialam takie czarno-biale, bodajze z krolikow :(
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    Szczypta!To były ciuchy! :devil:
    KOLOROWE :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Nadal mam swoją czapkę z królika - żadna nie jest tak ciepła.
    --
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Licho: a gubiłyście na koloniach majtki? ja to brałam prawie na każdy dzień parę, a przywoziłam może z 5 :/ nie mam pojęcia gdzie znikały, bo zawsze pokój obszukiwałam przed wyjazdem

    Moja koleżanka na kolonii z pokoju obok, po jednym dniu "użycia" majtek wyrzucała je do śmieci :shocked:
    Może Licho Ty też tak robiłaś?? A nie pamiętasz.....:shocked:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Właśnie nie wyrzucałam nigdy. Pamiętałabym :bigsmile:
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
  3.  permalink
    Ul_cia: Szczypta!To były ciuchy!
    KOLOROWE

    Ulcia - moim marzeniem była czarna bluzka z białym napisem na piersi- hoffland. :)
    No ale marzenie niespełnione zostało :(

    Treść doklejona: 16.07.12 14:15
    Amazonka: Nadal mam swoją czapkę z królika - żadna nie jest tak ciepła.

    Mój znajomy Ukrainiec ( pozdrawiam Cię igorku;)) chodzi zimą w czapce z foki. Mówi to samo.
    Wierzę,że mu ciepło tyle,że wygląda... hmmmm. oryginalnie :tooth:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: chodzi zimą w czapce z foki

    brrr
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
  4.  permalink
    Licho: a gubiłyście na koloniach majtki? ja to brałam prawie na każdy dzień parę, a przywoziłam może z 5 :/ nie mam pojęcia gdzie znikały, bo zawsze pokój obszukiwałam przed wyjazdem

    A u chłopaków szukałaś? ;)
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: A u chłopaków szukałaś? ;)

    hehe nie
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
  5.  permalink
    To tym sposobem rozwiązałyśmy zagadkę z Twojego dzieciństwa.
    Prawie jak z "archiwum x" ;)
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    Tylko warto postawic pytanie...
    Czy oni podkradali Ci czyste majty, czy już takie znoszone?? :shocked:
    -
    to na równi chyba grzebania łyżeczką w d.... i kulania wspólnego gila :crazy:
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    sinoma: Czy oni podkradali Ci czyste majty, czy już takie znoszone??


    simka......:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    sinoma: Czy oni podkradali Ci czyste majty, czy już takie znoszone??

    chyba znoszone, bo braki rejestrowałam dopiero przy pakowaniu :tooth:
    sinoma:

    to na równi grzebania łyżeczką w d.... i kulania wspólnego gila

    eeee bez przesady :fingersear:
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    moya212: simka......


    no coooo?? :tooth:

    A gdzie byłaś jak była mowa tutaj o grzebaniu tą łyżeczką w d.... i kulaniu gilów... ba... nawet dzieleniu się nimi :devil:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    A pamiętacie taką dobranockę?
    Dżeki i Nuka ;-)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    sinoma: A gdzie byłaś jak była mowa tutaj o grzebaniu tą łyżeczką w d.... i kulaniu gilów... ba... nawet dzieleniu się nimi


    no bylam, bylam :cool: cofnij sie kilka postow to zobaczysz....a jak nie to szybko do okulisty :fingersear:
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Z tymi majtkami na koloniach to cos jest nie tak, ja zawsze swoje mialam. Ale mialam kolezanki, ktore nie mogly znalezc swoich :

    a) albo nie chcialo im sie ich prac, suszyc itd i wyrzucaly je po prostu
    b) druga teoria z podkradaniem przez chlopakow
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    madziauk: Z tymi majtkami na koloniach to cos jest nie tak, ja zawsze swoje mialam.

    a może miałaś więcej? :devil:
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    Licho - nie, nie mialam. Ja mialam zawsze liste, ilosc rzeczy przed i po sie zawsze zgadzala ;)

    Rowniez teraz na kazdy wyjazd, nawet na weekend do Polski, robie liste ;)
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    też miałam listę :), ale teraz to już nie robię
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    A pamiętacie listy do Mikołaja?

    Moi rodzice z braku pomysłów polecili mi taki list sporządzić. A że nie umiałam wówczas jeszcze dobrze pisać, list był w większości rysowany. I wyglądał on mniej więcej tak:

    {czapka - rysunek} i {szalik - rysunek} i {buty - rysunek} i {2 ogórki - rysunek} KISZONE.

    I coś tam dalej :swingin: Rysowałam co umiałam po prostu, a że nie byłam dzieckiem o wielkich potrzebach, chwilowo mając ochotę na owe ogórki kiszone po prostu sobie ich zażyczyłam od Mikołaja. Rodzice musieli mieć niezłe polewanie, jak to oglądali. Niestety, nie dostałam tych ogórków :sad:, ale czapkę, pamiętam, że dostałam - taką futerkową uszatkę - bardzo ją lubiłam.

    Moja koleżanka opowiadała mi, że bardzo długo wierzyła w Mikołaja. Kiedyś chciała go przyłapać, jak przynosi prezenty, udawała że śpi, jak w nocy z 5 na 6 grudnia usłyszała jakieś szumy i otwieranie drzwi od pokoju... bała się otworzyć oczy, aż usłyszała głośnie "o, kurwa!" należące ewidentnie do jej taty, który wlazł po ciemku na krzesło, które przygotowała na prezenty :crazy:
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Pojechalabym sobie na kolonie ;) Pamietam, ze kiedys mielismy niezla akcje w Ruciane Nida. Nasz osrodek byl polozony niedaleko pol i cmentarza. Zawsze przechodzilismy tamtedy wracajac z "centrum".
    Byly tam pola truskawek. Raz ktos z kolonistow wiazal sobie buta i wylecial do nas koles z grabiami ! Ze niby mu wyjadamy truskawki. Szedl za nami w kierunku osrodka i na cmentarzu akurat wywiazala sie szarpanina pomiedzy nim a jedna z Pan, ktore sie nami opiekowaly. Pani wyladowala na nagrobku, pozniej pamietam tyle, ze przyjechala policja i cos tam wyjasniali.. ale cyrk koles zrobil niezly.
    --
  6.  permalink
    Ja mając 21 lat byłam z koleżanką na wolontariacie i ginęła nam regularnie bielizna, znalazłyśmy przez przypadek u jednego z chłopaków czarne stringi mojej koleżanki- podobno przez przypadek ściągnął ze sznurka razem ze swoją bielizną :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    a majty w dni tygodnia pamiętacie? takie białe bawełniane z rysunkiem i ang. nazwą dnia na łonie i kolorową gumką (brak fotki w necie)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    A ja chodziłam na grandę na truskawki, czereśnie i porzeczki... :shamed:
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  7.  permalink
    Ja pamiętam licealne obozy- nasza wych na samym początku tłumaczyła nam, że zabrania uprawiania seksu na terenie ośrodka :cool: dookoła ośrodka był piękny lasek :tooth:
    I pamiętam jak pierwszakom chrzest robiliśmy, wysłaliśmy ich do lasu na podchody. tylko nie przewidzieliśmy, że znaki, które układaliśmy w południe nie będą tak dobrze widoczne w środku nocy. Dzwonili przerażeni, żeby ktoś po nich poszedł- znaleźliśmy ich w środku lasu, 5km od ośrodka :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Jada_randa - to zdemaskowala go tym krzeslem.

    Ja w Swietego Mikolaja tak jakos do zerowki wierzylam. Pozniej juz wiedzialam o co chodzi. Wydalo sie przez moja swietej pamieci ukochana babcie, ktora z nami mieszkala. Kiedys bedac u niej w pokoju i przymierzajac jakies tam sukienki, dostrzeglam w szafie torbe, a w niej lalke. Pozniej ta sama dostalam od Mikolaja :devil:
    U nas w domu zazwyczaj rodzice trzymali prezenty u sasiadow, w Wigilie my w kuchnii wypatrywalysmy pierwszej gwiazki na niebie. W tym czasie Mikolaj pukal do drzwi i przynosil prezenty. Oczywiscie drzwi w kuchnii byly zamkniete..
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    madziauk: Rowniez teraz na kazdy wyjazd, nawet na weekend do Polski, robie liste ;)--

    Widzę, że ład kolonijny został Ci do dziś :cool:
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Mnie kolega uświadomił, że to rodzice podkładają prezenty. Pamiętam, jaka się wtedy czułam zawiedziona...

    A odnośnie kolegów, to zawsze miałam kolegów, nie koleżanki. W podstawówce od pierwszej klasy przyjaźniłam się z niejakim Grzesiem, ale gdzieś w okolicach 3 klasy musieliśmy się przestać kolegować, bo dzieci latały za nami i krzyczały "narzeczeni!" i był to obciach...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Sinoma - nie tylko kolonijny ;) moj maz sie ze mnie smieje czasami, wszystko musze miec poukladane, pospisywane itd ;) te listy wakacyjno-wyjazdowe musza byc, nie wyobrazam sobie pojechac gdzies i nie miec listy ;) :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    A moja mama zbierała nasze listy do Mikołaja, laurki, jakie robiliśmy z bratem :tongue:
    Tradycją stało się odczytywanie tych listów i laurek w każdą Wigilię :smile:
    OOch ale smiechu zawsze było :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Mój list do Św. Mikołaja moi rodzice mają do dziś. Zostawili sobie na pamiątkę :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    A nie miałyście w tych listach takich przebłysków dobroci typu próśb, zeby wszystkie dzieci na ziemi dostały prezenty itp ;-)?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    Licho: A nie miałyście w tych listach takich przebłysków dobroci typu próśb, zeby wszystkie dzieci na ziemi dostały prezenty itp ;-)?

    Nie uwierzysz pewnie, ale ja nie miałam:tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja miałam przyjaciółkę, która mieszkała piętro wyżej, nade mną. I opracowałyśmy do perfekcji pocztę sznurkowo-kaloryferową.
    Jak coś chciałam, to stukałam widelcem w rurę od kaloryfera. Ona odstukiwała. Otwierałam okno i po chwili na wysokości mojej głowy ukazywał się sznurek z przyczepioną siatką. Wkładałam do niego list i ona to podciągała.
    Potem system się rozwinął, bo podawałyśmy sobie w ten sposób całe siatki ciuchów lub innych rzeczy :tooth:
    Z zewnątrz musiało to wyglądać dość dziwacznie
    :swingin:

    Treść doklejona: 16.07.12 16:19
    A potem podobne systemy widywałam także między oknami sąsiednich bloków heheh
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJul 16th 2012 zmieniony
     permalink
    Agatella: A ja miałam przyjaciółkę, która mieszkała piętro wyżej, nade mną. I opracowałyśmy do perfekcji pocztę sznurkowo-kaloryferową.
    Jak coś chciałam, to stukałam widelcem w rurę od kaloryfera

    My z sąsiadką z góry też wykorzystywałyśmy kaloryfer. Ale miałyśmy opracowany system. Ilość stuknięć (niczym alfabet morse`a)odpowiadała jakiemuś pytaniu czy odpowiedzi(co robisz? przyjdź do mnie,nie mogę, będę zaraz, przyjdę za godzinę itd...)
    Tylko sąsiedzi mieszkający w naszym pionie nie byli jakoś specjalnie zadowoleni:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    My też chyba jakiś system miałyśmy, ale jakiś banalny, że jak dwa razy odstukała, to mogła, a jak raz to nie. I wtedy ja czekałam na jej sygnał, aż ona mogła :)
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    Licho: a czy Wasi rodzice również znęcali się nad Wami aż do wieku wczesnoszkolnego każąc zimą nosic kombinezon narciarski?


    Miałam pomarańczowo- brązowy (piekne zestawienie kolorów) jako 4-5 latka. Do tej pory pamiętam jak moja mama przeklinała ten wynalazek, jak zachciewało mi się siku na dworze i trzeba było na mrozie zdejmować wszystko...
    --
  8.  permalink
    a pamiętacie takie kapturki foliowe, które kobiety zakładały gdy padał deszcz?
    niestety nie mogę znaleźc zdjęcia :(
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJul 16th 2012
     permalink
    W Szkocji dalej takie zakładają:)):shocked: Więc mogę zrobić zdjęcie lajf na ulicy, jak jakąś trafię.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 17th 2012 zmieniony
     permalink
    szczypta_chilli: a pamiętacie takie kapturki foliowe, które kobiety zakładały gdy padał deszcz?

    nawet mam taką w domu jeszcze :cool:

    coś tego typu



    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    natalaa - ta babcina to oryginał :) to pierwsze to podróóóba :D
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    wiem ^^
    taka jak ta druga mam w domu :devil:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.