Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Bardzo dobry wynalazek... nie psuje fryzury itd..
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    "natalaa": taka jak ta druga mam w domu


    Ale co? Babcie, czy nakrycie głowy? :cool:
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Irlandia: Ale co? Babcie, czy nakrycie głowy?

    to samo mi przeszło przez myśl :tooth:
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Irlandia: Ale co? Babcie, czy nakrycie głowy?


    :rolling::rolling::rolling: dobre, dobre :thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    :devil:
    babcię mam inną :P 89letnią :D
    ale czapeczkę mam taką samą :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorsinoma
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    :bigsmile:
    •  
      CommentAuthormomigj
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Dziewczyny,a pamiętacie gumy "Turbo" ,smak nie do zapomnienia,a żucie dłuższe niż 5 minut groziło utratą zębów mlecznych :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    A u Was jadło się cos takiego jak "zupa owocowa"? Dzisiaj mi się takie cudo przypomniało :cool:
    To był po prostu kompot z makaronem (czasem jeszcze ze śmietaną) :shocked: Teraz chyba bym nie zjadła...... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Ul_cia: To był po prostu kompot z makaronem (czasem jeszcze ze śmietaną) :shocked:


    jadło sie

    bleeeeeeeeee fuuuuuuuuuuuuuj :confused::confused::confused::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Jadło się. Najczęściej wiśniową. Moja mama dawała jeszcze trochę mąki ziemniaczanej, żeby była taka lekko kisielowata.
    Mój mąż do tej pory za nią przepada.
    Za zupą, rzecz jasna:wink:

    Treść doklejona: 17.07.12 21:45
    Za moja mamą też, ahahaha, szczególnie, jak mu krokietów natrzaska cały gar:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Mnie raz taką zupką ugoszczono podczas odwiedzin u kogoś. Dla mnie to było wstrętne..
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Ul_cia: A u Was jadło się cos takiego jak "zupa owocowa"? Dzisiaj mi się takie cudo przypomniało :cool:
    To był po prostu kompot z makaronem (czasem jeszcze ze śmietaną)


    Ja nadal jem :shamed: Z ukochaną babcią mi się to kojarzy :) I najlepsza była jagodowa, bo wszystko po niej było brudne :D

    No i jeszcze inny posiłek z "tamtych" czasów - makaron na ciepło, na to jagody ugotowane i śmietana :) Mmmmmm...
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    The_fragile: No i jeszcze inny posiłek z "tamtych" czasów - makaron na ciepło, na to jagody ugotowane i śmietana :) Mmmmmm...

    The fragile, mnie tym katowali w przedszkolu... Koszmar!! Tak mi było niedobrze po tym, że ryczałam przez cały czas leżakowania, aż trzeba było mamę zwoływać z piętra wyżej, gdzie miała lekcje :devil::devil::tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Haha, no to ja nie wiem, może bardzo słodkolubna jestem :D Albo wspomnienia? Nadal takie rzeczy lubię bardzo... za bardzo ;)
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Ja nie jadlam owocowych zup w dziecinstwie.
    Ale pamietam, ze chleb z maslem i z cukrem jadlam :)
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    A ja słodkich obiadów do dziś nie lubię, no ewentualnie poza naleśnikami :wink: Ale w sumie ten uraz akurat wyjdzie na dobre moim boczkom :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Ryż z koktailem w przedszkolu był najlepszym posiłkiem jaki w życiu jadłam...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    Mi rowniez smakowal ryz z koktailem w przedszkolu :)

    Poza tym pamietam, ze od czasu do czasu mama robila nam frytki z ziemniakow, smazone na siku w garnku z olejem, to byl dopiero wypas ;)
    --
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeJul 17th 2012
     permalink
    a ja nienawidzilam jak u nas w szkole bylo obowiazkowe picie mleka-mialo taki wielki kozuch na gorze.....az mnie naciaga na sama mysl:(
    mi zawsze mama pakowala kakao zebym wypila;
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    a czy któraś z Was robiła na podwórku szkatułki? Pod szkło wkładało się różne kwiatki zasypywało piaskiem i potem lekko odsywało się piasek by oglądać szkatułki:):bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    Juhasku, była już o tym mowa :-)
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    Ul_cia: A u Was jadło się cos takiego jak "zupa owocowa"? Dzisiaj mi się takie cudo przypomniało To był po prostu kompot z makaronem (czasem jeszcze ze śmietaną) Teraz chyba bym nie zjadła......

    ja za tym tęsknię do dziś.... ostatnio mi ciotka powiedziała jak zrobić zupę z wiśni i zamierzam sobie przypomnieć ten smakkk :D
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    Ryż z koktajlem mniam :)
    Do dziś lubię jeść ryż, ale z jogurtem :)
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    Lexia: makaron na ciepło, na to jagody ugotowane i śmietana :)


    Ja jadlam makaron z serem i cukrem....pycha ! :devil: do tej pory, od czasu do czasu, robie :)

    Treść doklejona: 18.07.12 10:32
    z twarogiem, nie z zoltym :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    moya212: Ja jadlam makaron z serem i cukrem....pycha ! :devil: do tej pory, od czasu do czasu, robie :)

    Treść doklejona: 18.07.12 10:32
    z twarogiem, nie z zoltym :tongue:

    hehe mi się kojarzy z przedszkolem i szpitalnym żarciem bleh:D:D: ale na zimno od biedy bym zjadła:P
    no i w przedszkolu ohydne zupy mleczne i najgorsze to kisiel z tartym jabłkiem bleeee dobrze że byłam w przedszkolu tylko 3 miesiące:P i tak miałam specjalne menu bo nie ruszyłam zupki więc miałam kanapki z pasztetem bądź pastą rybną i zapijałam inka:P
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    :-) A jaki to jest ryż z koktajlem? Nam w przedszkolu takich rarytasów nie dawali :wink: albo nie pamietam.... za to pamietam pieczone jabłka na deser, których nie nawidziłam (do dziś mi zostało) i budyń z łyżką straaaaasznie słodkich konfitur - też nie zjadliwe dla mnie było :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    O ja.. budyń z odrobiną soku w środku, no coś wstrętnego hehe,
    natomiast makaron z białym serem - pycha :wink:
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    o własnie - to był jakiś paskudny sok a nie konfitury! :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    a oglądałyście... "ALF'a"

    właśnie sobie wspominam i oglądam, haha :bigsmile::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    kasiakuzniki: najgorsze to kisiel z tartym jabłkiem


    A ja to nadal robię co weekend :DDDD

    A Alfa ostatnio od męża dostałam - tzn. jak w ciąży leżeć musiałam i się chichrałam oglądając wszystko od początku, uwielbiałam tego obcego :D
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    wolanie na obiad ,czy kolacje przez lufcik od okna ,bo okna uszczelnione na zime i ni mozna bylo otwierac ,teraz to kazdy komòre ma...bawienie sie w dom na schodach w bloku,rozkladanie kocy na lace i szycie ubran dla lalek...dziecinstwo w kom unie bylo super, zycie doroslych pewnie do bani...
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    I wychodzenie na dwór z... CHOMIKAMI :DDDD Koleżanki zabierały też swoje świnki morskie, szczurki, itp. ;)
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    U nas bylo jeszcze kocykowanie przed blokiem, najczesciej bawilysmy sie Barbi - zaczelo sie wszystko po komunii ;) Kazda miala Barbi ( wtedy jeszcze z Pewexu), to byl szal ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    Tak, teraz nigdzie się nie znajdzie dziewczynek na kocyku :)
    My po prostu mieliśmy o wiele więcej fantazji. A to, że nie skaczą już w gumę, to dla mnie skandal ;)
    •  
      CommentAuthormomigj
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    No właśnie guma,to było to,pamiętam jak dziś :) kostki,kolanka,uda,pas,a najtrudniesze były chyba trójki i dziesiątki :)

    Widzę,że nikt nie pamięta gumy do żucia "Turbo",a może pamiętacie wafelki Kuku-Ruku,takie z nalepkami,które się kolekcjonowało :)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    momigj: Widzę,że nikt nie pamięta gumy do żucia "Turbo",a może pamiętacie wafelki Kuku-Ruku,takie z nalepkami,które się kolekcjonowało :)

    Ja myślę, że pamiętamy i turbo i Kuku Ruku - ale juz wczesniej o tym byla mowa :devil: i dlatego ponownie nikt nie podjał tematu
    --
    •  
      CommentAuthormomigj
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    A to przepraszam bardzo,nie wiedziałam,że nie podejmuje się tematów wcześniej już poruszanych :shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    kupilam corce plisowana spodnice i tak sobie przypomnialam sobie ze jak ja w takiej poszlam do szkoly (to byl chyba jakis '87-88) to wszystkie kolezanki mi straaaaaasznie zazdroscily
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    a pedzenie bimbru ,przez rodzicòw ,walilo w calym bloku ,nie mozna bylo nikomu nic mòwic a i tak wszyscy wiedzieli i pedzili po nocach...
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 18th 2012
     permalink
    U mnie rodzice nic nie pedzili, ale moj chrzestny zawsze jakies winko mial ;) oczywiscie swojskiej roboty.

    Ja pamietam jeszcze z dziecinstwa, zelazko rozgrzewane na piecu :) oraz takie cienkie placki - pokrojone ziemniaki ( w takie kolka) smazone na piecu przez ciocie :)
    Poza tym weglem sie palilo w piecu zawsze, do piwnicy dostawy byly..
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeJul 19th 2012 zmieniony
     permalink
    Agatella: Tak, teraz nigdzie się nie znajdzie dziewczynek na kocyku :)

    Ale mamy z dzieciaczkami jak najbardziej! :)
    Ja z 2 razy w tygodniu sie kocykuje z malym w parku haha :D
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJul 19th 2012
     permalink
    a namioty z kocòw, na podwòrku z tylu do lawki przyczepialo sie koce i w karty gralo , chlopaki nam zagladali do tych namiotòw ,albo rozwalali ,ale bylo fajnie...
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 19th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja pamiętam zabawę z podstawówki pt. (cytuję dosłownie): "wciąganie do kibla" :rolling:
    Działo się to przerwach i polegało to na wciąganiu siłą dziewczynek przez chłopców do ubikacji męskiej i na odwrót, wciąganiu chłopców do żeńskiej. Dać się złapać i znaleźć się choćby na 5 sekund w toalecie płci przeciwnej, to była największa możliwa hańba i wstyd...
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJul 19th 2012
     permalink
    no co ty? u nas zakwalifilowanie do wciągania było nobilitacją :) tylko najładniejsz dziwczyny wciągano..takie końskie zaloty :d
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 19th 2012
     permalink
    ewa74: a namioty z kocòw, na podwòrku z tylu do lawki przyczepialo sie koce i w karty gralo , chlopaki nam zagladali do tych namiotòw ,albo rozwalali ,ale bylo fajnie...

    ja robiłam w domu między dwoma krzesłami :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeJul 19th 2012
     permalink
    bosca: u nas zakwalifilowanie do wciągania było nobilitacją

    A u nas rozgrywały się regularne bitwy "pod kiblami". Jak chłopcy chcieli jedną dziewczynkę wciągnąć, to cała reszta akurat tam obecnych ją broniła hehe.
    Wyglądało to jak przeciąganie sznura :rolling:
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeJul 19th 2012 zmieniony
     permalink
    my chlopakow w szatni zamykalysmy i rzucalysmy im skorki od bananow:devil:
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 19th 2012 zmieniony
     permalink
    U nas tez byla moda na zamykanie w szatni, albo wchodzenie w czasie lekcji przez dziury w nieregularnych kratach ;)


    Dziewczyny a pamietacie Randke w Ciemno? :)
    Ja czesto ogladalam ten program :) pozniej na zimowisku bawilismy sie i urzadzalysmy randke w ciemno u nas w pokoju ;)
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 19th 2012 zmieniony
     permalink
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeJul 19th 2012 zmieniony
     permalink
    olowkiem sie przekrecalo/wkrecalo tasme :D

    Treść doklejona: 19.07.12 20:45
    madziauk ja pamietam i tez na koloniach sie w randke w ciemno bawilismy :D ... tylko chlopcy jacys nudni i oporni byli :-))))
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.