Frag a pytasz tak z ciwekawości czy chcesz tej diety wypróbować ?? bo ty chyba miałaś fajnie dobraną dietę, pamiętam jak pisałaś co jesz to to fajnie wyglądało, a raczej się czytało
Kachaw, tamtą z kilku powodów zaniechałam :( Strasznie dużo ważenia, pilnowania ilości... Z tego co czytam na SB nie trzeba ważyć, nie trzeba liczyć kalorii, tylko je się pewne produkty, innych unika, także jakoś łatwiej. No i muszę/chcę zrzucić dużo kilogramów, czyli też ta dieta by była dobra. Plus jest też taki, że autorem jest kardiolog, który wymyślił ją dla swoich pacjentów.
Ja w ogóle przez pomyłkę zamówiłam książkę "Program dla serca" i małymi literkami, że to dieta South Beach. No, ale przeczytałam, dziewczyny z moich przyjaciółek też mi polecały, także po weekendzie majowym ruszam z tym. Z tego co czytam jest całkiem sensowna i zaczyna się od detoksu, a to dla mnie chyba najważniejsze...
Treść doklejona: 27.04.15 21:30 A jeszcze żeby było śmieszniej to wśród "realnych" koleżanek mam jedną, która mi się przyznała dopiero jak u mnie książkę zobaczyła, że ona te swoje 15 kg to schudła na tej diecie. Także zachęta jest i to mocna. A ja muszę się ostro za siebie wziąć. Ćwiczenia idą ostrą parą już długo, czas na krok drugi i ostatni ;)))
Frances, ale to nie detoks-detoks, tylko odcięcie totalne cukrów i ograniczenie węgli, wiec nie ma tragedii. Tylko ja tego potrzebuję, bo tak jak Magdalena pisała na innym wątku - ja muszę odciąć się od tych cholernych słodyczy, bo inaczej tragedia.
O mamo to ja bym tez musiala.odciac sie id slodyczy. Nie ze wzgledu na wage, bo waze nawet za malo, ale wkurza mnie to uzaleznienie od slodyczy no a z drugiej strony...tak kocham.te slodycze
Poczytałam sobie trochę o tej diecie, bo nie znałam jej kompletnie, przez ten detoks można przejść jakoś, ale tam jest napisane, że aby nie było efektu jojo to trzecia faza powinna być już stosowana do końca życia, wiadomo że ta dieta jest szokiem dla kogoś kto się niezdrowo odżywiał i nagle musi zrezygnować z rzeczy, które jadł np fast foody, ale ty i tak zdrowo jadasz z tego co pisałaś, to dla Ciebie nie będzie aż taka diametralna zmiana. Tam było jeszcze napisane, że w pierwszej fazie jest mało węgli i tłuszczy i mogą się pojawić osłabienie i nawet depresja a ty dużo ćwiczysz, będziesz miała na to energię ?? Jeszcze mam pytanie hipnoza przestała działać, że znów masz ciągoty do słodyczy ??
Treść doklejona: 27.04.15 21:51 Ja też jestem na detoksie słodyczowym, no jem tylko lody czasem, ale nie ciągnie mnie do słodyczy kompletnie, tylko na prawdę muszę sobie powiedzieć, że nie jem i koniec
Kachaw, jak czytałam o trzeciej fazie to jest to, co ja jem normalnie, także nic nowego. Aleeee, ja jem dużo węgli (tak sobie teraz to podsumowuję), no i te słodycze mnie dobijają, także to będzie spora zmiana. . Stwierdziłam, że jak będę się kiepsko czuła, albo coś będzie nie tak to po prostu na razie przy drugiej fazie sobie zostanę. . Kachaw, tak, hipnozę bym musiała powtórzyć, a babka ma wolny termin za miesiąc, nie chce mi się tyle czekać :(( . I jeszcze mam pytanie - skoro w SB można słodziki, których nie tknę, bo to szajs straszny to można coś innego? Cukier kokosowy np?
Treść doklejona: 27.04.15 21:54
kachaw: tylko na prawdę muszę sobie powiedzieć, że nie jem i koniec
Ja tak samo. I muszę mieć wytyczne, a każda dieta jest taka skomplikowana i trzeba albo wagę mieć, albo licznik kalorii... A tutaj jest dosyć łatwo z tego co widzę. Tzn. łatwo na papierze, bo zobaczymy, co wyjdzie w praktyce jak zacznę gryźć ściany w poszukiwaniu cukru ;)))
Ale cukier to cukier... Nawet ten w gownianych słodzikach. Tu chodzi o to., zeby przejść przez DETOKS bez smaku cukru, każdy cukier jest słodki ( nawet ten "zdrowszy" czyli ksylitol) co wcale nie pomaga w detoksie), bo dalej masz ochotę na słodkie. Ja bym nie szukała zadnych zamienników, musisz przejść przez detoks bez cukru, nie ma innej rady zeby uwolnić sie od słodyczy. Ja jestem slodyczocholikiem, ale nie wytrwałam jeszcze nigdy dłużej niz tydzień na detoksie cukrowym, duzo sie ruszam, biegam i przy tym detoks przejść jest mega cieżko.
judka25: Tu chodzi o to., zeby przejść przez DETOKS bez smaku cukru, każdy cukier jest słodki
Judka, no nie bardzo chyba, skoro facet w przepisach podaje, żeby zrobić sobie deser z ricotty, kakao i słodzika. Tylko ja słodzika za cholerę nie tknę... Bo w tej diecie są też desery, tylko zmodyfikowane, żeby były zdrowsze, a nie ciastko z kawałami czekolady ;)))
To nie ma szans przejść przez detoks używając cukru, uwierz mi na słowo Nawet trzeba ostrożnie z owocami na detoksie. Czytałam o tym duzo i niby owoce mozna, bo to nie uzależnia jak cukier, ale one tez sa słodkie wiec to działa na nasza psychikę, napędza chęć na słodkie. Detoks to detoks, zero cukru, czytanie etykiet ( bo cukier jest wszedzie ), owoce najlepiej tylko te dozwolone, inaczej nałóg slodyczowe wraca. Ja walczę juz milionowy raz i ciagle sie nie udaje.
judka25: To nie ma szans przejść przez detoks używając cukru, uwierz mi na słowo
Nieprawda, ja przeszłam Frag, używają ksylitolu ( cukier z brzozy, super zdrowy na zęby, Adaś używa pasty do zębów z ksylitolem ) albo stewii, ma zero kalorii, tylko musi być czysta, nie na maltodekstrynie.
Ale tu nie chodzi o to ile ma kalorii tylko jaki ma ig.
Ja kiedys uzywalAm wlasnie fruktozy na sb a teraz zupelnie bez cukrow i deserow i daje rade. Jak juz turbo mam cisnienie to jem bialy ser z lyzka niskoslodzonego dzemu.
Co to jest bekon z kurczaka to nie wiem, za to doskonale wiem co to zwykly bekon.
Frag i ja za pierwszym razem po kilku dniach faktycznie mialam bole glowy z hipoglikemii, teraz tego nie mialam. Pamietam ze odwiedzalam wtedy stoiska dla diabetykow i mialam cukierki bez cukru i inne cuda.
Ja bym chetnie kupila galaretke bez cukru ale nie wiem ktora firma robi
Cześć Dziewczyny, ja jestem na tej diecie od zeszłej środy. Lekarz mi zalecił dietę opartą na niskim indeksie glikemicznym, więc wybrałam South Beach :) Mam insulinooporność i dlatego musiałam na nią przejść. A dodatkowo działa naprawdę odchudzająco: -2,5kg :) Nie jest się głodnym. Dzisiaj nawet jadłam krem czekoladowy z ciecierzycy+kakao+stevia. Super! Polecam:)
Fruktoza ma IG 20. Rozumiem, że to w 100 g produktu? Ja tam żadnych spadków i bólów głowy nie mam ale może to dlatego, że ja już od sierpnia lecę na ograniczeniach :)
A Ig tyczy sie w ogóle gramow?bo mi sie wydawalo ze nie ma znaczenia ( w teorii) czy zjesz lyzke czy sloik butelki. W praktyce jak wiemy ma to znaczenie:). A to nawet nie wiedziałam ze stawia i ksylitol msja takie nniskie Ig. Jak bylam poprzednio na tej diecie z 10lat temu to nawet nie słyszałam o tych produktach. Wtedy luksusem byla fruktoza. Ja wlasnie teraz tez nie mialam tych problemów z Glowa bo od ponad dwóch lat jadam w podobny do diety sposób, a nie jak kiedys. Ja w srode kończę pierwsza fazę i jakiegoś turbo wyniku nie bedzie ale i tak jestem zadowolona ze w końcu ruszylo. Niestety sie nie zmierzylam
Stewia ma bardzo niskie, jest zalecana dla cukrzykow... . Ja w sumie zaczynam od badan, jutro sobie zrobie komplet, pomierze sie, zwaze i po 2-3 miesiacach ponowne badania, zeby zobaczyc czy i jak to wplywa na organizm. Przeczytalam polowe ksiazki i stwierdzam, ze bedzie dla mnie idealna, bo w ciazach cukier to na gornej granicy normy mialam... Chyba trzeba bedzie duzo samozaparcia, ale wiem, ze jakby co to Ty mnie chociaz Gosza w dupsko kopniesz, co?
No wlasnie... A ja po przeczytaniu czesci ksiazki widze, ze prawie wszystko robilam nie tak. Jak kiedys wspominalam ja jestem malo miesozerna, maz tez, wiec u nas kroluja kasze z warzywami. Buraki. Marchewki. Owoce w duuuzych ilosciach, o arbuzach to juz nie wspominam, bo wczoraj calego z chlopakami wrabalismy... Miod. No i ciasta domowe. A to wszystko jest zabojcze dla trzustki. Wegle tak, ale nie w takich ilosciach... To chyba juz wiem skad mi sie ta waga wziela, pomimo codziennych cwiczen. . Plus jest taki, ze zle mi na tej diecie nie bedzie, bo warzywa uwielbiam miloscia wielka, tylko zamienie buraki na papryke, marchewke na ogorki ;))) Ciezej moze byc z miesem, ale tez zrobie sobie zamiennik wege, czyli moje ciecierzyce, soczewice i inne. Fajnie to wyglada, czytam dalej ;)
A czy któraś z Was może polecić konkretna Stevie (w sensie firmę, opakowanie - konkretny towar), która nie jest gorzka? Bo ja już wypróbowałam ze 3 i za każdym razem wyrzucałam, bo gorzkie. Ksylitol słodki, ale ma kalorie ;-)
Od sierpnia do grudnia byłam na diecie o niskim IG i ubyło mnie w tym czasie jakieś 13 kg. Potem sobie trochę odpuściłam ale nic nie dopakowałam, co mnie bardzo zdziwiło, bo różne wpadki jedzeniowe mi się przytrafiały. Teraz stosuję zasady I fazy diety SB i po dwóch tygodniach mam zjazd ok. 2 kg. Potrzebuję jeszcze 10 kg ale jak zejdzie mi jeszcze 5 to będę zadowolona. W obwodach to mam istny kosmos, głównie w brzuchu i piersiach :) Ważę się i robię pomiary co piątek. A, mam hashi :( Wiem, powinnam ćwiczyć ale na razie układam sobie aktywność w głowie ;)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.04.15 09:07</span> Frag, akurat arbuz to absolutnie zakazany w I i II fazie ;)
Ul_cia ta stewia z Zielonego Listka http://eko-miszmasz.pl/stewia-slodko-i-bez-kalorii/ jest dla Ciebie gorzka? Dla mnie była mega słodka, do kawy musiałam dawać 1/3 łyżeczki.
No właśnie ta tez gorzka była.... może za dużo dawałam? Tzn ja zasadniczo w ogóle nie słodze, ale chciałam sobie jakiś serek na słodko zrobić, czy inne placuszki - no i gorzkie wychdziło
Oooo, widze Frag, ze fala ruszyla. Ciesze sie, ze zainspirowalam :)
Teo w wielkim skrocie: jesz produkty o mozliwie niskim IG. W pierwszej fazie prawie kompletne odstawienie wegli, oprocz tych z warzyw. Ja swoja pierwsza faze zrobilam w 10 dni - minus 2,7 kg. W chwili obecnej bujam sie na minus 3,5, ale dzis chyba bedzie okres, wiec mam nadzieje, ze ruszy dalej!
Od 8 kwietnia nie ruszylam slodyczy, dzis jest 21 dzien diety. Ja, slodyczocholiczka. Nie ukrywam, pierwsze kilka dni bylo ciezko, ale teraz spokojnie daje rade. Warzywa sie zrobily slodkie. Jako przekaske jem czasem jogurt z lyzeczka stewii i kakao albo orzechy.
Z grzechow w ciagu tych trzech tygodni to bylo piwo po polmaratonach, ktore zaliczylam w ostatnie dwie niedziele. Raz zjadlam tez na miescie Dönner ale tylko mieso i swieze warzywa z sosem jogurtowym, powiedzmy jednak szczerze, ze niekoniecznie polecany dönner w tej diecie, bo to dosc tluste mieso, no ale czasem taki Cheat-Meal trzeba sobie zrobic ;)
Minusem diety jest brak energii do treningu wytrzymalosciowego. Na malych ilosciach glikogenu w miesniach organizm od razu trenuje spalanie tluszczu, wiec czuje, jakbym biegala na zaciagnietym recznym, co widac tez po czasach, ale niewazne. Moj wielki dzien jest dopiero w czerwcu i pazdzierniku ;)
Przed druga ciaza schudlam na tej diecie + biegajac 19 kilogramow i trzymalam wage az do drugiej ciazy.
Katka, kawe mozna nawet z mlekiem, byle niskotluszczowym. Teol, ja się wczoraj pytałam mojej doradczyni i mowi, ze druga faza bez problemu. Z pierwsza trzeba uwazac przy poczatkach karmienia.
Treść doklejona: 28.04.15 09:48 Asiula, ja mam South Beach dla serca i taka zwykła.
Katka, Agatston nic nie wspomina o kawie. Ja pije, ale bez mleka oczywiscie.
Teorka, Hugo ma dopiero 3,5 miesiaca, wiec na pewno nie zaczynalabym diety tylko poczekalabym jeszcze kilka miesiecy. No chyba ze zaczniesz od razu od drugiej fazy.
Mysle jednak, ze bedziesz miec jednak trudniej, bo bez tego przestawienia sie radykalnego w pierwszej fazie ochota na slodycze Ci prawdopodobnie zostanie, zwlaszcza ze pewnie w nocy wstajesz. Ale nie zaszkodzi sprobowac, zwlaszcza ze druga faza to po prostu zdrowa dieta. W drugiej fazie musisz unikac slodyczy, skrobii, bialej maki i owocow o wysokim IG.
Dziewczyny mam pytanie a czy jest sens stosować tę dietę jeśli ktoś chciałby schudnąć tylko np 3 kg, czy to raczej dla kogoś kto chciałby schudnąć więcej ??
Moim zdaniem ta dieta przy kp jest spoko pod warunkiem ze bedzie sie jadlo soczewice i ciecierzyce bo tu mozna sobie podbic bilans kaloryczny. Ja przez dwa tyg jadlam tylko raz.
Kacha moim zdaniem nie ma znaczenia ile chcesz zrzucic choc wiadomo ze ostatnie kg zrzuca sie najtrudniej. Wieksze znaczenie ma jak bardzo zmieniasz swoje nawyki zywieniowe.
Moim zdaniem to jedna z najprostrzych diet jakie stosowalam, zwlaszcza jak dodamy stewie czy ksylitol.
Ja z niedoczynnoscia i insulinoopornoscia odkryta przezvprzypadek.
YPolly ale on napisal, ze kawę można 1-2 filiżanki z mlekiem o obniżonej zawartości tłuszczu, wczoraj czytałam :) specjalnie się na tym skoncentrowalam, bo ja bez kawy ani rusz.
Ja ksiazke czytalam juz dawno temu a teraz tylko te zestawienie, co mozna a co nie -u mnie jest w tym zestawieniu produktow napisane, ze w pierwszej fazie trzeba unikac mleka. Ale tez poszukalam w mojej ksiazce wlasnie, ze pisze, ze mozna wypic kawe z mlekiem. Tak sobie mysle, ze te troche mleka do kawy, jak juz bardzo trzeba, bo nie da sie inaczej kawy wypic, to po prostu trzeba i koniec. ;) To bylby zestaw hardkorowy, jednoczesnie odcukrowanie i odkofeinowanie, wiec mniejsze zlo. Nie wiem jednak, na ile taka kawa z mlekiem podnosi poziom cukru we krwi. Moze sa tu jakies mamy cukrzycowe, to sie wypowiedza.
Tylko się zaniadania jadać, bo jajek jeść nie mogę, tak mi jest po nich niedobrzestanawiam, nawet jakby chciała przejść detoks, to co ja mogę na śniadania, bo jajek jeść nie mogę, jest mi po nich tak niedobrze, brzuch mnie boli, to chyba tylko warzywa i mięso zostaje by się najeść do syta i na prawdę nie jest się głodnym na tej diecie ?? chodzi mi o pierwszą fazę ??
Jak bez jajek to przykladowe sniadania: - salatka z tunczykiem - rikotta albo mozarella z dodatkami
W drugiej fazie np: - jogurt z garscia owocow jagodowych (mrozonki) - owsianka (ale nie z platkow blyskawicznych, tylko zwyklych)
Jesli chodzi tylko o to, ze niedobrze Ci po samych jajkach, ale dajesz rade je jesc w innych rzeczach, to mozna zrobic: - muffinki warzywne, - fajne sa tez placuszki z bialego sera i jaja, jako zamiennik chleba (jem jak kanapki). Jest tam tez troszke platkow owsianych, wiec to na druga faze.
I nie, nie chodze glodna, jem do syta. W pierwszej fazie przez 3-4 dni czulam jednak niedosyt. Niezaleznie od tego, ile zjadlam, brakowalo mi chleba i placka do kawy. Fajne jest jednak to, ze w pewnym momencie organizm sam reguluje sobie, ile potrzebuje zjesc i generalnie te porcje robia sie mniejsze.