Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 10th 2012
     permalink
    Carrotka, a co nam (dziecku) daje taki paszport brytyjski? Mam na myśli, jaka jest róznica w posiadaniu polskiego albo brytyjskiego?
    --
  1.  permalink
    Peppermill

    nie daje chyba nic, szczegolnie niemowleciu, ale oszczedza wycieczek do konsulatu :D
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 10th 2012
     permalink
    No, w zasadzie jedno daje- bo z tego, co wiem to polski można teraz wyrobić jedynie na rok, nie ma już pięcioletnich dla niemowląt i małych dzieci.
    --
  2.  permalink
    peppermill przede wszystkim oszczednosc czasu nam daje...tym bardziej jesli zalezy nam na krotkim okresie oczekiwania na dokument...bo jest tez opcja ze brytyjski mozna przyspieszyc...kosztuje wiecej (cos ok 90 funtow) ale wyrabiaja sie w ciagu zaledwie kilku dni....gdzie na stronie konsulatu RP jest napisane ze na polski paszport tymczasowy czas oczekiwania jest staly i wynosi 6 tygodni....
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeMar 10th 2012
     permalink
    Co mi daje? Na jego wyrobienie czekałam tydzień. No i nie muszę co rok jeździć do Londynu, żeby go wyrabiać a z małym dzieckiem to cała wyprawa tym bardziej, że ode mnie to jakieś 3h jazdy samochodem:confused:
    Ponadto uważam, że jeśli mamy możliwość to niech Kuba ma dwa paszporty, na pewno mu to nie zaszkodzi.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 10th 2012
     permalink
    Ja mam konsulat na miejscu, więc to nie problem( poza tym u nas umawia się teraz na konkretną godzinę, więc nie ma czekania godzinami), jeśli zdecyduje się na brytyjski, to chyba ze względu na to, że jest pięcioletni- więc nie ma zawracania głowy co roku i oszczędza się na kosztach. No i inna sprawa- właśnie przyszła mi do głowy- nie będę musiała dziecka w Polsce meldować i peselu wyrabiać- a to już duży plus, bo zamieszania mniej.
    A tak na marginesie- 5 letniej córce też mogę tak wyrobić, czy te pięć lat pobytu ma być w momencie narodzin dziecka?
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeMar 11th 2012
     permalink
    Peppermill: A tak na marginesie- 5 letniej córce też mogę tak wyrobić, czy te pięć lat pobytu ma być w momencie narodzin dziecka?


    A gdzie się urodziła?
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeMar 11th 2012
     permalink
    tu,w UK. Ale wtedy byliśmy tu dopiero 2,5 roku.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 11th 2012
     permalink
    Z wlasnego doswiadczenia powiem ze w Irlandii procedura wydanie paszportu w ogole sie nie rozni od tej o ktorej pisala Carottka z UK.

    Z ta roznica ze paszport dla dziecka wydawany jest na okres 3 lat.

    Czas oczekiwania 10 dni roboczych. U nas minie ten czas w srode. Zobaczymy czy sie wyrobia.:cool:
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 12th 2012
     permalink
    Dzis przyszedl paszport Adasia. Takze wyrobili sie i to nawet przed czasem:clap:
    --
    •  
      CommentAuthorSsabrina
    • CommentTimeMar 15th 2012 zmieniony
     permalink
    A mysmy wczoraj zlozyli wniosek o paszport angielski dla synka,ciekawe jak dlugo bedziemy czekac i czy mu go przyznaja.
    Ja to ostatnio mam malo czasu na kompa a jak juz jestem to ledwo mam czas zagladnac tutaj na forum,maly jest coraz bardziej aktywny i rozgadany,dzisiaj konczy 4 miesiace ale ten czas leci :bigsmile::tongue:
    --
    • CommentAuthoredzia503
    • CommentTimeMar 15th 2012
     permalink
    Witam , Ja z taki zapytaniem :wink:
    Czy mamy tu jakieś koleżanki z Hol. które przeżyły ciąże i poród , bądź aktualnie przechodzą ciąże w Holandii?
    Jak coś czekam na odp.
    Pozdrawiam Emigrantki-staraczki i brzuchatki :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorandzia28
    • CommentTimeMar 16th 2012
     permalink
    Yol, to super. Własnie postanowiłam w tym roku wyrobić dzieciakom irlandzkie paszporty zamiast kolejny raz jeździć do konsulatu.
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    Czesc dziewczynki! Ja chyba tez niedlugo dolacze do grona emigrantek ;)
    Mam jednak jeden problem: kiedy zajde w ciaze, prawdopodobnie bedzie to ciaza duzego ryzyka. Zawsze widzialam siebie w roli kobiety, ktora pracuje praktycznie do porodu i potem mozliwie jak najszybciej wraca, ale coraz bardziej dociera do mnie, ze to nie bedzie mozliwe.
    Narazie przekopuje internet i wyczytalam, ze do 20 tygodnia to w UK nawet ratowac takiej ciazy nie chca (nie podaja nic na podtrzymanie, nie zleca sie lezenia w domu, i ogolnie nie ma platnego chorobowego w tym czasie). Z reszta jak wyczytalam, ze do 24tyg. aborcja tam jest legalna to sie poplakalam i nie moglam spac dzis w nocy :(. Generalnie zawsze trzymalam sie z daleka od obroncow praw zycia, ale bylam przekonana, ze do takich rzeczy dochodzi co najwyzej do trzeciego miesiaca... (zeby nie bylo -takiej aborcji tez nie popieram)

    Zastanawiam sie, czy jedyna opcja w takim razie jest bezplatny urlop/chorobowe i powrot do Polski do 26t (bo rodzic juz bym chciala na miejscu w UK)? Poradzcie mi dziewczyny. Dodam tylko, ze chcialabym na wyspach pracowac dalej w zawodzie (praca w biurze), wiec watpie zeby wyslano mnie do domu z braku mozliwosci zapewnienia przystosowanego stanowiska pracy, a brytyjski lekarz pewnie nie zaleci lezenia...

    I jeszcze jedno pytanko: nie wiecie jak tam jest z refundacja naprotechnoligii? Tuz przed staraniem powinnam miec operacje i zastanawiam sie jak to wyglada...

    Poradzcie mi cos prosze dziewczynki -bede bardzo wdzieczna
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    s_biela: kiedy zajde w ciaze, prawdopodobnie bedzie to ciaza duzego ryzyka

    odrazu takie zalozenie??? a mowia... ze najwazniejsze jest pozytywne nastawianie...
    Jesli ciaza jest duzego ryzyka nie sadze, zeby Twoj lekarz kazal Ci nagminnie pracowac nie wysylajac na L4 do lozka....
    --
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeMar 17th 2012
     permalink
    poprostu od paru ladnych lat sie lecze i mam wiedze o moich anomaliach hormonalnych i fizjologicznych i pomimo optymizmu musze wziasc taki scenariusz pod uwage...

    Sek w tym ze nie wiem co zrobic w takiej sytuacji na wyspach :/
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeMar 17th 2012
     permalink
    S biela a dlaczego w takim razie chcesz wyjechać na wyspy? Czy znalazłaś juz prace itp?
    --
  3.  permalink
    Narazie przekopuje internet i wyczytalam, ze do 20 tygodnia to w UK nawet ratowac takiej ciazy nie chca


    I wyczytalas to na stronie NHS?
    --
  4.  permalink
    s biela....nawet na Wyspach mozna znalesc dobrego lekarza...i mysle ze tutaj naprawde nikt nie bagatelizuje zagrozenia ciazy jesli sa ku temu wlasciwe przeslanki...a takowe przeciez posiadasz...wiec moze przed przyjazdem poprostu zorientuj sie gdzie mozna trafic na lekarza,ktory cieszy sie dobra opinia w okolicy, w ktorej zamierzasz zamieszkac....zawsze tez mozesz skorzystac z prywantej opieki zdrowotnej w ciazy...fakt ze nie kosztuje malo ale nie oszukujmy sie w PL tez niewiele mniej...
    --
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    Matylda1982: I wyczytalas to na stronie NHS?

    nie, nie na stronie NHS. Ja póki co przekopuje internet w poszukiwaniu informacji o tym jak w UK wygląda prowadzenie takiej ciaży, i patrzę głównie na opinie pacjętek. Na jednym z forów poprostu znalazłam historię dziewczyny, której kiedy zaczeła plamić kazali leżeć w pokoju, nic jej nie podali i czekali aż poroni. Z resztą tu masz linka
    psycho_patka: s biela....nawet na Wyspach mozna znalesc dobrego lekarza...i mysle ze tutaj naprawde nikt nie bagatelizuje zagrozenia ciazy jesli sa ku temu wlasciwe przeslanki...a takowe przeciez posiadasz...wiec moze przed przyjazdem poprostu zorientuj sie gdzie mozna trafic na lekarza,ktory cieszy sie dobra opinia w okolicy, w ktorej zamierzasz zamieszkac....zawsze tez mozesz skorzystac z prywantej opieki zdrowotnej w ciazy...fakt ze nie kosztuje malo ale nie oszukujmy sie w PL tez niewiele mniej...

    dzięki psycho_patka :) no właśnie dlatego teraz siedzę i dłubię, żeby znależć najlepszą opcję. Plan jest taki, że jadę do UK, urządzam się zawodowo tak ze dwa lata, a potem pewnie bobo bo czas tyka... no i właśnie przez to, że się zainteresowałam ciążą, taraz jestem taka przerażona. Na dobrą sprawę mogę zajść w każdej chwili, ale raczej mało prawdopodobne skoro od 5-ciu lat tak się nie stało... Mysłałam o naprotechnologach, bo może wrażliwsi w tym temacie beda, no ale jak do 20 tc nic nie wolno podawać, to już nic nie wiem, co o tym myśleć. Plus jest tego taki, że teoretycznie mam refundacje monitoringu usg, ale jeśli odmówimy badania nasienia, to nie wiem czy resztę będą chcieli refundować... no chyba, że praktykują pobieranie nasienia z pochwy, ale skoro nawet w Polsce tego nie robią... Z resztą ja już i tak wiem że owuluję raz do roku na święta, więc i tak nawet bez monitoringu powinnam iść na tą operację...
    IzUK: S biela a dlaczego w takim razie chcesz wyjechać na wyspy? Czy znalazłaś juz prace itp?

    Mam nadzieję, że nie jestem naiwna pisząc, że uważam, że będzie mi tu łatwiej utrzymać rodzinę, bez zasówania 7 dni w tygodniu po 12 godzin... no i bardzo miło wspominam Londyn, i chciałabym się trochę rozerwać w życiu :wink:
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
  5.  permalink
    s_biela

    poronienia czasem nie da sie uniknac, niezaleznie od kraju. Malo to historii z Polski na tym forum gdzie dziewczyny traca dzieci wydajac grube tysiace na opieke prywatna? Nie mozna generalizowac, to za akurat ktos opisal cos na forum nie oznacza ze to regula. Gdyby tak bylo UK nie mialoby wiekszego wspolczynnika urodzen niz Polska.

    jako kontra :)
    http://www.dailymail.co.uk/health/article-2076768/Donna-Kelly-spends-10-weeks-lying-upside-avoid-miscarriage.html

    Jedyne co moge poradzic, to wybor dobrego GP i poinformowanie go o stanie zdrowia i przebytym leczeniu.
    --
    •  
      CommentAuthorpsycho_patka
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    s_biela
    mysle ze tutajoraz na tej stronie powinnas znalezc wiekszosc odpowiedzi na nurtujace Cie pytania... znalazlam tez kilka stron prywatnych klinik naprotechnologii m.in. tej z Londynu

    a i jeszcze jedno..prosze nie wczytuj sie za bardzo w historie nie z tej ziemi o angielskiej sluzbie zdrowia...przekreslajac ja od razu...pamietaj tez, ze zdecydowana wiekszosc owych pacjentek wypowiadajacych sie w ten sposob ma w zwyczaju porownywac publiczna opieke zdrowotna nhs do prywatnych praktyk lekarzy w Pl :)
    --
  6.  permalink
    co do lekarzy w UK to róznie bywa...u nas w irlandii bardzo narzekaja ( oczywiscie zalezy na jakiego GP trafimy) ja gdy byłam w ciaży moj GP wykonał jedynie test ciażowy i potwierdził tym samym ciaze zadnej bety nic, a o USG to nie wspomne gdyż czekało by mnie dopiero w 12tyg ale dotrwałam jedynie do 11tc:( A opieka medyczna była za darmo także nastepnym razem raczej wole prywatnie chociażby zrobić USG
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMatylda1982
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    Biedronka
    A u was w Irlandii to GP prowadzi ciaze?

    Wspolczuje Ci, bo domyslam ze to co stalo jest bardzo bolesne, ale odpowiedz sobie na ptyanie, co zmienilaby Beta czy skan w Twoim przypadku. Mnie sie wydaje ze nic. Niestety czasem tak jest ze natura (Bog, dla wierzacych) wybiera za nas inaczej i nic nie mozemy poradzic. I nie jest to wina ani nasza, ani systemu opieki zdrowotnej. Zycze spokju i wytrwalosci.
    --
    •  
      CommentAuthorbiedronka28
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    tak u nas GP prowadzi ciaze do 12 tyg, oczywiscie zdaje sobie sprawe ze poronienia nie dało sie uniknac.... jedynie mam zastrzezenie do tego ze nie miałam do 11tc zadnego USG, gdyż ja miałam puste jajo płodowe takze wczesniej by to wykazało i nie łudziła bym sie ze jest wszystko ok. Ale w tym czasie byłam na urlopie w polsce na USG i diagnoza niestety jednoznaczna...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorpsycho_patka
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    tez przeszlam tutaj przez poronienie...i doskonale znam ten zal...jednak tak jak pisze Matylda...wiem, ze wykonanie niektorych badan i tak zazwyczaj przed poronieniem nikogo nie uchroni...w szpitalu spotkalam sie za to z ludzkim podejsciem do tragedii, ktora wlasnie przezywalam...ze slowami wsparcia oraz oferta pomocy psychologa... dostalam cala liste numerow i adresow gdzie i do kogo moge sie udac po pomoc lub jesli zwyczajnie bede potrzebowala z kims pogadac o tym co sie stalo...dostalam takze zwolnienie z pracy (platne tzw sick pay) i zapewnienie, ze moge je ciagnac tak dlugo jak tylko bede tego potrzebowala...otrzymalam po prostu swiadomosc, ze nie jestem w tym wszystkim sama....
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    S_biela a teraz ja się wypowiem jako osoba z pokaźnym bagażem chorób mieszkanka wysp od 7,5 miesiąca- ja też słyszałam opinie, że w UK to lekarze są do bani że tylko paracetamol i aspiryna ale ja z zasady staram się mieć pozytywne nastawienie i nie słuchałam tych uwag. Zaraz po przyjeździe poszłam do przychodni zarejestrowałam się u GP na pierwszą wizytę zabrałam swoją dokumentację chorób powiedziałam co mi dolega, jakie leki i w jakich dawkach zażywam i wbrew temu co mi mówiono że na wizytę u specjalisty czeka się kilka lat bo GP stara się leczyć za wszelką cenę od razu dostałam skierowania do specjalistów, mało tego GP zrobił mi sam wiele badań, u specjalistów też miałam mnóstwo badań, wszystko jasne i klarowne. Z racji moich problemów zdrowotnych wiem, że ja będę musiała plackiem przeleżeć całą ciąże i od GP, endokrynologa jak i neurochorurga usłyszałam, że spokojnie przysługuje mi płatne 26 tygodni chorobowego płatnego w takiej sytuacji, że mam się nie przejmować etc...

    Kolejna sprawa nie zgodzę się z tym, że nie ratują ciąży mam koleżankę która teraz już jest w 6 miesiącu ciąży a która od 6 tyg plamiła trafiła na early pregnancy unit gdzie zrobili jej badania, usg zatrzymali w szpitalu dostała leki w tym progesteron gdyż okazało się, że jej własny jej spada do chwili obecnej jest pod gruntowną opieką i ginekologa i szpitala a ciąża rozwija się prawidłowo.


    Kwestia znalezienia dobrego lekarza jak w każdym kraju czasem trafiasz na kiepskiego a czasem od razu na swój ideał lekarza :) Natomiast jak jest potrzeba to do specjalisty nie czekasz miesiącami jak w Polsce tylko kilka tygodni.

    No i najważniejsze z moich i znajomych doświadczeń wynika, że na opiekę zdrowotną i wiele innych rzeczy na wyspach narzekają ludzie którzy nie znają angielskiego jak i/lub nie mają świadomości przysługujących im praw. Dobra rada zapoznaj się ze stroną NHS, HM Revenue, jobcentre i tym podobnymi a nie forami dyskusyjnymi na których nie ukrywajmy ludzie mogą wszystko napisać a nie wiele może być prawdziwe.


    Dodam też z własnego doświadczenia choć w Londynie będzie Ci o niebo łatwiej niż w mojej mieścinie ale zacznij już rozglądać się za pracą bo w dobie kryzysu jest coraz trudniej ją znaleźć no i znajomość języka jest bardzo ważna. No i powodzenia a jakbyś miała pytania pisz na forum lub na Pw :)
  7.  permalink
    Puzzle co do czekania na wizyty u specjalistow to sie z toba zgadzam, tutaj nie musimy czekac miesiacami

    Treść doklejona: 17.03.12 20:04
    i co najwazniejsze gdy poszłam na pierwsza wizyte bedac w ciazy mialam bezpłatna i nie musiałam pokazywac zadnego ubezbieczenia, a gdy tylko pojechałam do polski kazda wizyta płatna gdyz nie byłam ubezpieczona no i zabieg oczywiscie płatny.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorandzia28
    • CommentTimeMar 17th 2012
     permalink
    Z tym czekaniem do specjalistów niestety różnie bywa. Moja córcia ma naczyniaka i pierwszą wizytę u chirurga mamy 10 sierpnia. Mała będzie miała wówczas 18 miesięcy. Skierowanie wypisane było w 6 tyg. życia więc oczekiwanie to ponad 16 miesięcy.
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeMar 17th 2012 zmieniony
     permalink
    andzia ponieważ naczyniak może zniknąć sam i dopiero jak nie zniknie wchodzi chirurg bardzo dobre podejście z odczekaniem, w tym czasie powinien to doglądać GP i w razie silnego zaostrzenia zmiany tj wzrostu zmiany etc to wtedy przyspiesza wizytę u specjalisty
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 18th 2012
     permalink
    S biela, pierwsze co to musisz miec pelna dokumentacje medyczna, przetlumaczona u tlumacza przysieglego. Jesli to bedziesz miala to napewno sie Toba zajma odpowiednio.
    Mnie raz skierowali do neurologa ze wzgeldu na silny bol glowy, co prawda czekalam na wizyte kilka tygodni, ale skierowanie dostalam.
    Jak corka miala wybroczyny na raczkach to Gp od razu skierowal nas do szpitala i tam sie nami zajeli.
    W innych wypadkach podawali co zawsze czyli paracetamol :devil:. Bedac w ciazy bylam 3 tygodnie na platym zwolnieniu ze wzgledu na uporczywe wymioty.
  8.  permalink
    wlasnie wszystko zalezy od tego jakie zagrozenie niesie ze soba odwlekanie wizyty u specjalisty...Dominik czekal ok.3 miesiecy na wizyte w Great Ormond Street Hospital gdy byl problem z bioderkami...na operacje po pierwszej wizycie czekal zaledwie kilka dni...doslownie odebralam telefon i 2 dni pozniej bylismy przyjeci na oddzial...mnie samej podczas cytologii pielegniarka znalazla grozne znamie...wszystko potoczylo sie w tempie blyskawicznym...milion wizyt w roznych szpitalach, na zadna z nich nie czekalam dluzej niz kilka tygodni...zarowno ja jak i Dominik nadal jestesmy pod kontrola poradni...ja dermatologicznej a moje dziecko ortopedycznej mimo ze od operacji minely juz dwa lata...co ciekawe zaden z polskich ginekologow do ktorych chodzilam na wizyty kontrolne (calkowicie prywatne) nie zwrocil na znamie najmniejszej uwagi...
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeMar 18th 2012
     permalink
    montenia: W innych wypadkach podawali co zawsze czyli paracetamol



    Z tym montenia też się nie zgodzę bo ja byłam jak do tej pory trzy razy chora i na zapalenie zatok dostałam antybiotyk oraz krople, na zapalenie oskrzeli antybiotyk i syropy a na zapalenie pęcherza po posiewie z moczu antybiotyk paracetamol sugerowano na zbicie gorączki.Ale jak idziesz z wirusem to oczywiście, że nic ci nie zapiszą bo po co jak antybiotyk na wirus nie działa
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 18th 2012
     permalink
    Puzzle, ja pisze o sobie i u nas tak bylo, ze zawsze paracetamol podawali. Nawet jak corka miala 2 tygodnie biegunke to tez kazali paracetamol dawac. Albo jak miala zapalenie oskrzeli, dusila sie normalnie i tez niby wszystko ok bylo. Chodzi o lekcewazenie czesto przez lekarzy GP.
    Kilka razy musialam jechac prywatnie do Londynu porobic badania starszej corce. Raz nam sie prawie przekrecila, bo lekarz zlekcewazyc infekcje drog moczowych. Dziecko nam sie przelewalo przez rece, goraczki nie moglismy zbic na zadne sposoby, a lekarz dal kuzwa najslabszy antybiotyk, ktory nie dzialal, bo bakteria byla odporna na niego. Dopiero jak zrobilismy wszystkie badania w tym wymazy malej i dostala odpowiednie leki to zaczela wracac do zdrowia. Juz nie mowie, o tym,ze lekarz gp nie chcial wypisac mi kolejnego antybiotyku dla niej, a przy tej bakteri leczenie wynosilo minimum 2 tygodnie.
    Ty masz lepsze doswiadczenie niz ja i oby takich bylo jak najwiecej. Zreszta tych zlych doswiadczen znam wiecej niz tych dobrych. Nawet tu na 28dni jedna z moich e-przyjaciolek miala ostatnio taki problem z NHS. Lekarze ignorowali i biegunke i 40stopniowa goraczke, a nawet krew moczu, wiec wiesz. Wiadomo w PL tez sa konowaly.
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeMar 18th 2012
     permalink
    Montenia ale w takich wypadkach można jeździć do szpitala na ostry dyżur pediatryczny albo iść do innego lekarza nie masz obowiązku chodzić do swojego jeśli uznajesz, że źle się Wami zajmuje masz prawo zmienić lekarza na innego nie musisz zostawać przy swoim. Tak samo jak nie ma miejsc do Twojego lekarza to idziesz do walking clinic. Aha i najważniejsze w UK nie ma ograniczenia w liczbie zmiany lekarza GP w ciągu roku jak to jest w PL :)
    •  
      CommentAuthorandzia28
    • CommentTimeMar 18th 2012
     permalink
    Puzzle, zależy co kto oczekuje od specjalisty. Nie zawsze czeka się na zanik naczyniaka, dużo zależy od lokalizacji. Naczyniak na ustach, jak u mojej córki, nie zaniknie sam. W Polsce takie naczyniaki są z powodzeniem leczone proplanololem. Ale warunek jest taki, że leczenie trzeba rozpocząć szybko. My trafilismy w Polsce na najlepszego z możliwych specjalistów. Niestety córka miała już wtedy pół roku i naczyniak zakończył fazę wzrostu więc teraz wchodzi w grę leczenie operacyjne. Także swoje miesjce w kolejce do irlandzkiego specjalisty chętnie odstąpimy:wink:
    •  
      CommentAuthorSsabrina
    • CommentTimeMar 19th 2012
     permalink
    Puzzle z ta opieka w ciazy i ratowaniem wczesnej ciazy bywa roznie i zalezy na kogo sie trafi,bardzo duzo zalezy od szpitala i personelu.Pisze bo przekonalam sie o tym na wlasnej skorze,bylam w 9tc kiedy zaczelam plamic i miec bole brzucha oczywiscie przyjeli mnie na early pregnancy unit zrobili USG i stwierdzili ze dziecko jest ale troszke mlodsze i nic nie zrobili zeby zatrzymac plamienie albo dojsc do tego skad sie bierze,plamilam tak dobry tydzien i w tym czasie mialam robione 2 USG az znalazlam sie w szpitalu bo dostalam silnego krwotoku i na 3 USG wyszlo ze mojego dzieciatka juz nie ma :sad: wiec nie wszedzie sie tak opiekuja jak Ty to opisujesz kochana ;-) i dodam jeszcze ze w tym samym dniu do mnie na sale przyjeli dziewczyne co byla w 14tc z bliznietami i je stracila....smutne jest to ale prawdziwe....

    S_biela najwazniejsze to sie nie poddawac kochana i nie zakladac z gory ze Ci nie pomoga albo ze bedzie zle,pisalas ze wyjezdzasz do Londynu tam sa tez i polscy lekarze i kliniki wiec warto tez poszukac takich,trzymam kciuki kochana co by Ci sie wszystko ulozylo po Twojej mysli ;-)
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 20th 2012
     permalink
    Dziewczyny
    mam pytanie odnosnie numeru PESEL

    za tydzien jade do Polski, umowilam dziecko na prywtane wizyty u okulisty, neurologa, dermatologa i chcialam tez usg przezciemieczkowe - wszystko podczas pobytu w Polsce... tylko teraz babka w rejsetracji zapytala mnie o PESEL a przeciez ja nie mam numer PESEL

    To mnie nawet prywtanie nigdzie nie przyjma jak nie mam PESELu???

    Ktos ma jakies doswiadczenie??
    --
    •  
      CommentAuthorbiedronka28
    • CommentTimeMar 20th 2012 zmieniony
     permalink
    yol myśle ze cie przyjma bez peselu, przecież tylu ludzi z zagranicy przyjezdza do polski sie leczyc i przeciez nie maja peselu, ale dla pewnosci zadzwon tam gdzie masz wizyty i zapytaj
    -- ,
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 20th 2012
     permalink
    Yol, jak prywatnie robisz to nie musisz miec peselu. Tylko na NFZ jest takie wymaganie. Mozesz im podac numer paszportu. Bo to chodzi,zeby pomylki wykluczyc. Mysle, ze nie powinnas miec problemu.
  9.  permalink
    do prywatnej wizyty nie potrzeba numeru pesel...:)

    ssabrina o polskich lekarzach w Londynie nie mam najlepszej opinii i wedlug mnie szkoda kasy...lepiej zaplacic za wizyte u angielskiego specjalisty moim zdaniem...
    --
  10.  permalink
    ja jednak jestem za lekarzami w polsce, tutaj w irlandii za leczenie chociażby zęba musiałabym zapłacić 200E a w polsce co najwyżej 300zl, dlatego gdy zawsze jade do polski to zawsze ide w polsce do lekarza. A różnice chociażby w cenie są naprawde duże....
    -- ,
  11.  permalink
    ja za leczenie zebow tak jak i za leki nie place ani pensa...do tego dopiero w UK przekonalam sie do dentysty...nadal sie boje ale juz zdecydowanie mniej...w pl nie odwazylabym sie na wizyte..ale moze trafilam do nie tego gabinetu (zaznaczam ze na wizyte calkowicie prywatna)...ale wystarczylo zeby mnie skutecznie zniechecic...
    --
  12.  permalink
    no własnie nasze opinie zależą od tego na kogo trafimy, ja w polsce również trafiłam na jeden taki gabinet do którego wiecej nie zajrzałam,ale znalazłam drugi i zawsze tam sprawdzam stan zabków gdy tylko jade do polski. Zreszta mysle ze wszedzie znajda sie tacy lekarze nie tylko w polsce.
    -- ,
  13.  permalink
    wszedzie znajda sie tacy lekarze nie tylko w polsce

    no pewnie i wlasnie dlatego wydaje mi sie ze to dziala rowniez w druga strone...ze wszedzie mozna znalezc dobrego lekarza...nie tylko w Polsce :D
    --
    •  
      CommentAuthorandzia28
    • CommentTimeMar 20th 2012
     permalink
    Biedronka, ja też zawsze w Pl chodzę do dentystki na "przegląd" ząbków bo tutaj straciłabym majątek. Raz tylko pojechałam z bólem do tutejszego dentysty i za samo zatrucie zapłaciłam 170e. Ale nie powiem - znieczulenie dowalił mi takie, że jeszcze przez 3 dni zęba nie czułam;) Na szczęscie to było przed samym urlopem i resztę zrobiłam już za złotówki:wink:

    Psycho_patka, u Was chyba łatwiej o medical card niż w Irl to i leczenie mniej daje po kieszeni.
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeMar 21st 2012 zmieniony
     permalink
    psycho_patka: ja za leczenie zebow tak jak i za leki nie place ani pensa...do tego dopiero w UK przekonalam sie do dentysty...nadal sie boje ale juz zdecydowanie mniej...w pl nie odwazylabym sie na wizyte..ale moze trafilam do nie tego gabinetu (zaznaczam ze na wizyte calkowicie prywatna)...ale wystarczylo zeby mnie skutecznie zniechecic...



    Ja płacę jeszcze za wizyty ale czekam aż uda mi się dostac Working tax ( na razie to mam tylko leki za darmo ze względu na chorobę przewlekłą wszystkie recepty mam za darmo) to będzie bezpłatnie ale odpłatność w UK to smieszne pieniążki bo za sam przegląd z usuwaniem kamienia etc 17 funtów się dopłaca do opłaty NHS, za cały proces leczenia choćby trwał kilka miesięcy 47 funtów się dopłaca a za koronki, implanty etc 207 funtów więc wg mnie wychodzi to taniej niż doliczyć bilet samolotowy i pobyt w Polsce :)
    •  
      CommentAuthorpsycho_patka
    • CommentTimeMar 21st 2012 zmieniony
     permalink
    puzzle dokladnie bo ludzie zazwyczaj wchodzac do prywatnego gabinetu nie zaznaczaja ze chca leczenie na nhs :) stad takie kosmiczne kwoty...
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeMar 21st 2012
     permalink
    Szczerze nie wiem jak to wygląda w Irlandii nigdy tam nie byłam więc o tym systemie się nie wypowiadam ja wszystko co podaję to ceny i standardy Wielkiej Brytanii :) ważne jest też to co Pati napisałaś ludzie przyzwyczajeni chodzą w UK często prywatnie a tam ceny wbijają w fotel a wystarczy pójść do jakiegokolwiek gabinetu z podpisaną umową z NHS i ceny są takie jak ja podałam :)
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 21st 2012
     permalink
    Udalo mi sie umowic na usg przeciemieczkowe dla dziecka bez tego Peselu.
    Powiedzialam babce w rejestracji ze dziecko urodzilo sie w Irlandii i ze nie ma polskiego peselu i ze dlatego chcemy wizyte prywatna i bez problemu nas zapisala.
    Wczesniej musialam chyba z jakas inna babka rozmawiac bo tamta chciala ode mnie Pesel....

    Takze super. Przebadamy sie podczas pobytu w Polsce od stop do glow.


    Ja o cenach i jakosci w irlandzkiej sluzbie zdrowia sie nie wypowiadam...po 8 latach pobytu tutaj moglabym duzo napisac , niestety raczej niepochlebnego ale po co..

    Ale wbrew temu co o nich (sluzbie zdrowia) sadze to powiem tylko tyle ze jestem BARDZO zadowolona z tego jak zajeli sie mna podczas porodu i potem juz po porodzie mna i dzieckiem.. Tego akurat nie moge im odebrac..
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.