Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Mk28dni - ja nie mialam takich problemow. Dziwne to trochę... Ja większosc ciąży i cale 2-letnie karmienie nosilam dobrze dobrane biustonosze 24 h na dobę, także do snu, po to by nie zrobic sobie z piersi flaczkow. Na początku strasznie mnie drapały i uwieraly, ale potem jakos sie przyzwyczailam, chociaz zaliczylam dwa zastoje. Byly okresy, ze 70g ledwie mi miescily piersi w nawale, ale skora mi sie dzieki tym biustonoszom chyba tak bardzo nie "rozwalila" i mam nadzieję, ze kiedy juz biust się zupełnie obkurczy skora się ładnie zejdzie, na razie wyglądają prxyzwoicie.
    Ja bym na twoim miejscu 80-tki nie nosila, skoro masz 65, szkoda piersi!!! Moze po prostu trzeba zmienic model? Nie koronkowe, a z miękkim usztywnieniem albo lekko elastycznym materialem?? A w razie czego kupisz sobie przedlużkę obwodu gdyby cię coś uwieralo. Czasami przy karmieniu na jeden sklep przypasuje ci rozmiarowo jeden biustonosz, trzeba się sporo namacać i namierzyc, nie ma innej rady. Ja często kilka sklepow zeiedzalam za jednym egzemplarzem.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Penny,kiedys rozmawialam z miedzynardowym konsultantem laktacyjnym o tym(miałam praktyki u tej pani) i ona zauwazyla taka prawdlowosc także. Może to być związane z tempem wypływu mleka,poniewaz w początkowym okresie laktacji wypływ jest bardzo szybki,dziecko może się krztusic(chyba kolo 4 tygodnia zycia najszybszy i wtedy powinno się karmic pod gorke,zeby zmniejszyć ten wypływ i tym samym aby zapobiec niejako kłopotom i cyrkom przy piersi w okolicach 6 tygodnia), a kolo 6 tygodnia tempo wypływu mleka wraca do,,normy,, czyli wyplywa wolniej(ale za wolno dla dziecka,ktore jakby już się przyzwyczailo do tego bardzo szybkiego wypływu). Będą prowadzone badania tez na ten temat wlasnie.

    Treść doklejona: 22.06.14 14:37
    Mk, ja caly okres karmienia nosiłam tylko bistonosze do karmienia. I niestety nie mogłam zadnych na fiszbinach,zaraz miałam zastoje(ucisk drucika ),wiec nosiłam tylko te miękkie. I teraz jak już przestalam karmic to bardzo ciężko przestawić mi się na te usztywniane,czy z fiszbinami nawet tylko. Wole te miękkie,jak nic mnie nie uwiera.
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    No dzisiaj znowu to samo. Ubrała lekki push up i już miałam piersi twarde. Porażka, w tych miękkich wyglądam co najmniej nieapetycznie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    MONTENIA a powiedz mi, proszę.
    Bo moja bratowa 2,5 tyg temu urodziła synka.
    No i teraz byli u rodziców i widziałam jak go karmi.
    Więc robi tak, że podaje mu jedną pierś, on z niej je może 5 minut [jest malutki i słabiutki, urodził się z niską wagą, w zamartwicy i w ogóle] po czym ona go odstawia, on płacze, dalej szuka więc ona go przystawia do drugiej piersi. Mimo, że z pierwszej dalej leci, nawet samo bo zassany sutek.
    Zasugerowałam delikatnie [bo wiem jak na mnie działały na początku wszelakie rady], żeby go przy tej pierwszej zostawiła. Że taki maluszek to raczej się z jednej piersi najadać powinien, że on nawet do tego tłustego, konkretnego mleka nie doczeka a ona mu podaje znowu to wodniste, z pierwszej fazy.
    Na co się moja bratowa lekko oburzywszy i powiedziała, że tak jej poleciły doradczynie laktacyjne w szpitalu, widziały jak go karmi i mówiły, że tak jest dobrze.
    I teraz nie wiem, ja jestem nie na bieżąco, czy ona coś źle zrozumiała ?

    Mały przybiera raczej ok [najniższa waga po urodzeniu 2500, dzisiaj 3050] ale zaczynają się bóle brzuszka i sobie myślę, czy to nie przez to, że spija większość mleka z I fazy ?
    Dodam, że przy każdym karmieniu idą w ruch oba cycki, a całe karmienie trwa góra 10 minut, no może 15.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Teo ja jak urodziłam Dominika to położna kazała mi karmić młodego tylko z jednej piersi i nawet jak już zje a po np 30 minutach znów będzie chciał to dać mu tę samą pierś. Położna mówiła żę jak karmię z dwóch to robię nadprodukcję. Efekt był taki że młody słabo przybierał na wadze. Dopiero tutaj dziewczyny napisały mi żeby karmić z dwóch i jak zaczęłam tak robić to młody pięknie zaczął przybierać na wadze.
    A może chodzi o to z tym przekładaniem z piersi do piersi by mleko łatwiej leciało i by taki słaby maluszek najadał się a zbytnio przy tym nie męczył. W końcu pokarm II fazy leci po kropelce i maluch musi włożyć dużo wysiłku by go wyciągnąć i dużo energii spali na ssanie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Kurcze no własnie nie wiem Kasia o co chodzi.
    Bo ja Ninę od początku z jednej karmiłam i przybierała dobrze.
    Tak mi zresztą w szpitalu powiedzieli, żeby karmić.
    No bo niby skąd miałam wiedzieć co nie :wink:

    kachaw: by taki słaby maluszek najadał się


    No, ale czy on się naje tym wodnistym mlekiem pierwszej fazy wystarczająco ?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Teorka, zależy to od kobiety i od dziecka . Czy maly oproznil piers jedna i potem zostaje przystawiony do drugiej? Czy pokarm sam leci jeszcze z tej pierwszej? Ja karmiłam zawsze z obu piersi,ale u mnie karmienie trwalo na poczatku minimum 20 minut z jednej piersi,potem przystawiałam do drugiej i tez tyle trwalo. I powiedz mi dlaczego bratowa odstawia go od piersi,skoro jeszcze je?
    Jeśli będzie spijal mleko 1 fazy,to będą bole brzuszka,moga być pieniste stolce, a potem nie będzie prawidłowo przybieral. Potrzymalabym go na tej jednej piersi minimum te 10 minut,potem jeśli wykazuje oznaki głodu to przystawilabym go do drugiej,no ale ta pierwsza powinna być oprozniona.
    No i doradczynie,ocenialy samo ssanie czy co? Może weszly akurat na zmiane piersi ,popatrzyly jak maly przystawiony i powiedziały ze dobrze? Nie wiem,bo tez nie kazda polozna w szpitalu jest doradca certyfikowanym,takze wiesz.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Doradczynie ją uczyły w sumie karmić, bo miała jakieś problemy na początku.
    Pytałam, czy może jej kazały zmieniać pierś po 10 - 15 minutach, ale nie po pięciu, kiedy z piersi jeszcze mleko leci.
    To wygląda tak, że on je, ona go po chwili odstawia [nie mam pojęcia czemu], z sutka dalej kapie a ona małego przykłada do drugiej piersi.
    Raz coś przebąknęła, że ma twardą i musi jej też ulżyć, ale to przecież błędne koło co nie ?

    Moja bratowa uparta, w sensie wiecie choćbym jej czarno na białym pokazała, że coś ma być tak to ona się i tak kłócić będzie.
    Więc w sumie nie chcę ingerować mocno, tak tylko tu pytam dla własnej wiedzy bardziej.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Mk, napisze ci jak to wyglądało u mnie.
    Do 4,5 mca nosilam miękkie staniki . Strasznie się męczyłam, piersi mam duże i ciężkie . Potem kupiłam sobie stanik do karmienia ale bez fiszbin. Polecam szczerze firmę royce. Tanie nie są ale jak dla mnie warte każdych pieniędzy bo super podtrzymują biust ale jednocześnie nic nie uciskaja . Są rozciagliwe więc jak piersi się napelniaja to stanik się dopasowuje .
    Przez kilka dni dziwnie się czułam ale piersi się szybko przyzwyczaiły.
    Ostatnio odwazylam się wreszcie na stanik z fiszbina i jest ok ale bardzo bałam się zastojow.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Teorka, Powiedz jej,ze dziecku zmienia się piers,tylko i wyłącznie wtedy,gdy samo pusci piers (nie zmienia się piersi w trakcie karmienia,kiedy dziecko ssie!) i jeszcze mam widzi oznaki,ze dziecko jest glodne lub może nawet przystawić do drugiej piersi,jesli czuje e niej napiecie,tak dla własnej ulgi. Podpowiedz jej,ze maly będzie miał problem z brzuszkiem (opowiedz jakas histryjke, ze koleznaka tez tak miała i ktoś jej tak doradzil,zeby nie zmieniac tak po chwili karmienia),bo mleko 1 fazy bogate w laktozę. po drugie może zacząć spadac z wagi (co dla hipotrofika niezbyt jest), bo mleko 1 fazy jest niskokaloryczne,po minimu 5 minut dochodzi dziecko do tego mleka 2 fazy,tlustego i kalorycznego(jak starsze dziecko,silne to szybciej się najada i caly akt karmienia może trwac 5 minut z jednej piersi).
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Montenia on już zaczyna mieć problemy z brzuszkiem. Po każdym karmieniu płacze, pręży nóżki, kopie, robi się czerwony etc.
    Mówiłam jej, że karmi się z jednej do końca. I o tym mleku tłustym mówiłam. I że ja tak Ninę karmiłam, bo tak mi mówiono.
    A ona skwitowała, że jej doradczynie tak kazały i że ona musi, bo inaczej ją druga pierś boli.
    No nie dziwne, skoro je [piersi] tak przyzwyczaiła.

    Przyjeżdzają do nas na weekend. Spróbuję z nią wtedy pogadać i jej jakoś delikatnie zasugerować, że może lepiej robić inaczej.
    Nie wiem jak to przyjmie, bo każdą delikatną sugestie przyjmuje ze złością. Wiecie mam wrażenie, że jest wkurzona, że ją próbuję pouczać albo coś.
    A ja naprawdę z troski to robię.

    Dzięki Montenia za wyjaśnienie :*
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Ja już Teorka napisałam Ci pod wykresem, ale napiszę raz jeszcze tu, może komuś się przyda.

    Tę historię już tu opisywałam i Monetnia pewnie pamięta :)

    Moja przyjaciółka dokładnie w ten sam sposób karmiła swoją córkę - po maksymalnie 5 minut z jednej piersi, bo dostała takie wytyczne w szpitalu, też od "doradcy". No i efekt był taki, że córka miała mega mega kolki, a ona takie nawały, że myślała, że sobie strzeli kulkę w głowę. W końcu zapytałam się jej przez tel jak ona karmi córę, no i jak wyszło szydło z worka, to zaczęłyśy o tym rozmawiać, powiedziałam jak ja karmiłam Nadię i to co się dowiedziałam na tym wątku. Po paru dniach jej nawały minęły, bóle brzucha też były dużo mniejsze, ale to co za noworodka płakała to już jej :(
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Penny,pamietam,pamietam. Nawet ostatnio na praktykach omawiałam ten przypadek,nadprodukcji pokarmu.
    Teorka,ta piers ja boli,bo wlasnie jest nadprodukcja. Powiedz jej,ze 10 minut to minimum na jednej piersi(ale jak dziecko dalej ssie,to niech ssie az pusci piers samo),jak pusci już piers to niech odbije dziecko(lub nie,jesli nie potrzebuje) i przystawi do tej napecznialej już (tu kilka lykow dziecka wystarczy,aby zluzować piers-piers nie musi być oprozniona), a kolejne karmienie niech przystawi do tej naczetej(tej drugiej,co kilka lykow dziecko wzielo). Po kilku karmieniach już poczuje roznice,bo tak druga piers nie będzie tak peczniala(choć ona jeszcze jest w okresie stabilizacji laktacji, a nawet jak już ustabilizowana jest laktacja,to okresowo mogą się zdarzać takie sytuacje,ze jedna piers jakby nadprodukowuje).
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Pewnie i nadprodukcja, ale pomyślałam jeszcze o czymś. Może mamę boli druga piers, bo po prostu leci z niej mleko, kiedy zaczyna karmić ta pierwszą. Przy przepelmionych piersiach, na początku, przy nie unormowanej laktacji może tak przecież być. Może dyskomfort, jaki czuje młoda mama jest źle interpretowany? Myślę o tym charakterystycznym mrowieniu brrr... Dla mnie to okropne odczucie.

    Treść doklejona: 22.06.14 23:08
    Jesteśmy naprawdę różne :) Od początku niemal noszę fiszbinowe allesy. Nie znoszę tych bawelniakow do karmienia. Czuję się w nich niekomfortowo, jakbym biustonosza nie miała :P
    Mk, może coś z rozmiarem nie tak?
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    Mk ja jak przestawiłam się na fiszbiny to przez dobre dwa tygodnie miałam wrażenie że źle dobrałam rozmiar. Biust w takim staniku inaczej się układa no i jest rozleniwiony przez te miękkie biustonosze. Minęło samo, staniki leżą idealnie, parę prań i materiał się dostosował. Może na razie ubieraj te lepsze biustonosze na wyjścia, a w domu daj odpocząć biustowi. Ja tak robiłam i jest okej majątek wydany na cyckonosze nie poszedł na darmo :cool::cool::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Ja od początku mam zasade: na dzień fiszbiny mocno podtrzymujace, na noc miękki. I jest ok, piersi miękkie, dość pełna ale nie twarda jedna pierś jak zbliża się pora karmienia piersią (karmię 4 rzadko 5 razy na dobę, w tym 1-2 razy w nocy).
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Ja robię tak samo jak Ely, na dzień mam dwa do karmienia z fiszbinami, jeden miękki a jeden tak jakby dwuwarstwowy, na noc mam dwa bez fiszbinów, bawełniane i jest super. Mogę ubrać też swoje normalne staniki są wygodne, ale ubieram tylko wtedy gdy gdzieś wychodzę i wiem że nie będę karmić młodego, bo trudno dostępna w nich jestem :wink:
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    U mnie w szpitalu polozne mowily zeby 20 min dawac jedna piers i potem 20 min druga probowac, jesli jeszcze chce. Krocej nie bo musi sie najesc 2 faza, a dluzej tez nie.,bo lepiej dac juz wtedy piers nowa z ktorej lepiej plynie;-)
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Dziewczyny, pisząc o miękkim biustonoszu nie mam na myśli tych "koszulkowych" bo w tych wyglądam strasznie, piersi na poziomie pępka :) W takim tylko śpię. Na co dzień nosiłam Allesa i jestem z niego bardzo zadowolona, świetnie utrzymywał mi piersi. Teraz stał się już za duży w obwodzie. Nie chciałam kupować kolejnego Allesa skoro za kilka chwil kończę karmienie. Kupiłam sobie z Esotiqa, dobrze dopasowany, pomagała mi doradczyni, nie pamiętam jej fachowej nazwy :) Zauważyłam że jak wyciągnęłam wkładki to jest ciut lepiej, ale zdecydowanie dziwnie czuję te piersi. One są po prostu solidnie podniesione do góry a nie wiszą jak flaczki (a w Allesie było już za luźno), chyba muszą się przyzwyczaić. To ci przygoda :)))
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    W ramach intensywnej pogoni za sensacją Newsweek poświęcił artykuł piersiom w numerze o Ukrainkach pracujących w Polsce. Wojciech Staszewski pisze:
    Krowie wymię jest podłużne, łatwe do złapania dla cielaka. A piersi kobiety fizjologicznie nie są najlepiej przygotowane do karmienia, pierś jest dla noworodka niewygodna, może go zadusić.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Amazonka, większej głupoty nie slyszalam :wink:. To jest najnowszy newsweek?
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    no niedlugo sie dowiemy ze, krowie wymiona sa lepiej przystosiwane do karmienia noworodka jak kobiece piersi:shocked:
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Toż to na każdym kroku słychać, że noworodek się udusił przy ssaniu piersi :wink: trzeba palcem pierś odsuwać, bo, biedaczki, noski wtulają i się duszą :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Dziewczyny,a czy istnieje taka granica, do której należy karmić na żądanie?
    Mój Młody je praktycznie co chwila :D zastanawiam się, czy nie częsciej jak był noworodkiem :P
    Niedawno postanowiłam mu jakoś wyregulować to jego jedzenie, bo praktyczie nic po za piersią nie chce i pare dni jadł rano po przebudzeniu, do drzemki ok. 12, ok. 16 i do snu + noc all exclusive :P no ale teraz znów mu się coś przestawiło płakaał i ciągną bluzkę więc mu daję no i je w dzień praktycznie co 1,5-2godz to maks..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Ja właśnie mam doła i cieszę się że zajrzałam do tego wątku , bo trochę mi lepiej. Czasami wymiękam z tym karmieniem i już głupieję...Dziewczyny a czy macie jakieś dobre sposoby na odbijanie? Bo Klara przez ramię nie znosi, drze się tylko jak przełożę, więc kładę ją na sobie ale czy w tej pozycji czy w tej której nie znowi rzadko jej się odbija. Podpowiedziała mi koleżanka żeby zmienić pozycję jej na leżącą na chwileczkę i znowu pionizować ale to też nie działa a tylko położę ją to po 15 min ulewa albo jej się cofa...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Na brzuszku połóż, albo na rękach ponoś w pozycji "samolotowej" (połóż Klarkę brzuszkiem na swoim przedramieniu), możesz na boczku kłaść, żeby się nie zakrztusiła jak ulewa.
    --
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Na boczku ją kładę właśnie a na brzuszku to przeważnie na mnie leży najpierw w pionie potem pod lekkim kątem(bo leżę z nią na fotelu rozkładanym) ale na samolocik nie próbowałam więc spróbujemy ;)
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    A co robiłyscie z karmieniem podczas skoku? Jak był 2 skok to mi się moja córa piersi chwycić nie chciala, ale cale szczescie skok trwal 2 dni i odciagalam mleko i dawalam z butelki. Teraz zacząl sie 3 skok i znow mala piersi nie chce, drze się jak tylko ją przystawiam, a jak odstawiam to drze się bo głodna. Tak więc znowu ściagam mleko i daje z butelki, ale boję się, że jak skok minie to na pierś nie wróci, bo z butelki będzie jej łatwiej. Co robiłyście w takiej sytuacji o ile ją miałyscie? Odciągałyście i butelką karmiłyście, czy też bralyscie dzieci na wytrzymałość?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Ja w czasie skoków karmiłam moje dziecko z pomocą.............................suszarki do włosów :shamed::shamed::bigsmile:
    Bo się tak koza darła, że szok. Potrafiła histerie urządzać i nie chwycić cycka przez osiem [ ! ] godzin. W nocy luz, na śpiocha, a w dzień cyrki niczym Zaleski.
    No i jedynym ratunkiem było - w momencie jej przystawiania - włączanie suszarki do włosów.
    Uspokajała się wtedy i zasysała.
    --
  1.  permalink
    Mój też świruje teraz przy jedzeniu ale delikatnie przytrzymuje mu raczki i w koncu je....
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    Na stojąco-bujająco-podskakująco :tongue: albo na dużej dmuchanej piłce gimnastycznej. Albo na śpiocha również w dzień. To ostatnie najczęściej, bo najlepiej wychodziło :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    cestmoi89: Na stojąco-bujająco-podskakująco :tongue:

    :swingin::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    właśnie mnie uświadomiłyście że chyba właśnie Klara ma skok rozwojowy...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJun 23rd 2014
     permalink
    No co? :tongue: naprawdę, czasem takie akcje u nas odchodziły, że szok :wink: musiałam się czasem nieźle nagimnastykować, aby mała zjadła. Szczególnie, że w drugim i trzecim miesiącu życia miała problemy z przybieraniem, przez dwa tygodnie to aż było tragicznie. Ale da się znaleźć sposób na każde dziecko, tylko trzeba czasem morze cierpliwości i samozaparcia, czego czasem mamom brakuje, bo to naprawdę trudne doświadczenie - dziecko płacze z głodu, a nie chce jeść. Piersi nie chce! Pamiętam, ile się przez to napłakałam Mężowi w rękaw. Miałam nawet pudełko mleka w szafce. Na szczęście butelki nie miałam, a i łyżeczką ciężko się dokarmiało :tongue: byłam zmuszona do znalezienia złotego środka z piersią. Dlatego, jak ktoś zrozpaczony pisze o tym, że dzieć szaleje przy piersi - rozumiem i współczuję, bo to czasem kosztuje tyle nerwów i łez.
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Asiula_6_9_91: Dziewczyny,a czy istnieje taka granica, do której należy karmić na żądanie?

    Asiu, nie wiem czy istnieje, ale moja bratowa do dziś karmi na żądanie swojego prawie półtorarocznego synka :wink: Śmiesznie to wyglądało ostatnio jak spędzałyśmy razem więcej czasu i Jaś jedzący 3-4 razy w ciągu dnia, a Krystian co godzinę, dwie podbiegał i ciągnął za bluzkę, wściekał się, żeby pociumkać chwilę. Tak więc chyba granicy nie ma, każdy robi jak uważa :wink:
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Jeszcze raz napiszę :wink: na około półtora roku może przypadać szczyt potrzeby ssania. I to nie tylko piersi, półtoraroczne dzieci częściej również ssą smoczek, palce. Taki czas trwa gdzieś 2-3 miesiące i dziecko, które już jadło, dajmy, 1-2 razy na dobę może powrócić do ssania co chwilka :wink: jest to męczące, ale nie u wszystkich dzieci występuje. Z własnego doświadczenia wiem, że w tym okresie bardzo trudno dziecku wyregulować pory ssania, ciężko odmówić, bo są histerie nieziemskie. Ale też wiem, że przechodzi :wink: moja z dnia na dzień ograniczyła ssanie do 2-3 razy w dzień i trochę w nocy. Ulga wreszcie, bo możemy wyjść normalnie na dłuższy spacer :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Nie mam się gdzie pożalić to pożalę się na moim ukochanym wątku...niedawno kilka moich koleżanek ( a także ich znajome) zostało mamami....i co słyszę kiedy pytam się jak idzie karmienie piersią? każda jedna jak jeden mąż..."Dokarmiam MM", "karmię raz tak , raz tak, w nocy MM" a po kilku tygodniach słyszę..."karmię MM" :neutral::confused: U Was też tak jest? Przykre to...:sad: Najgorsze jest to, że nie szukają pomocy....tylko się poddają....

    Nana nie dzwoniłam do doradcy ale pamiętam, będzie czas to zadzwonię:)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJun 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Hope niestety tak jest....
    Mam nawet w rodzinie taka osobę, obecnie jest w ciąży i juz zapowiedziała wszystkim, ze planuje karmić mm, bo ona sie musi wysypać w nocy a nie wstawać na karmienie ( dodam ze wiele lat starała sie o dziecko, stad jeszcze większy jest moj szok, ze takie podejście).
    Druga osoba w rodzinie to samo, za 2 mce rodzi ... Ze ona sie nie zamierza męczyć itd. Podobnie o porodzie mowi, ze nawet nie rozważa naturalnego porodu, ze juz teraz na usg wychodzi dziecko duze i ona nie bedzie sie męczyć .... / a przecież niektóre z nas miały ekspresowe porody itd. Nie mogę tego słuchać, drażni mnie jak słyszę cos takiego o porodach albo o karmieniu piersią, ucinają temat bo z chęcią bym sie klocila i udowadniała swoje racje w tym temacie.
    Oby sie nie zdziwiła ta dziewczyna, jeśli na mm bedzie musiała wstawać w nocy i karmić :tongue:
    Nie wiem czemu z góry zakłada, ze każde dziecko na mm w nocy spi i nie pije mleka.
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    moja adoptowana corka przez pierwsze poł roku budziała się na butle co godzine i nijak nie dało rady tego zmienić ;) więcej niż 50 ml jednorazowo zjeść nie chciała wiec wiecznie była głodna ;) smoczek nie pomagał ;)

    zresztą wiecie dziewczyny ... ok młode głupie niedoświadczone , ale jak słysze, ze pediatra kaze dokarmiać dziecko 2 miesięczne mm bo za mało przybiera ( 500gram) to mi az rece opadaja
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    u mnie w otoczeniu to samo, ale ja im tłumacze jakie to wygodne, nie muszę w nocy wstawać i sterylizowac butelek, odmierzać mm i czekać na wrzątek, potem studzić.. cycek to sama przyjemność :) wyciągasz, podajesz i masz spokój :) zawsze w pięknym, ekologicznym opakowaniu, temperatura mleczka odpowiednia :) a na pytanie czy jeszcze karmię piersią odpowiadam uśmiechem :)))
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Moja starsza corka ,od 6 tygodnia zycia na mm i budzila się co noc na mleko do 2 roku zycia :wink:.(normalnie,jak dziecko kp, ba nawet w nocy jadla czeciej niż mlodsza corka na piersi).
    Mnie tez przeraza poziom wiedzy lekarzy ogolnie(nie tylko pediatrów), bo już z roznymi ,,kwiatkami,, się spotkałam.
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    cestmoi89: Taki czas trwa gdzieś 2-3 miesiące i dziecko, które już jadło, dajmy, 1-2 razy na dobę może powrócić do ssania co chwilka

    o to to to...jakbym czytała o mojej Marysi. Bawi się i co pół godziny podbiega po cycy...possie z parę minut i z powrotem do zabawy i tak co chwilka. W nocy nie jest tak źle bo cycy chce może z 2 razy..A jak spróbuję jej nie dać, o matko jakie kłótnie, jakie krzyki...ale mi to nie przeszkadza - KOCHAM ją karmić...i szczerze powiedziawszy nie mogę zrozumieć mam, które mówią, że butelka jest wygodniejsza - a niestety znam takie..
    -- •••
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    dziewczyny znów coś z tym moim nieszczesnym cyckiem sie dzieje, cyc ogólnie sam w sobie nie boli - ale za to sutek sama już nie wiem czy pogryziony, czy po prostu Magda żle w nocy zaciągneła i mi go tak wyssała że aż małe pęcherzyki sie porobiły na czubku, normalnie wszystko mnie uraża a jak pomysle ze musze ją przystawić do tej piersi żeby sie znow zastój nie zrobił to widze światło w tunelu. Poradzcie co wziąść, czy posmarować ( oprócz własnego mleka) żeby przestało boleć, ja chce miec znow normalne niebolące cycki podczas karmienia.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    koalka, a tylko jeden sutek ma pęcherzyki?
    smaruj swoim mlekiem,jak najczęściej(po każdym karmieniu obowiązkowo) i zasuszaj suszarka. Przed karmieniem z pol godziny weź ibuprom.
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 24th 2014 zmieniony
     permalink
    hopelight, to moze ja cie troszke " pociesze":-)
    Mojego meza mama i jej corki faktycznie jeszcze przed koncem 4 miesiaca byly juz calkowice na mm.Ale juz jego kuzynka- najmlodsza odstawila niedawno miala ponad 2 latka. Nie bede mowic nawet jak tesciowa to komentowala- w jej glowie tak dlugie karmienie sie nie miesci. Moja jedna znajoma 2,5 roku i jeszcze karmi, druga ponad rok...Ostatnio moja ciocia( niewiele starsza odemnie zeby nie bylo;-)) powiedziala mi ze jedna corcie ponad rok karmila, a druga 2 lata( dziewczynka ma 5 lat). No wiec czasem sie zdarzaja takie mamy :-) Gdyby ciocia nie zobaczyla ze jeszcze karmie mala to pewniebym sie nie dowiedziala ile ona karmila, a mi az serducho sie cieszy:clap:
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    My w weekend wyjeżdżamy do teściów nad morze i już mi się gotuje gdy wyobrażam sobie ich pytania i durny wzrok.. już w święta wielkanocne to komentowali to co będzie teraz :p
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    salinos: nie muszę w nocy wstawać i sterylizowac butelek, odmierzać mm i czekać na wrzątek, potem studzić.


    Ale jeśli dziecko jest na MM to też tego wcale robić nie trzeba :wink:
    Wystarczy podgrzewacz postawiony obok łóżka, w podgrzewaczu odmierzona woda w idealnej temperaturze i pojemniczek z już odmierzonym mlekiem.
    Wsypujesz mleko do butelki, mieszasz i gotowe.
    Czas operacyjny 30 sekund, mniej więcej tyle samo co wyciągnięcie cycka.

    I nie, że propaguję wyższość MM nad mlekiem matki, bo wiadomo że nie.
    Ale też nie demonizujmy.
    Oraz wiecie, nie każda matka karmi MM bo ma taki kaprys, ochotę etc.
    Ja np straciłam CAŁKOWICIE pokarm w ciągu zaledwie kilku godzin, kiedy dostałam pierwszy @ 4,5 msca po porodzie i kiedy z bólu mdlałam oraz wymiotowałam prawie całą noc w WC, a lało się ze mnie jak z przysłowiowej zarzynanej świni.
    I chcąc nie chcąc [bardziej nie chcąc] musiałam przejść na MM, więc to nie zawsze jest takie proste i oczywiste :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    TEORKA: Ale jeśli dziecko jest na MM to też tego wcale robić nie trzeba

    O ile ma się podgrzewacz.

    TEORKA: Ja np straciłam CAŁKOWICIE pokarm w ciągu zaledwie kilku godzin, kiedy dostałam pierwszy @ 4,5 msca po porodzie


    Przyznam szczerze, pierwsze słyszę, żeby okres zahamował całkowicie laktację.

    TEORKA: Oraz wiecie, nie każda matka karmi MM bo ma taki kaprys, ochotę etc.


    TEO wiem, wiem, ale my tutaj mówimy o kobietach które już w ciąży są przeciwne kp, a nie o takich które z różnych przyczyn losowych nie mogą karmić.

    Asiulka nie daj się! :)))))))
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Bardzo dużo mam karmi MM lub miesza nawet jak mają pokarm, bo chcą mieć św.spokój ja czasami też Klarę straszę ;P jak mi źle i nie dobrze ale zaciskam zęby na razie i kp. Dużo osób pyta moją teściową czy karmię piersią i są zdziwione że tak i to samą, patrzą z niedowierzaniem. A co do nie męczenia się rodzeniem to szczerze ja nie wiem kto może chcieć cc , chyba osoby które nie zdają sobie sprawy jak to wygląda..ja miałam obraz taki właśnie że znieczulenie, wyjmują i jest ok , no oczywiście potem gorzej ale tak nie jest, dla mnie było to mega nie przyjemne, bolące. Rozmawiałam też z kilkoma dziewczynami co miały cc i poród naturalny i mówiły że wolą 100 razy naturalnie jak cc. Oczywiście tj przy porodach naturalnych tak i przy cięciach każda z nas ma inne odczucia ale wg mnie cc jest za bardzo w różowych barwach przedstawiane.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 24th 2014 zmieniony
     permalink
    montenia: Mnie tez przeraza poziom wiedzy lekarzy ogolnie(nie tylko pediatrów), bo już z roznymi ,,kwiatkami,, się spotkałam.

    no to ja ostatnio usłyszałam, że powinnam przestać już karmić, bo nic wartościowego mojemu dziecku tym sposobem nie dostarczam od:
    1. Terapeutki IS
    2. Psychologa
    3. Chirurga onkologa (dodał też, że to i dla mnie już nie jest zbyt zdrowe)
    4. onkologa
    Ja już nie komentuję, bo sensu nie widzę. Wlatuje jednym a wylatuje drugim uchem.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.