ja staram sie na razie wybierac zabawki niepluszowe. przy macie sa pluszowe i to mi na razie wystarcza :) wiadomo takie jest trudniej wyprac a maluchy obslinia na maxa przeciez...
Aniu dlatego Ja kiedyś dla Adriany miałam takie zabawki z pozytywkami co można było je wyciągnąć w celu wyprania ich! Poza tym pluszaków nie kupuję z zawartością grzechotki czy pozytywki - obecnie przy Julce!
ja kupilam tylko gryzaki i tradycyjne grzechotki. troche mam po Gabrysi a reszte dostaje... ale ubije jak ktos da ktoremus z dzieci miska jakiegokolwiek, mam w domu ponad 100 tego a juz i tak przedszkole i Dom Dziecka dostaly
no niestety,to byl wspanialy pomysl chrzestnej Gabrysi i mojej cioteczki - zaszalaly i przyslalay malej duuuza ilosc a jeszcze troche dostala Gabrysia przy roznych okazjach i sie nazbieralo. czesc lezy schowana w kartonie i wyjmowane sa na zmiane, czesci szkoda mi oddac bo sa bardzo ladne no ale ostatnimi czasy mam sposob na pozbywanie sie miskow - kazde odwiedzajace nas dziecko wychodzi z jakims pod pacha :D
powiem ci Ja się boję prezentów ze strony teściowej wrrrr ona kupuje to co jej się podoba pod kątem wizualnym... moja córa powiedziała, że nie pozwoli babci na kupowanie głupot :)
po pierwszych testach stwierdzam ze przyrzac o nazwie EXERSAUCER sprawia Krzysiowi mega frajde. w prawdzie mamy go od wrzesnia i wg specyfikacji jest dla dzieci +4miesiace ale jakos nie mialam odwagi wczesniej go w to wkaldac. teraz tez zaczynam od paru minut tylko zeby nie obciazac kregoslupa
jednak moim zdaniem i ta zabawka Krzysia i ten skoczek znajomych maja zasadnicza wade - podobnie jak chodzik i wszelkie skoczki obciazaja dolny odcinek kregoslupa wiec u nas to bedzie raczej wyjscie na chwile a nie na dluzsze zabawy
Myszorko niestety takich u nas nie widzialam. w Polsce nie ma firmy EVENFLO (a szkoda bo maja fajne rzeczy, mam z tej firmy nianie elektroniczna). na allegro exersaucer - czasami pojawia sie pod nazwa skoczek, z tego co kiedys przegladalam uzywane chodza od 170 do 300zl
And moje nie ma funkcji hustania i chyba dobrze bo na tych linach tomialabym obawe ze maluch na wszystkie storny bedzie latal... tutaj troche fotek od sprzedajacego uzywany EVENFLO
And ostatnio moi znajomi po prostu zaczeli sprowadzac zabawki z USA. wplacaja kase komus zrodziny lub znajomemu a ten ktos wysyla zabawke. po oplaceniu 30$ za wysylke i tak wychodzi jeszcze 100 a czasami i 200zl taniej niz u ans
a Kacper sie wkurza na karuzele bo złapac potrafi ale wsadzic do buzi juz trudniej :) wogole to jakis nerwus sie z niego zobił ;) jak nie potrafi czegos do buzi wlozyc to krzyk płacz i masakra ;)
kfiatuszku to samo ma Julka... łapie zabawki na karuzeli i wkłada do buzi... gorzej z grzechotkami aby do buzi włożyć bo nie trafia za specjalnie! no i oczywiście jak coś nie wychodzi to wielka złość!
no to mam albo dobrze dobrane zabawki albo super grzeczne dziecko - Krzys bez problemu trafia do buzi a jak mu cos nie bedzie pasowalo to nie ma zlosci. najwyzej pieluche sobie zajada :D
niestety nie :( on tez jeszcze nie umie grzechotami do buzi trafic w tych sprawach to on jescze nie jak na swoj wiek tylko troszku mniej ;) no ale jak to wczesniak ;) ale juz ladnie wyciaga reke po zabawki i potrafi sie nawet wygiac tak zeby wyzej siegnac ;) a ostatnio jak ide z nim na zakupy to klade niektore rzeczy przed nim to on odrazu do łapek i do buzi ;) oczywiscie jest wkrzask bo trudno podnies pol kilowe pudełko i jeszcze trafic nim do buzi ;) ale makaron mi ostatnio porwał ;) całe szczescie ze zauwazyłam i odsunełam mu torebke zanim trafiła do bzui ;)
kfiatuszku powinnas sie zdecydowac czy traktujesz Kacpra jak wczesniaka czy jak donoszone dziecko bo widze pewna niekonsekwencje w tym co piszesz i robisz...
ja traktuje go jak normalne dziecko ale przestałam sie juz tak przejmowac tym ze on niekore rzeczy robi pozniej niz inni .. moze to przez wczesniactwo a moze i poprostu rozwija sie w swoim tempie :)bo np. jak kazde dziecko w tym wieku zaczyna sie strasznie rwac do siedzenia jak sie go nosi to jest sztywny wlasnie jak dzieci w tym wieku wiec w sumie nie wiem ;) a co do pokarmow bo chyba wlasnie o to ci chodzi to dostaje raz na jakis czas jakis deserek bo zupek ze sloika nie lubi ;) i to te od 4 miesiaca wiec w sumie jakby prawidłowo :)
Kfiatuszku moje chłopaki bez problemu trafiają grzechotką - gryzakiem czy nawet smokiem do buzi, ba nawet trzymają rzeczy w jednej rączce i obracają z zadumą - hmm i to ja mogę powiedzieć, że jak na wcześniaki to mają słabe przedramiona bo leżąc na brzuszki słabo podnoszą tułów - tzn. podnoszą, ale szybko się męczą. My jesteśmy pod kontrolą poradni rehabilitacyjnej i mamy zlecone dwa ćw do domku. Na fotkach przez Ciebie powklejanych widać, że Twój synuś jest duży, ładnie siedzi no i silny chłopak w ogóle bez porównania do moich Myszek ... Może to co Cię niepokoi powinnaś skonsultować z pediatrą. A tak w ogóle jak Twój lekarz podchodzi do Kacperka - bo moje wiadomo są wcześniakami z wiekiem skorygowanym teraz na 4,5 m-ca - czy "traktuje" go jako wcześniaka ?? Bo jeśli tak to ja już nic nie rozumiem ...
traktuja go jak normalne dziecko .. w sumie to ja nie mam stalego lekarza tylko jak trafie .. umnie w przychodzi jest trzech lekarzy .. taka starsza babka teraz znikneła nie wiadomo gdzie sie podziala.. moze emeryturka czy cos .. fajna byla chcialam tylko do niej chodzic no ale nie wiem co sie stało .. pozniej jest lekarz taki szybki bo on tylko tak o objerzy dzieciaczka przed szczepienie zajrzy do gradelka poslucha i tyle go widzialam .. dlatego nie za bardzo za nim przepadam ... i pozniej jest super lekarka ale niestety dochodzaca w szpitalu pracuje zajmowala sie małym jak bylismy w szpitalu i byla super.. posprawdzala wszytsko dokladnie i wogole.. w sumie to na grafiku napisane jest ze jeste tylko w jeden dzien po poludniu ale jak chcialam sie ostatnio do niej zarejestrowac to powiedzieli mi ze nie wiadomo kiedy bedzie ze w tym miesiacu napewno nie .. wiec nie wiem co mam robic juz :( czekam na 29 listopada na szczepienie moze tam jakas lekarka juz bedzie w miare normalna :P
Kfiatuszku podziwiam Cię za cierpliwość - ja mam stałego pediatrę - jak tylko wróciłam z ICZMP do domu bez dzieci - to przyszła już położna i powypełniałyśmy te wszystkie papiery odnośnie lekarza ... I tak to jest od samego początku - i już mamy 5 wizyt patronażowych w tym jedną przez naszą pediatrę Koniecznie znajdź dobrego lekarza dla malca - będziesz spokojniejsza !!
Kfiatuszku popieram Izunie - tylu lekarzy to nie leczenie. Krzys ma oddzielnie chirurga w warszawie ale ogolnie to jest pod opieka neonatolog z poradni ryzyka. pediatra z rodzinnej go oglada ale i tak wszystkie decyzje podejmuje babka z ryzyka (prowadzila Gabrysie i jak cos trzeba to prywantie z jej uslug korzystamy) co fajne w przychodni rodzinnej jak i w gabinecie w ryzyku maja bardzo duzo zabawek, mate edukacyjna (na ktorej kladzie sie wlasna pieluszke czy podklad) gruchawki pozytywki... sprawdzaja jak maluch reaguje na nowe zabwki i dzwieki bardzo mi sie to podoba