Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMay 30th 2011
     permalink
    No, oczywiście możesz korzystać z metody na tyle, na ile potrzebujesz. Może z czasem nabierzesz pewności i oboje się przekonacie.
    Z namówieniem chłopa to rozumiem Cię doskonale - mam odwrotnie, na P czy Z chyba go nigdy nie namówię.
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeMay 30th 2011 zmieniony
     permalink
    Alfa względna nie jest na 100% - dlatego nazwa :wink:
    Indeks Pearla dla reguły Döringa jest mniejszy niż 0,2 (PI<0,2).
  1.  permalink
    Rzeczywiście, jeżeli ufa się metodom barierowym lub stosunkowi przerywanemu, to samoobserwacja schodzi na dalszy plan. Dla mnie ta druga metoda jest zupełnie nie do zaakceptowania, a pierwszą stosuję tylko jako "wzmocnienie" niepłodności rozpoznanej trochę wbrew metodzie (intuicyjnie, na podstawie doświadczenia). Dlatego nie zgadzam się z uogólnieniem. Zresztą nie każda metoda NPR jest z góry zaprogramowana na wstrzemięźliwość, np. statystyki metody niemieckiej uwzględniają różne grupy "użytkowników", w tym takich, którzy stosują antykoncepcję w fazie płodnej.
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMay 31st 2011 zmieniony
     permalink
    Dotia - chodziło mi o stwierdzenie tej 100% pewności juz w trakcie trwania cyklu. Chociażby jak w obecnym cyklu. Kiedy skok jest 7 dni po ostatnim stosunku lub później, a potem seks po 3 wyższej to mam 100% pewności, no może 99,9% ;)

    Korzystając z Z i P bałabym się, że w razie ciąży nie będę wiedziała, "skąd sie ona wzięła". No i chłop straciłby zaufanie do metody, bo byłoby gadanie, że to nie Z zawiodło, a moje "obliczenia" ;)
    • CommentAuthorAjo
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Mojej mamie obliczenia zawiodły 28 lat temu i dziś jestem ja :)
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Moja mama próbowała różnych metod npr i sposobów antykoncepcji w latach 80, ja pojawiłam się na etapie NPRu :) Ale trzeba przyznać że potem mama się wciągnęła mocniej w npr i przez kolejne 10-11 lat do menopauzy już nie miała kolejnych dzieci :) (mama miała 35 jak się urodziłam)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Jaką anty wypróbowała?
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Alfa te "obliczenia" to chyba w przenośni :wink: Bo NPR ma z obliczeniami niewiele wspólnego (ja wiem, że Ty to wiesz ale ktoś "niewtajemniczony" przeczyta i pomyśli, że w NPR wylicza się dni płodne :wink:) I już chyba rozumiem co chciałaś powiedzieć przez te 100% pewności, że współżyjąc w I fazie nie masz 100% ale jak już tempka skoczy to można ocenić, że I faza na 100% nie była płodna.
    MsMartina - ja zaczęłam stosować NPR jako współżyjąca w ok. 3 cyklu nauki, bez żadnych wspomagaczy i z powodzeniem odkładam już 25.cykl i takich przykładów na 28dni jest więcej, także to raczej nie NPR zawiódł u Twojej mamy :wink:
    A np. moja kuzynka wszystkim mówi, że stosuje NPR i że z nim się nie da odkładać (ma 6 wspaniałych dzieci :wink:), ale nie wszystkim mówi, że oni nie zachowują wstrzemięźliwości i jak czasem w II fazie ich poniesie to współżyją. I tak rodzą się mity nieskutecznego NPR :wink:
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Oczywiście, masz rację Dotia, po obliczeniach był uśmieszek, ale dałam jeszcze w cudzysłów.
    Właśnie o to mi chodziło, że w trakcie cyklu już wiadomo, czy te 6 dni I fazy (u mnie akurat 6) to były niepłodne, czy też nastąpiła szybsza owulacja i można mieć wątpliwości.
    Gdybym 7 czy 8 dnia zastosowała Z czy P (a nieraz mam ochote) to potem nie wiedziałabym czego się spodziewać.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Dotia: A np. moja kuzynka wszystkim mówi, że stosuje NPR i że z nim się nie da odkładać (ma 6 wspaniałych dzieci :wink:), ale nie wszystkim mówi, że oni nie zachowują wstrzemięźliwości i jak czasem w II fazie ich poniesie to współżyją. I tak rodzą się mity nieskutecznego NPR :wink:


    wg mnie tu wlaśnie jest pies pogrzebany....
    niby uważają, ale jednak im się zdarzy zapomnieć i efektem jest ciąża i przekonanie, że powstała ona z winy NPR-u .....
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Alfa właśnie tak odebrałam ten uśmieszek :wink:
    Moja kuzynka akurat jest bardzo otwarta na dzieci i chciała mieć gromadkę ale swoimi gadkami, że z NPR nie da się odkładać może komuś narobić szkody. Zresztą mi przed ślubem też to mówiła, ale ja się nie dałam zniechęcić :wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Ja nie zapomnę jak przed ślubem mieliśmy poradnię małżeńską [tam chyba I raz usłyszałam o NPR] i prowadziła ją Pani razem z mężem, którzy przez pierwsze dwie godziny zachwalali skuteczność odkładania, że ma 100 % albo i nawet więcej [hehe] po czym się okazało, że mają sześcioro dzieci
    najstarsze już na studiach
    najmłodsze mają 3 latka i 1,5 roku [pani gdzieś ok. 48- 50 lat miała]
    i stwierdziła, że ostatnia dwójka nie była planowana, ale widocznie BÓG TAK CHCIAŁ......
    nie wiem czy się zapomnieli w fazie płodnej czy co ale generalnie wtedy nie za bardzo mnie ten NPR przekonał hehehe :devil::devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    No właśnie, taki przykład początkującym w NPR dają pary które nie mówią do końca jak to wygląda. Bo mogliby dodać, że nie stosowali się do reguł i tyle.
    U mnie na naukach była fajna para, dość młoda (tak może chwile po 40.) i przyznali, że na początku to niby znali NPR ale nie wgłębiali się za bardzo i mają dwoje nieplanowanych dzieci ale później zaczęli uczyć się metody i mają jeszcze jedną dwójkę planowanych dzieci :wink: I dlatego podkreślali jak ważny jest wybór konkretnej metody i jej poznanie - to było przekonywujące (dowodem jest to, że mieli przy sobie kilka kompletów podręcznik + zeszyt obs. + termometr, wszystko sprzedali i zabrakło im bo więcej par chciało kupić niż się spodziewali :tongue: )
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Teorka, taki przykład to żaden przykład. ;-( W sam raz do odstraszenia początkujących. Bóg mógł chcieć, ale bez współpracy małżeństwa najmłodszych dzieci by nie było.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    AMAZONKA no podejrzewam, że wtedy, po tych spotkaniach [bo to 3 razy było] wszystkie pary zostały skutecznie zniechęcone i odstraszone
    po takich wyznaniach to chyba nie ma się co dziwić.......
    no ale niestety takie osoby prowadzą z reguły poradnie przedmałżeńskie i co zrobić ? :wink:

    co więcej - mąż tej pani cały czas podkreślał, że mężczyzna musi kobiecie w tym całym NPRze pomagać
    do tego stopnia, że on swojej żonie badał często gęsto szyjkę macicy [ :confused: ] a także pomagał jej obserwować śluz sprawdzając swoimi palcami jakie ma cechy :surprised::surprised:

    dlatego jak rok po tym spotkaniu powiedziałam do mojego męża, że zaczynam samoobserwację, będę mierzyć temp i badać śluz to był przerażony bo przed oczami zapewne pojawiła mu się wizja codziennego badania mojego śluzu :wink::wink::wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Nie, to nie jest reguła. Miałam kontakt głównie z małżeństwami mającymi same zaplanowane dzieci, które potrafiły zachęcić do metody.
    Zaangażowanie męża w NPR może być rożne. Samo stosowanie metody nim jest.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 31st 2011 zmieniony
     permalink
    Ano widzisz ja zatem mam zupełnie inne doświadczenia jeśli chodzi o osoby prowadzące takie poradnie :wink:
    co oczywiście nie znaczy, ze tak jest w większości
    ale jest niestety..... :wink:

    zaangażowanie męża a i owszem - fajna sprawa
    ale badanie przez niego mojej szyjki i mojego śluzu to dla mnie przegięcie i myślę, że nie wypłynęło by to dobrze na nasze pożycie i w ogóle :wink::wink::wink:
    są jednak pewne sfery, które powinny być tylko nasze, kobiet
    podobnie jak nie wiem krew menstruacyjna i takie tam :tongue::tongue::tongue::tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Ble!! Nawet ja paluchami to tego śluzu nie tykam :tongue:
    Miałam szczęście, że trafiłam na fajną parę na kursie przedmałżeńskim :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    TEORKA: mają sześcioro dzieci


    Czy to coś złego? Co niektórzy zarzucają doradcom zamknięcie na życie i posiadanie najwyżej dwójki czy trójki dzieci.

    TEORKA: BÓG TAK CHCIAŁ......


    A to akurat możliwe. Żadna metoda naturalna ani antykoncepcyjna nie daje 100 % pewności.

    TEORKA: no ale niestety takie osoby prowadzą z reguły poradnie przedmałżeńskie i co zrobić ?


    Wydaje mi się, że to raczej wyjątki. Znam sporo doradców i niewielu z nich może się pochwalić gromadką dzieci, a szkoda. Sama mam na razie dwójkę (zaplanowaną, żeby nie było) i mam nadzieję, że to nie koniec. I co? Przy trójce przestanę być wiarygodnym doradcą?

    Po przeczytaniu co niektórych wypowiedzi nasunęła mi się taka myśl... Czasami stosowanie MRP wyłącza nam myslenie o dziecku jako owocu miłości i o naszym małżeńskim powołaniu również do powoływania na świat dzieci. Żyjemy, jakbyśmy chciały swoim życiem udowodnić niezawodność MRP. Czasami stosowanie MRP staje się po prostu antykoncepcją. Otwarcie na życie to nic złego.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 31st 2011 zmieniony
     permalink
    JOSARIS czytaj, że kobieto ze zrozumieniem jak Cię proszę :wink::wink::wink::wink:

    po pierwsze czy ja napisałam, że to źle że mają 6 dzieci ?
    nie napisałam, więc nie rozumiem Twojego zarzutu
    pisałam tylko, że mają sześcioro z czego ostatnia dwójka nieplanowana......


    po drugie - wiem, że ŻADNA metoda nie daje 100 % skuteczności [nigdy bym takiej tezy nie wysnuła], więc dlaczego to prowadzące małżeństwo tak twierdziło i powtarzało to w koło macieju ?

    po trzecie - niech Ci będzie - to wyjątki :wink:
    ale pozwól, że ja będę miała swoje, odrębne zdanie
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Ja spotkałam bardzo fajną parę małżeńska uczącą NPR w szkole rodzenia w Łodzi. Dobrze tłumaczyli, wcale nie zniechęcali. Moje stosowanie NPR nie ma nic wspólnego z religią, uznaję też inen środki anty, choć to tabletek (brałam kilka lat) nie chciałabym wracać - nie podoba mi sie swiadomość codziennego łykania chemii, hormonów - po prostu. Prezerwatywy uznaję, ale pękły nam 3 razy ;) (DUREX). Inne anty nie bardzo mi pasują. NPR stał sie stylem życia, SAMOŚWIADOMOŚCIĄ przede wszystkim i choć obecnie nie współżyję, nadal prowadze obserwację. Bo mnie wciągnęło;) A co do ilości dzieci... Moja znajoma ma 4kę i stosowała tabletki, prezerwatywy, spiralę. Każde dziecko (poza pierwszym) jest "z innej metody" - poczęte zarówno przy tabletkach, przy prezerwatywie (tez pękła) i przy spirali (!). Dziewczyna świadoma, wykształcona, nie jakaś "ciemnota",jak się o matkach kilkorga dzieci czasem automatycznie myśli. NIE GENERALIZUJMY
    --
    • CommentAuthorjadwiga22
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Mnie też panie uczyła co miała 5 teraz już 6 dzieci. Lat około 50. Przeraziło mnie to. Ale jakoś stosuję i nie narzekam.
    Wszystko zależy do chęci. Jak to mówią "złej baletnicy to i rąbek spódnicy ....."
    •  
      CommentAuthorsapphire1989
    • CommentTimeMay 31st 2011 zmieniony
     permalink
    Hehehe...właśnie zadzwoniła do mnie koleżanka,której poleciłam portal (wspomniana przeze mnie w wątku "samotne,silne mamy")...Powiedziała,że zajrzała na forum w kilka wątków,które ją interesują. Jednym z tych wątków jest ten :bigsmile: i pierwsze pytanie jakie mi zadała to "kim jest Amazonka i dlaczego wszyscy o niej gadają?"...Powiem wam szczerze, zaczęłam się śmiać :wink:
    Wszystkie - i te zgadzające się z nią i te nie zgadzające się- powinny już Amie dać święty spokój i zająć się w końcu tematem zawartym w tytule wątku,a nie kwestiamii pobocznymi,które mają z tematem tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem...:wink:
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    MsMartina: Dotia, sorry, ale nie możesz od razu stwierdzić że "u mojej mamy" cwierc wieku temu nie mogło zawiesc NPR. Jasnowidzka jakaś jesteś (kolejna zreszta)?

    Dotia: MsMartina - ja zaczęłam stosować NPR jako współżyjąca w ok. 3 cyklu nauki, bez żadnych wspomagaczy i z powodzeniem odkładam już 25.cykl i takich przykładów na 28dni jest więcej, także to raczej nie NPR zawiódł u Twojej mamy :wink:
    z akcentem na słowo RACZEJ.

    Mi w ogóle nie przeszkadza ile dzieci ma para, ja też chciałam mieć 5, tylko wolę słyszeć jak naprawdę wyglądał u nich NPR a nie, że on zawiódł podczas gdy para współżyła w płodnym czasie. Nawet tutaj na portalu spotyka się różne cykle z ciążą z fazy względnej gdzie zostały zignorowane objawy płodności i później oczywiście to wina metody.
    Zresztą zawsze podejmując współżycie należy mieć świadomość, że nie ma metody pewnej na 100% :wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Dotia: Mi w ogóle nie przeszkadza ile dzieci ma para, ja też chciałam mieć 5, tylko wolę słyszeć jak naprawdę wyglądał u nich NPR a nie, że on zawiódł podczas gdy para współżyła w płodnym czasie.


    mi dokładnie o to chodziło w momencie, kiedy wspomniałam że para prowadząca miała dzieci sześcioro....
    bo już widzę jakieś insynuacje, że jakoby miałam na myśli "matka wielodzietna = ciemnota"
    absolutnie tego na myśli nie miałam....
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    To pozwolę sobie wypowiedzieć się w tym wątku jako mama 6dzieci stosująca NPR ;)
    Jak Ci co mnie znają wiedzą Antosia nie do końca była planowana i była naszą niespodzianką, jednakże i wtedy i dziś i kiedykolwiek nie obwiniałam metody. Wiem ze zawiódł czynnik ludzki tzn MY "Winę" za to nie bierze NPR zasady reguły czy wykres czy już sama nie wiem co ale to że zawiodła moja interpretacja która nie była "obiektywna" a nastawiona na jedno - możliwość współżycia I teraz z perspektywy czasu widzę ten błąd
    Znam kilku doradców NPRu czy też osoby które skutecznie odkładają i planują poczęcie nie koniecznie 2 czy 3 dziecka ale i kolejnego ale wśród tych osób nie znam nikogo kto powie że to wina NPRu. Mi samej udało się zaplanować Nataniela gdzie bardzo chcieliśmy mieć synka i się udało i nie żałuję pomimo że to moje 6ste dziecko w domu
    Wrócę do przykładu naszej forumowej Dorach która ma 3pociechy i stosuje NPR od wielu lat, osoba bliska mojemu sercu od ponad 30lat odkładania z NPR ma tylko 2 a inna 3. Piszę o osobach które nie odkładają powiedzmy 5-6lat ale po około 20 Osobach które wybrały taki styl życia a nie inny i sie go trzymają
    Jeśli zdarzy sie że pojawi się u nas ciąża i jeśli będzie ona na skutek seksu w pewnej 3fazie to wtedy obwinię metodę ale jeśli będzie choć cień wątpliwości czy to nie moja nadinterpretacja to już nie będę tego mogła zrobić...
    ___
    Sory za chaotyczność ale jakoś trudno mi się wysłowić
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Z tego portalu znam tylko jeden przypadek ciąży, kiedy zawiodła metoda. A i tego nie można być w 100% pewnym. Przecież zawsze to sama użytkowniczka ocenia właściwości śluzu i może się zdarzyć, że je źle oceni (bo np. właśnie zaczęła się jej jakaś infekcja, o której jeszcze nie wie).
    Tak jak pisze Agunia, najczęściej zawodzą ludzie, nie zawsze świadomie. Chyba przywykliśmy do mówienia o zawodności metody, bo kiedy pęka gumka to jej "wina" (choć bardzo często też ludzi).
    Co do tych par mających 6 dzieci - dobrze byłby właśnie wiedzieć jak to konkretnie było z nieplanowanymi poczęciami.
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Nie każdy ma ochotę każdemu się z każdego dziecka tłumaczyć (ja mam jedno a muszę się tłumaczyć :P) ale też i nie każdy myśli jak średnia krajowa- dwójka, max. trójka.
    Znam taką wspaniałą rodzinę- on poznał ją, jedynaczkę, i przekonał do dużej rodziny. Oni będąc w siódmej ciąży stwierdzili, że wystarczy. Mają pięć córek i dwóch synów, świetnie sobie w życiu radzą i są wzorem dla wielu.

    Mi się marzy trójka-czwórka. Chociaż też jest często tak że jak nam w rodzinie było dobrze to lubimy powtórzyć schemat- ja z trójki, chcę trójkę, mój P z dwójki i mu dwójka wystarczy :)
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Martina ale nam chodziło raczej o to, że para stosująca NPR przyznała, że 2 najmłodszych była nieplanowana. Oczywiście są małżeństwa, które chcą mieć 5-6-7 dzieci i mają do tego prawo.
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Mimo wszystko, chcesz znaleźć taką kobietę i zapytać się o jej wykresy i serduszka? Jak ktoś chce to pokazać to sam opublikuje imho.
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Nie chodzi o wykresy i serduszka tylko o uczciwość.
    Jeśli ktoś rzeczywiście "wpadł" podejmując współżycie w fazach niepłodnych to warto to udokumentować wykresem. Z tego co kojarzę ośrodki danych metod sprawdzają takie wykresy i biorą pod uwagę w statystykach i obliczaniu IP metody.

    A jeśli ktoś pozwolił sobie na "spontaniczność" w czasie płodności to nie wiem o jakiej wpadce lub braku planowaniu mowa.
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Nie chcę znaleźć, ale uważam, że nauczyciele NPRu powinni dawać dobry przykład. Bo mówiąc "nieplanowana 2 dzieci" raczej nie są przekonujący. Jak pisałyśmy wyżej, najczęściej takie nieplanowane poczęcia wynikają z błędu. Nauczyciele, nawet bardziej niż przeciętny użytkownik, powinien umieć wskazać ten błąd. A jeśli ciąża była wynikiem jednego jedynego P to juz nie była taka całkiem nieplanowana i nie wniknęła z "zawodności" metody.
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeMay 31st 2011 zmieniony
     permalink
    MsMartina ja korzystam z tego do angielskiej i przy okazji witam odkładające :))):bigsmile:
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 31st 2011
     permalink
    Ha, Goma, dziękuję bardzo! Poszukam sobie w księgarni archidiecezjalnej, może i tą Kramarek sobie kupię, zawsze się czegoś nauczę :)

    Dotia i Alfa- osoby które wliczają się w naukowe statystyki służące do obliczenia PI są naprawdę mocno udokumentowane. Taka pani która nie udostępnia wykresu, inaczej, nie stosuje się readykalnie do stosowanej metody, nie będzie wliczona w daną metodę.
    Chyba że jest to inna publikacja- jakiś czas temu czytałam jak wyglądają PI dla kobiet które stosowały NPR i- współżyły w okresach niepłodności (obu), tylko w jednym okresie niepłodności, którym czasami zdarzało się serduszkować podczas dni potencjalnie płodnych/ na pewno płodnych, nawet znalazło się tam wyliczenie przy okazji serduszkowania w okresie plodnym z zabezpieczeniem mechanicznym. Myślę że osoby badane w takiej publikacji są na tyle otwarte że spokojnie powiedziałyby co i jak.
    btw, bardzo fajna publikacja.
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJun 1st 2011
     permalink
    Takie statystyki sa prowadzone dla metody niemieckiej i umieszczone zostały w podręczniku do niej. PI było liczone dla poszczególnych faz - żadna nowość.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 1st 2011
     permalink
    Ale przyznasz ze do takich stastytyk, czy to umieszczonych w podręczniku, czy w jakiejś innej publikacji nie są przypadkowo zasłyszanymi ciążami pt. Bóg tak chciał albo tymi co mówią że stosują i im wychodzi.
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJun 1st 2011
     permalink
    nie oczywiście że nie. Dlatego ważne jest, żeby każdy wykres z rodzaju tych "niepewnych" wysyłać do centrali metody, by oni go obejrzeli.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 1st 2011
     permalink
    A to nowość(dla mnie)- centrala metody? Jak to brzmi :)
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJun 1st 2011
     permalink
    Metoda Roetzera - INER
    Metoda Angielska - PSNNPR
    Metoda Niemiecka chyba w Polsce nie ma a nie pamiętam jak się nazywa. Dotia to ładniej nazwała - "osrodek metody"
    To są stowarzyszenia, które zajmują się propagowaniem metody, rozwojem jej. W przypadku metody niemieckiej wciąż prowadzone są badania, uaktualniane statystyki. To bardzo nowoczesne podejście, podparte dowodami naukowymi, publikacjami. A co, myslałaś, że metody rozpoznawania płodności to twór niezmienny, stały? To wciąz rozwijający się dział, coraz bardziej wiarygodny, niezależny od religii.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 1st 2011
     permalink
    Ale ja to wiem. Tylko ten "tytuł"- centrala metody :)
    --
  2.  permalink
    Właśnie. Czy w Polsce mamy jakąś filię ośrodka metody niemieckiej?
    --
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 1st 2011
     permalink
    MsMartina: Dotia i Alfa- osoby które wliczają się w naukowe statystyki służące do obliczenia PI są naprawdę mocno udokumentowane. Taka pani która nie udostępnia wykresu, inaczej, nie stosuje się readykalnie do stosowanej metody, nie będzie wliczona w daną metodę.

    Taka osoba nie będzie wliczana do statystyk ale narzeczonym przekazuje swoje "doświadczenia" które do wielu bardziej przemawiają niż statystyki (pomijam fakt, że większość par do statystyk nawet nie sięgnie po tym co usłyszy w poradni).
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 2nd 2011
     permalink
    To może warto zgłosić taką panią, przecież ktoś ją nadzoruje, może w kurii, albo w centrali metody? Bo to rzeczywiście przynosi szkodę.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 2nd 2011
     permalink
    Aj nie sądze, żeby w naszym małym 30 tysięcznym miasteczku ktoś się przejmował tym, co pani w poradni opowiada parom przed ślubem :wink:
    zwłaszcza, że co druga para na tych spotkaniach była już z dość widocznym brzucholem ciążowym i przespali pół zajęć :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 2nd 2011
     permalink
    Teorka, Ty się przejęłaś jej opowieścią, mąż również.
    --
  3.  permalink
    Myślę, że nauczanie NPR powinno wyjść poza ramy Kościoła. Teraz tak jest formalnie, ale to fikcja.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 2nd 2011 zmieniony
     permalink
    Amazonka: Teorka, Ty się przejęłaś jej opowieścią, mąż również.


    wiesz co ? ja jakoś niespecjalnie... [wtedy mnie to w ogóle nie interesowało i jakby mi ktoś powiedział, że za rok sama zacznę się obserwować to bym go pewnie wyśmiała :wink: ]
    mąż [przyznaje bez bicia] grał cały czas na Iphonie i w ogóle tych ludzi nie słuchał jak większość facetów chyba :devil:
    co prawda wtedy sobie pomyslałam, że jednak coś musi być z tą metodą nie tak [ale wtedy nie miałam o niej zielonego pojęcia....]
    dzisiaj pomyślałabym raczej, że coś u nich zawieść musiało i prawdopodobnie to wina niezbyt dokładnych i rzetelnych obserwacji oraz zapisków...
    ale wtedy wiesz pierwszy raz usłyszałam o NPR i nie miałam pojęcia ile w tej metodzie zależy od samego człowieka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJun 2nd 2011
     permalink
    a to mój eks-mąż jakiś nietypowy :) bo on natenczas bardziej się w ten kurs zaangażował niż ja :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 2nd 2011
     permalink
    no to z tego co ja widziałam [na 20 kilku panów tylko jeden słuchał albo udawał, że słucha :devil: reszta spała na siedząco, grała na komórkach albo słuchała MP3 :wink: ] to faktycznie Twój eks wyjątkowy jakiś :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJun 2nd 2011
     permalink
    zgadzam się z Amazonką :)- jeśli ktokolwiek właśnie na to zwrócił uwagę, na cały kurs, to trzebaby zadziałać.
    Z tego co zauważyłam część dziewczyn tutaj na serwisie jest także dzięki temu że się obserwowały pod kątem nauk przedmałżeńskich. Jeśli ta część jest dobrze prowadzona, to na dziesięć par może z jedna-dwie pójdą w stronę NPRu. Pomyśl ile par przechodzi "przez" tą panią. Może jednak warto się zainteresować, z kimś na ten temat pogadać?

    Poza tym dla mnie zwolnienie z poradni dla osób które już mają dzieci jest totalną pomyłką (tak poza tematem tej pani). Przecież jeśli się nie startuje z NPRem życia płciowego to taka osoba nie jest dla tej metody stracona. Tym bardziej powinno się o takich dbać i ich przekonać, od razu będą mieli komu przekazać dobry przykład, tak z pokolenia na pokolenie :)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.