Ja też nigdy tak daleko nie zaszłam z A6W. Przedwczoraj zrobiłam sobie wolne od ćwiczeń bo mielismy gosci na trzy dni. Ale wczoraj stwierdziłam, że za bardzo się rozleniwiam i jak znów odpuszczę to będzie ciężko się zmobilizować. Ćwiczyłam więc w łazience. Ciężko było ale dałam radę:)
Eeee, pfff to jest pierwszy dzień, ciekawe, co powie za jakieś 20 Poza tym, jakoś jeszcze nie ogarniam, ile trzeba mieć samozaparcia, żeby sobie jeszcze doćwiczać taki śliczny, płaski brzuszek...
ja melduje sie po świętach wlaściwie jak dla mnie... cwiczen nie bylo chyba od 3 dni, a po świętach mam +1,5kg, choc pewnie spora częśc z tego to woda zatrzymana, bo jakos wiele nie pojadlam ;) generalnie kopnijcie mnie w zad bo motywacja ulecialaaaaaaaaaa
Jowita oficjalnie rozgrzeszam ci i bierz sie babo do roboty, bo jak nie to znajde cie i skopie ten chudnacy tylek wiem, wiem kiepska jestem w straszeniu ja cwiczylam codziennie i waga bez zmian, ale tez sobie pofolgowalam zjadlam troche ciasta poydrawiam
jowita, do stu piorunów, rusz swój zacny zadeczek, kłaść się na ziemię i dawać powtórki! Hehe, a ja się obżeram w te święta jak nie wiem i schudłam pół kilo Dieta cud- żreć jak świnka?
Ja ćwiczyłam dzielnie, jestem tylko jeden dzień do tyłu. Dzisiaj do zrobienie jeszcze jedna seria - luzik:) Ale z racji swiątecznego pofolgowania w dietowaniu nie mierzyłam się dzisiaj i nie ważyłam choć pomiary dotychczas robiłam co poniedziałek. Jowita, do roboty. Czekam na Twoje kolejne zdjęcia
dobra.... od jutra ;) przemyślałam i biorę się od nowa do roboty. Tzn wróce chyba do ostatniego dnia 12-stek, choć praktycznie skończyłam już 14-stki... Więc takim sposobem wyrobię się do końca 2 dni przed komunią :) no i diete trzeba na dobre tory znów wyprowadzić... Więc do jutra laseczki
Witam po świętach. U mnie cud prawdziwy, bo nie ominęłam ani jednego dnia. Diety oczywiście nie mam i nie robiłam sobie żadnych ograniczeń :) ale udało się poćwiczyć, więc.... po dzisiejszych ćwiczeniach będę w połowie!!!!! wow!!! przyznam się, że nie liczyłam na to, że aż tutaj dotrę.
Treść doklejona: 10.04.12 20:25 Coś tu cicho.... ja się pochwalę, że od jutra już 16-ki, oj będzie ciężko! I niniejszym minęłam połowę :)
Ale poza jędrnym brzuszkiem efektów nie widać. W pomiarach też nie. Już nawet nie wiem, czy np. na początku nie zmierzyłam się na wdechu, a teraz na wywalonym brzucholu, no sama nie wiem....
Hej Dziewczyny :) Mam do Was pytanko . Czy można ćwiczyć A6W gdy ma się torbiel na janiku ? Proszę o szybką odpowiedz , bo nie wiem czy jutro będe mogła ćwiczyć .
nie mam zielonego pojęcia, musisz zapytać swojego gina, albo zapytać jakiegoś dobrego instruktora fitnessu ja dziś dzielnie trzaskałam 3 dzień 18 powtórzeń, idzie mi spoko pozdrawiam, aha i wróciłam do swojej dietki
Agnike, super z wagą! Śliczny brzuszek :) jaca_randa, super!!!!
Przede mną dziś po raz pierwszy 16 powtórzeń. U mnie wczoraj - pierwsza seria ciężka (w zasadzie pierwszych 6 - 8 powtórzeń), druga luz, trzecia nie najgorzej, ale ostatnie 6 powtórzeń jest już ciężko.
Agnike gratuluję osiągnięcia efektu super wyglądasz Jaca fajnie że kilogramy lecą w dół a ja jestem w połowie swojego celu, ale nie wiem czy uda mi się tyle schudnąć ile sobie zaplanowałam, może przesadziłam, nie chcę bardzo ograniczać diety, bo przecież nie o to chodzi aby się głodzić
No dziewczyny super efekty macie az zazdroszczę :) Ja niestety nie wróciłam do ćwiczeń jeszcze. Od świąt nie mogę sie wykurować. Moja nadwyżka wagi po świętach była jednak w dużej mierze wodą, w poniedziałek chodziłam napuchnięta, z goraczką, wczoraj rano dopadł mnie atak nerki także przeleżałam cały dzień w łózku, myśle że to znów kamienie. Siurałam co 10min choć prawie nie piłam. Dziś już chciałam wrócić do ćwiczen to znów goraczka i gardło i ból mięśni... I jak nie urok to... ;) Niemniej jednak zapowiadam że wrócę!!!! Ino dojdę do siebie...
Agnike, Jaca - super!!! Ja po 2,5 r wróciłam do pracy i ciężko mi się wbić w jakiś rytm. Zawsze ćwiczyłam podczas popołudniowej drzemki dzieci a teraz zostają mi tylko wieczory i czasami ze zmęczenia zasypiam. Efekt jest taki, że klika dni ćwiczyłam co drugi dzień :( Ale od 3 dni jestem na bierząco i dzisiaj zaczęłam 14. Jowita - trzymam kciuki za Ciebie babo!
Ja jestem na 18 czyli za połową - tak jak przewidywałam opona sobie jest nienaruszona, ale mam wrażenie że mięśnie pod nią lepiej trzymają brzuch w ryzach bo on bardzo mi wystaje , jakbym w ogóle mięśni nie miała :/ Mam w planach jeszcze bieganie gdy przyjdą cieplejsze dni :)
Kachaw, super:) Ja też dzisiaj 31 dzień ale jeszcze wszystko przede mną bo dzieciaki się pochorowały i nie mogę sobie zorganizować czasu na choćby jedną serię. Jowita, zdrówka.
Kasia jak Ci się pięknie mięśnie malują :) aż by się chciało dotknać i poczuć jak się ujędrnił :) Generalnie jesteście moją motywacją, bo takiej wytrwałości ze świecą szukać dziewczyny! :)
Wczoraj pisałam że jak nie urok to.... więc dzis mam jeszcze TO ;) Normalnie TOTALNA KUMULACJA...:/ a mi już się tak chce ćwiczyć! zwłaszcza jak patrze na te efekty Kasi, i czytam jak reszta dzielnie ćwiczy... faszeruje się gripexem i jutro mam nadzieje wrócić do sił i ćwiczen. Wielkie dzięki za życzenia zdrowia!
Kaju, kamień pojawił mi się w 7m-cu pierwszej ciąży i wpadl mi do moczowodu, ze względu na ciążę nie mogłam rozbić go farmakologicznie i sie nacierpiałam, pewnego dnia zabolało jak cholera i...ból minął. Byc może się cofnął. Od tego czasu nie kontrolowałam sie, wiec nie wiem czy jest czy sie sam rozbił...ale we wtorek miałam takie regularne bóle nerek że nie wiem czy znów coś sie nie przesuwalo.. na pewno nie rodziłam hehe. A to boli pewnie jak cholera co?
Ja już dziś po moich ćwiczeniach. Powiem Wam, że te trzy serie po 16 powtórzeń strasznie mi się dłużą.
Trochę OT: Jowita, rodzenie kamienia przypomina rodzenie :) chociaż tak naprawdę to przy prawdziwym porodzie mały pikuś :) ale i tak cholernie boli. a może właśnie go wtedy urodziłaś?
Kaja 16 przy 24 to pikuś :)))) A ile czasu zajmuje Ci teraz cwiczenie?
Nie urodziłam :) Bo rozumię ze wtedy boli co innego niz nerka hehe. piłam wtedy przez 2 tyg ochydna Wodę Jana (czy jak jej tam, kupiona w aptece), być moze sie rozbił? Miałam skontrolowac sprawe po porodzie, ale wiadomo jak to później - dziecko, inne piorytety, a już mnie nie bolało...i zbagatelizowałam
Nie wiem ile, nie mierzę. Tzn. dziś miałam ochotę skontrolować, ale jakoś się nie udało ;) Przy 24 to chyba padnę! z nudów również. Chociaż ja sobie akurat jakiś serial włączam (jak mam wolnego kompa), albo zamykam się w sypialni i słucham audiobooka, jak komp zajęty przez dzieci :)
OT: mnie przy rodzeniu kamyczka bolało podbrzusze - skurcze, podobne do porodowych. ale od nerki się zaczynało.
Dziewczyny dziękuję za wszystkie oooo i miłe komentarze, czuję że mam bardziej jędrny brzuch, choć jeszcze widzę sporo tłuszczyku i chyba już tak zostanie ale i tak jestem zadowolona z efektu, najbardziej widać to po moich ubraniach są luźniejsze i lepiej się w nich czuje i mięśnie ud też mi się wyrobiły, smaruję się jeszcze ekologicznym olejkiem na cellulit i też mam tyłeczek gładszy i mniej już go jest, ale pozwólcie że nie będę wrzucać zdjęć mojego cellulitowego tyłka Jowita pamiętaj że to ty jesteś moją inspiracją a to że masz teraz problemy ze zdrówkiem to trudno zdarza się, ale mam nadzieję że wrócisz do ćwiczeń i nie raz nas jeszcze zaskoczysz
no wiesz jaca jak to mówią photoshop przyjacielem każdej kobiety
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 15.04.12 19:47</span> Moja dieta drży w posadach, na dniach przyjdzie @ i mam takiego knura że staram się omijać łukiem kuchnie, ale ciągnie mnie szalenie, jak już się łamię to pożeram chrupki kukurydziane, ale wczoraj poddałam się i zjadłam 3 kawałki pizzy ze szpinakiem i serem gongonzola była pyszna Dziś się ważyłam i waga dalej stoi w miejscu już od dwóch tyg, więc nie jest źle bo myślałam że przed @ nabiorę wody i poczuję to też w kilogramach dziś zrobiłam ostatni dzień z 20 powtórzeniami od jutra 22 i zostało mi tylko 8 dni z weiderem, a potem to z 3 razy w tyg będę robić tak aby nie sflaczeć pozdrawiam niedzielnie
Mniam, ta pizza brzmi wspaniale. Ja na szczęście dietki nie trzymam i w piątek zrobiłam pizzę. Pycha!
U mnie od wczoraj 18 powtórzeń. Wczoraj o mały włos nie zapomniałam, a jak mi się przypomniało, to wcale nie chciało mi się za to zabrać. Ale nawet nie było tak źle :)
Ja po dzisiejszych pomiarach tracę motywację. Nic się nie ruszyło:( W sumie brzuszek fajniejszy ale jak spadały centymetry to bardziej się chciało ćwiczyć.
ha ha ha no fakt :) podzielcie się patentami co robicie w czasie ćwiczenia. Ja wizualizuję sobie piękny brzuszek i słucham audiobooka "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" Czasem tak mnie wciągnie, że nawet nie zauważam, że jeszcze tylko dwa cykle i koniec serii :)
Witam nieśmiało. Jestem początkująca i po bardzo długiej przerwie w jakichkolwiek ćwiczeniach. Zaczęłam szóstkę 7 dni temu dzisiaj zaczynam ósemki. Dla mnie efekty już są ale może same ocenicie. Poniżej zdjęcie z 1, 3 i 6 dnia. Oby tylko wytrwać jak najdłużej bo mój zapał często jest słomiany. p.s. brzuch wisi bo nie dość że duży to po dwóch operacjach klasycznych usunięcia ciąży pozmacicznej. Mam nadzieję że dzięki 6 trochę się podniesie (w sumie chyba już się troszkę podniósł) i wzmocnię mięsnie dzięki czemu i kregoslup nie bedzie tak szalal po 8 godzinach w biurze.