Co prawda to nie dieta, lecz ćwiczenia. Nie wiedziałam gdzie założyć temat, a że kojarzy się z dietą (w końcu oprócz diety powinny być też ćwiczenia) - to zakładam tutaj :-)
Dla wyjaśnienia: A6W to Aerobiczna 6 Weidera - zestaw ćwiczeń brzucha.
Skusiłam sie i też zaczęłam :) Wymiękam przy ostatnim bo mam wrażenie, że mi kregosłup pęknie no ale zobaczymy. Zawsze miałam słabe mięsnie brzucha, chciałabym je wzmocnić.
Dziewczyny ja Wam polecam jogę! Nie boli, a męczy (wbrew pozorom) dość znacznie i co najważniejsze - dla starających się - są takie pozycje, które wyrównują hormonki w damskim organizmie - udowodnione - jak powiedziała mi jedna z użytkowniczek 28dni.pl, w niektórych miastach są organizowane nawet zajęcia pod nazwą "joga hormonalna". Pod koniec marca wrzucę coś więcej na ten temat, jeśli jesteście zainteresowane:) A! I najważniejsze! Usprawnia cały organizm! Ćwiczą wszystkie mięśnie. Nawet jeśli wydaje się dość monotonna to uwierzcie mi po godzince "płyniecie"dosłownie (i nie mam tu na myśli śluzu;P)
Tą "szóstkę Weidera" kiedyś też próbowałam i mimo, że mam dość silne mięśnie brzucha to powiem, że pod koniec odpadałam, ale efekty widać (zwłaszcza jeśli ma się mało tłuszczyku na brzuchu). Sądzę jednak, że ona jest lepsza dla mężczyzn (właśnie z racji tego, że mają ogólnie mniej tłuszczyku).
a ja się muszę pochwalic że doszłam już do 26 dnia ale kilka serii opuściłam z różnych powodów o cwiczeniach powiedział mi brat, potem widziałam je na gazetce w szkole i w necie na początku na prawde jest ciężko, ale potem się rozkręca myślę że to niezłe cwiczenie dla kobiet planujących powiększenie rodziny, dodam że podobno po całej serii ładnie widac wyrzeźbione mięśnie (tzw. kaloryferek), ale zauważyłam że uda a w szczególności kark pracują równie mocno jak same mięśnie brzucha
polecam wszystkim chcących sprawdzic swoją wytrzymałośc i systematycznosc
Stosowałam kilka razy pełny zestaw - i zdecydowanie polecam. Chociaż mnie się nie podoba kaloryfer na brzuchu u kobiet... Mimo wszystko działa idealnie na mięśnie brzucha.
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
Ja aktualnie jestem chyba na 8 dniu o ile dobrze liczę ;P Póki co zauważyłam że mięśnie na pewno się wzmocniły ale dalej są pod warstwą tłuszczora... Ale w końcu jeszcze sporo przede mną Za to o dziwo zauważyłam, że lepiej śpię po tych ćwiczeniach no i mam więcej systematyczności wieczorami. Liczyłam, że po 10 dniach już będzie coś widać (tak jak to w internecie zdjęcia zestawieniowe wklejają) ale to chyba niestety nie z moim brzuchem A powiedzcie, czy razem z a6w stosujecie dietę?
Ja rano robilam 6W wieczorem 4km biegania,do tego czasem wypilam herbatke elande przeczyszczajaca no i oczywiscie pilnowalam sie z jedzeniem,malo ale czesto.
no dobra... ja nie moge zacząć diety od poniedziałku bo w niedziele imieniny mamuśki... a we wtorek trzeba pozjadac resztki żeby nie kusiły :))) ale w sumie faktycznie ćwiczyć moge od poniedziałku ;) więc niech będzie - zaczynam z Wami! Dla mnie najwiekszą przeszkodą jest brak czasu, bo o ile pierwsze dni to chwilka, to kolejne już trochę czasu potrzebują... Kiedys, rok po pierwszej ciąży doszłam do 20 dnia, nie dość że brzuch się zmniejszył to i uda i pupa. Lexia efekty na pewno widac, może Ty nie zauważasz...
jowita, specjalnie żeby nie przekłamać pstrykam fotki i brzuch stoi jak stał- w miejscu Ale nie łudzę się bo skoro obrastałam w tłuszczyk to teraz nie ma szans się go pozbyć ot tak- cały cykl trwa 42 dni no i myślę że tak w połowie już na pewno wyraźnie będzie widać Poza tym nienawidzę kaloryferów, czy to u kobiet, czy u mężczyzn, więc moim celem jest tylko płaski brzuch- potem mam zamiar zająć się udami, a w wakacje intensywnie popracować nad dietą- będę miała wolne od szkoły więc będzie można planować posiłki, będą owoce, więcej ruchu na powietrzu. Na razie ćwiczę i grzecznie czekam na efekty :)
No bo Jah, tak szczerze- jak wrzucałam fotki to myślałam że na prawdę nic nie widać- na komórce nie ma różnicy między zdjęciami Ale widzę, że mój komputer chce mnie pocieszyć i powiedzieć, że jednak nie pocę się i nie stękam codziennie na marne...
no jasne że jest i to jaka! Super Lexia! I takie zdjęcia zawsze mnie nakręcają ze warto jednak trochę się poświęcić.... w maju mam komunię, a brzuch mam jak w 27tc miałam... wiec nie ma bata...
Jeśli karmisz Igę piersią, to ostrożnie z intensywnymi ćwiczeniami, dzieci nie lubią zakwasów.
Jeśli chcecie, to mogę założyć tabelkę na wiki, gdzie będziemy wpisywać swoje pomiary, żeby nie było aż tak publicznie na forum. Albo sobie założymy dyskusję wewnętrzną.
Teraz przynajmniej bedzie motywacja i wsparcie ;) U mnie najgorsza zawsze pierwsza seria... No i 5te cwiczenie. Robie 10 wymachow, wiec obecnie 80 na serie- czuc bardzo ;D
Dla mnie najgorszy zawsze jest 2-3 dzień (zakwasy) i końcówka, kiedy żywcem nie mam już tyle czasu. Trzy serie to spokojnie godzina (włącznie z chwilą na odpoczynek między nimi). Jak się ma dzieci w domu, zwłaszcza małe, to się wie, jak ciężko o 5 minut na kąpiel, a czasem o minutę na skorzystanie z WC, a co dopiero na godzinę wyjętą z doby! Dlatego na razie w ruch poszedł Callanetics i rozciąganie, bo to mniej czasu zabiera. Ale dołączę do Was z następną szóstką, bo zależy mi na silnych mięśniach brzucha (w zasadzie trzymają one całą sylwetkę), jak tylko dziecię pozwoli i jak skończę obecną drakońską dietę, bo przy niej tak intensywnie ćwiczyć nie miałabym już siły. Już po porodzie (jak Mała była jeszcze niemowlaczkiem) zrobiłam raz cały program, ale tak "na odwal się", gdzie tam 3 sekundy trzymałam w danym położeniu! maksymalnie jedną!
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.