ale nie daje nam to prawa twierdzić, ze WSZYSCY przedstawiciele tej grupy sa tacy sami.

Tylko, że tego akurat nikt nie twierdził.

Oprócz wiedzy akademickiej, w tym zawodzie potrzeba też doświadczenia, empatii, umiejętności słuchania i wyciągania wniosków- bez zakładania z góry, że pacjent się nie zna i histeryzuje albo się naczytał internetu (to chyba teraz bardzo popularna wymówka na ignorowanie tego co mówią pacjenci- a jak widać po Waszych wpisach,ma poparcie też wśród pacjentów).
Oraz pokory,w miejsce poczucia, że jest się bogiem.

Jako że w rodzinie mam mnóstwo lekarzy różnych specjalizacji, to mogę Wam powiedzieć, jak wyglądają przyczyny, dla których ludzie decydują się na ten zawód. Zasadniczo ilu lekarzy, tyle historii.
Są lekarze z powołania, którzy chcą robić coś, co ma sens i pomagać innym. Albo też tacy, również w powołania, których po prostu interesuje funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Ale są też tacy, którzy podchodzą do sprawy pragmatycznie - chcą mieć pewny zawód i dla tego celu są skłonni przejść przez trudne studia. Nie chodzi tyle o kasę, co o pewność zatrudnienia. W końcu też zdarzają się przypadki, dla których zawód lekarza to jakaś nobilitacja, chcą być poważani i dlatego wybierają medycynę.
Uogólnianie jest niesprawiedliwe, dla faktem jest, że nie każdy lekarz pragnie dobra pacjenta i wybrał swój fach z wyższych pobudek.

Wyobrażam sobie sytuacje, w których pacjent może rozpoznać, że jego lekarz nie ma dostatecznej wiedzy albo niekoniecznie działa w jego interesie. Bo zdarzają się lekarze przekupieni przez firmy farmaceutyczne, dla których ważniejsze są pieniądze niż dobro pacjenta. A są również tacy, którzy rzeczywiście nie mają dostatecznie aktualnej wiedzy - bo ta wiedza wymaga stałego aktualizowania. Myślę, że każda kobieta, która np. obserwuje swoje cykle doświadczyła sytuacji, w której lekarz ginekolog zignorował jej obserwacje jako niemiarodajne.

Ba, niemiarodajne...
- A po co pani prowadzi ten kalendarzyk i to tak rzetelnie? Przecież w cyklach 27-51 są 2 dni niepłodne... Żeby chociaż prezerwatywy...
Klinika Corfamed. Najwyraźniej widziała zwykły wykres pierwszy raz.

Dziewczyny zamawiałyście coś w aptece internetowej Gemini? Znalazłam tam najtańsze La Roche, ale nie znam jej i nie wiem czy śmiało kupować czy gdzieś indziej.

suszka_: U nas zawsze takie pytanie pada, niezależnie od tego, czy jedziemy do "naszej prywatnej", czy idziemy do przychodni

No właśnie u nas na ogół też, więc nie kupuję tych teorii o tym, że lekarze to przepisują co im przedstawiciel farmacji wciśnie. Tak samo jak nie jest wyjątkiem "przepisywanie" syropu na kaszel w postaci syropu z cebuli. Albo ja mam farta i na takich lekarzy trafiam.

Dziewczyny oddajcie sie w ręce sluzby zdrowia na wyspach, myślę ze trochę inaczej popatrzycie na nasza. I naprawdę są przemili, zanim pobiorą cytologię 10razy przepraszają ze wogole to trzeba zrobić, ale standardy postepowania, umiejętności, wiedza sprawia ze ja jak mam mozliwosc to jednak lece do Pl sie badać i leczyć.

A ja uważam ze na wyspach służba zdrowia jest dobra. Mnie nikt nie przeprasza ze musi badanie zrobic o które proszę. A jeżeli potrzebny jest stały nadzór lekarza to przychodnia pilnuje i informuje o kolejnych badaniach czy potrzebie spotkania z lekarzem prowadzącym.

To ja nie spotkałam ani razu lekarza, który pyta jakie leki ma Pani w domu, lub przepisuje syrop z cebuli i czosnek. Ani razu. Chociaż na naszą pediatrę nie narzekam, antybiotyk przepisała nam raz, jest ostrożna w szafowaniu lekami i stawia dobre diagnozy, to jednak naturalnych środków nie zaleciła nam ani razu. Ja w ogóle wielkie oczy robię, że są lekarze, którzy tak leczą. Jeśli trafiacie na takich poproszę o kontakt, Jaś też chcę

Skoro na wyspach jest tak swietnie, to zastanawia mnie czemu tak wielu naszych rodaków, którzy od dawna tam mieszkają, na specjalistyczne leczenie przyjeżdzają tutaj, gdzie jest taki dramat?

I tak zgadzam sie- system w Polsce jest fatalny. Ale system to jedno, ludzie na szarym koncu łańcuszka- drugie.

I na koniec... Dla mnie lekarz moze byc najbardziej gburowaty pod słońcem. To nie konkurs na najładniejszy uśmiech. Lekarz ma byc przede wszystkim SPECJALISTĄ, którym sie nie rodzi i nie staje zaraz po studiach. Do tego trzeba doświadczenia, czasem niestety opartego na blednie podjętych decyzjach. W medycynie nic noe jest jednoznaczne a organizm człowieka jest nadal wielka zagadka.

Jaheira: Skoro na wyspach jest tak swietnie, to zastanawia mnie czemu tak wielu naszych rodaków, którzy od dawna tam mieszkają, na specjalistyczne leczenie przyjeżdzają tutaj, gdzie jest taki dramat?

80% bo nie zna języka. 20% bo nawet nie próbowali sprawdzić jak mozna sie tu leczyć z gory zakladając że jest beznadziejnie, że w PL zapłacę i mam

Olenka01: 80% bo nie zna języka. 20% bo nawet nie próbowali sprawdzić jak mozna sie tu leczyć z gory zakladając że jest beznadziejnie, że w PL zapłacę i mam

Myślę, że w dużej mierze masz rację. Aczkolwiek - mamy znajomych, którzy mieszkają w UK, leczą się u tamtejszych lekarzy, w tym dziecko z AZS. Do tej pory nie narzekali, teraz jednak ona ma problem natury kobiecej, a lekarz w UK mówi, że jest "allright". Dlatego przy najbliższej wizycie w Polsce zamierza odwiedzić polskiego gina, żeby coś jej jednak na to pomógł.

Ja też mam dobre zdanie o służbie zdrowia w UK. Bez problemu dają skierowania na przeróżne badania. O co się tylko poprosi. Prześwietlenia, usg eeg i inne. Mri moja mama miała następnego dnia po wizycie u gp, mój tata czekał tydzień. W Polsce na nhs trzeba by czekać miesiącami..

Czytam i czytam i faktycznie w takim razie my mamy chyba farta. Ale jak zwykle - punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Ja z moim fartem mogę powiedzieć, że polska służba zdrowia jest naprawdę niezła i zastrzeżenia mam niewielkie. A mam do czynienia ze służbą zdrowia niestety za dużo, zarówno prywatnie jak i państwowo.

Natomiast zgodzę się z Jahe - że wszystko rozbija się o ludzi. Ja mam tak, że jak jakiś lekarz mi nie podpasuje to go zmieniam (fakt, w mniejszych miejscowościach może być problem). Zdarzyło się tak tylko dwa razy - jak pediatra mi powiedziała, że powinnam zrezygnować z pracy (bo Gugi często choruje) i jak pielęgniarka w państowym molochu kazała mi położyć 6 tygodniowego Krasnala na stole do szczepienia i nie pozwoliła go trzymać na kolanach.

a ja znam jednak osoby ktore sobie swietnie radza z angielskim, pracuja w UK ale jednak decyduja sie na polska sluzbe zdrowia. szczegolnie paracetamol na kazde schorzenienie i kwestia zaczekajmy jest dosc popularna w ich opowiesciach; takze i ze soba i z dziecmi przyjezdzaja do kraju; a juz o leczeniu nieplodnosci i problemach w ciazy w UK to znam nie jedna historie, dziewcyzny ktore mialy problemy jednak na czas ciazy zjezdzaly do PL i rodzily tutaj

baaa moje kuzynki jak przylatuja ze stanow na wakacje to pierwsze co robia to wsyzstkie badania u nas; mimo ze w stanach sa obywtelkami z dobrymi ubezpieczeniami

~adrianna: a odnośnie poprzedniej dyskusji, dowiedziałam się dzisiaj od dentystki, że elmex przestaje istnieć

Oooo a dlaczego? Podane zostały gdzies powody tej decyzji?

Ja wlasnie używam elmex i najlepiej mi działa na moje dziąsła...

Jaheira: Spidermenko, a tak poza dyskusja... Czy aby w ubiegła sobotę Twój maz nie był z Marcelem na poranku w Multikinie?

TAK - był Miałam z nimi pójść, ale przyszła @ i nie byłam w stanie się ruszyć... A Ty tez byłaś w kinie z Ulą i Wojtkiem? :) JAHEIRA - możemy się następnym razem umówimy na wspólny seans i kawkę PO seanse

Spidermenko, to Twoje chłopaki siedzialy w tym samym rzędzie co my :) tj. ja i Wojtek :)
Jak sie zapaliło światło to popatrzyłam sobie na tego blondynka i pomyslałam "jakie on ma fantastyczne włosy". A potem pan zawołał "Marcel, chodź tu" i już byłam w domu :)))
Kawa? Świetny pomysł :)
Ula, Ty tez gdzieś w okolicy mieszkasz?

dziewcyzny czy wiadomo juz cos w ktorych miejscach rolnicy beda Warszawe blokowac? w piatek mam szkolenie na Ujazdowskich (od 9:30) plus wizyte z mloda na Walbrzyskiej o 16ej i zastanawiam sie jak to w razie czego ogarnac

Super! Jestem za! Mi pasuje bardziej sobota, ale dostosuje sie ;)

Ulica, a Wy sie nie znacie ze Spidermenka w realu? Bo tak wywnioskowałam z Twojego wcześniejszego komentarza...
Ja najbliższy weekend mam pod znakiem wizyty u kardio z Ula i dopieszczania chorego Wojtka.

A powiedzcie mi, bo pewnie chodzicie na Agi Bagi na poranki- te bajki co tydzien sie powtarzają? Czy to kilka odcinków rożnych jest?

Lady, ale chyba wlasnie po to Hyde zadała pytanie, gdzie beda utrudnienia, zeby je ominąć.
Szczerze mowiac nie dziwi mnie strach Twojej rodziny. Jaka to przyjemnosc natknąć sie na strajkujących wariatów? Celowo używam tego stwierdzenia, ale trudno inaczej nazwać ludzi, ktorzy sila próbują cos uzyskać.

Jeheria Dlaczego wariatów? To, że ktoś chce coś osiągnąć poprzez strajk i to nie tylko w branży górniczej nie znaczy, że jest wariatem.
Nie wiesz czy kiedyś Tobie nie przyjdzie się znaleźć w gronie strajkujących wiec lepiej nie obrażać!
Poza tym byłaś przy tym jak to tak na prawdę Wygląda? Ja mijałam grupę strajkujących i nie widziałam w tym nic co mogło wzbudzić moja obawę o np moje życie :)

Unikałabym S8 bo to chyba ta droga będą jechać. ...

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 10.02.15 13:55</span>
Jeheria od gornikow bardziej bym się bała rolników i ich ciągników :) oni są bardziej zdesperowani i wkurzeni na rząd.... Mam dużą rodzinę na gospodarce i szczerze to cieszę się, że zajmują się czymś innym.

Jesli strajk ogranicza sie do przemarszu i wykrzykiwania hesel, nie widze w tym niczego złego.
Gorzej, gdy zaczynające historie z paleniem opon, dewastacjami itd... Sorry, ale to ostatnie to dla mnie wariactwo.

No widzisz Ula, a ja myslalam, ze to do Ciebie bylo o tym poznaniu sie w koncu(nie zauważyłam kropki). Nawet mi przez mysl przeszło, ze co ja sie bede wtrącać miedzy wódkę a zakąskę :)))