Miałam właśnie napisać, że u nas dokładnie identycznie wyglądał ślad po ukąszeniu pająka, Wcale nie jakiegoś wielkiego pająka, bo go zdążyłam zobaczyć, po tym jak Syn zaczął krzyczeć.

Dla mnie to meszka... do tego jesli spuchło i jest ciepłe... to u mnie tak wyglada zawse ugryzienie po meszce.. ten charakterstyczny czerwony ślad i ból przy ugryzieniu

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Rumien zniknął. W grudniu wykonam badanie w kierunku boreliozy, tak na wszelki wypadek.

marion, kupiłaś już?

Dziewczyny, jak Wasze nastroje koronawirusowe?

Co w ogóle sądzicie o obecnej sytuacji? Czeka nas drugi lockdown, czy raczej będzie spokojnie?

Żyjecie normalnie czy ograniczacie kontakty/aktywność?
Macie/robicie jakieś zapasy?

marion to zwróć sobie uwagę na składy preparatów (dodatki).
Ja ostatnio kupuję częściej z Alinessa i Formedsa niż ze Swansona, chociaż oczywiście to zależy też o preparatu.
Cynk kupuję z Alinessa, ten chelatowany.
Magnez ze Swansona, ten potrójny.
B compleks kupowałam z Alinessa i z Formedsa, ja biorę pojedyncze witaminy i część mam z Formedsa a część z Alinessa.
Witaminy D i K2 i ADEKi od kilku lat kupuję z firmy PROVED.
Jeszcze wcześniej miałam z Jacobsa i były ok.
U mnie i męża przy regularnej suplementacji poziom D3 ładnie się trzyma na preparatach z obu tych firm.

alfaromeo: marion to zwróć sobie uwagę na składy preparatów (dodatki).

Tak tak, wiem.

Anecia84: No u mnie w pracy od poniedziałku pracujemy hybrydowo. Jeden dzień w pracy drugi dzień zdalnie z domu, w stałych zespołach by ograniczyć kontakty w razie czego.

U mnie taki system od maja jest.
Podzielono ludzi na dwa zespoły zmieniające się co 5 dni. Jedni są 5 dni w biurze, drudzy w tym czasie 5 dni na pracy zdalnej w domu. I po 5-ciu dniach zamiana. Mnie pasuje taki system - mam w końcu więcej czasu na prywatne sprawy czy choćby spokojne zakupy bez dzieci i ogarnięcie mieszkania, obiadu itp.

Mnie ogólnie martwi brak miejsc w szpitalach. Mojej koleżanki przyjaciel jest po przeszczepie nerki, złapał covid, przechodzi źle. Ma skierowanie do szpitala, ale nie ma miejsc. Musi czekać aż coś się zwolni.

A teraz ogólnie bym chciała, aby conajmniej do listopada nic nie zamykali, bo Dawid zaczął biofeedback i ma zaplanowanych 15 zabiegów w ciągu. Oby się udało nie przerywać, bo powiem Wam, że dużo lepiej śpi. A jeszcze sporo mamy do "naprawienia". Jestem ciekawa na ile taka metoda nam pomoże.

Jeszcze myślę o mikropolaryzacji, ale to najwcześniej luty bo to trzeba 10 dni też codziennie, a musimy dojechać. No ale to też o ile nas nie pozamykają lub jeśli drugiej tury biofeedbacku nie będziemy mieli w tym czasie.

A żyjemy normalnie. Stosujemy się do aktualnych wytycznych i tyle. Co więcej mozba zrobić... Dziecko i tak chodzi do szkoły, więc o jakimś "kloszu" nie ma mowy...

Morawiecki przed wyborami: Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. I tłumnie poszliśmy na wybory, szczególnie seniorzy, których tak zachęcał. Potem rzucili bon wakacyjny - jedźcie na wakacje, nie bójcie się wirusa (ja na wakacjach nigdzie nie byłam, bonów nie odebrałam). A teraz największe zło to szkoły - wylęgarnia wirusów wszelkich. U nas w szkole ciężko o papier w wc czy mydło przy umywalce, o płynach dezynfekujących nie wspominając. Maseczki nosi kto chce i jak chce. A na uczniów siedzących w klasach w maseczkach, wydzierają się nauczyciele, żeby je ściągnąć...

No i znowu maseczki w całym kraju :(

A ja się tego nie spodziewałam. Jestem załamana.

Mnie się mega ciężko biega czy jeździ na rowerze w maseczce.
W zasadzie to znowu będę musiała zrezygnować z tych aktywności, bo obawiam się, że sport w masce to więcej szkody niż pożytku.

Tak. Co innego ubierać maseczkę na pół godziny do sklepu (gdzie są tłumy i może rzeczywiście jest zasadna ta maseczka), a co innego jeździć kilka godzin w maseczce rowerem, po terenie gdzie może spotkasz kilku rowerzystów.
A u nas to policja miała takie jazdy, że wszędzie sprawdzali, po deptakach dla pieszych jeździli po osiedlu, wjeżdżali na taką nieczynną ulicę, wzdłuż której biegnie ścieżka rowerowa dosłownie 100 km na godzinę, żeby tylko kogoś bez maseczki upolować :(
Mi nawet przy szybszych spacerach przeszkadza, mam problem z zatokami i od razu mi płynie rzeka z nosa.

Tak, wiem, ale u nas na razie nie ma wielu zachorowań, więc jakoś tak myślałam, że maseczki jeszcze nas ominą.

Oj, oby.

U nas jeszcze też dużo nie na, ale w sąsiadujących miastach już tak. Miasto 40 km od nas jest już w czerwonej strefie. Także brałam pod uwagę że tak to się może skończyć. No i jeszcze ten przyrost chorych w Polce. Także ja się nastawiłam że te maski wrócą.

Marion, a tam od 37 nie wpuszczaja? u nas powyzej 37.6

Drugie fale w Niemczech, we Włoszech i w Hiszpanii - dobowo od lutego. Podobne wykresy mają inne kraje zachodnie jak UK, Francja, Belgia, Szwajcaria. W Polsce pierwsza fala chyba dopiero nabiera rozpędu... Podobne wykresy mają Rumunia, Bułgaria, Ukraina
Podejrzewam, że u nas wykres by był podobny, gdyby od początku robiono tyle testów, ile w krajach zachodnich.

Gdyby ktoś powiedział mi, że mogę bezpłatnie zrobić test na przeciwciala chetnie bym to zrobiła. U nas końcówka lutego początek marca to był 3 tyg wirus z wyspka, temp, wymiotami, a na koniec biegunka - wtedy wróciliśmy z niemiec( zaliczona również przez mnie łącznie z bólem mięśni i brakiem życia przez 3 dni). Już podjerzewalam syna o wyrostek przez rzuty co przez 3 tyg.

Chyba osobnicza zależność jest z tymi przeciwcialami bo czytałam o gościu, który ciągle oddaje osocze ( kilka m-cy od zachorowania). Ale wierz mi, że bije się z myślami od kwietnia.

Ale grypę - grypę? Czy chyba grypę. W sensie czy testy na grypę miała. Bo ja nigdy testów na grypę nie miałam.

No właśnie. Bo problemem w naszym kraju jest brak testów ba grypę. Leczą objawowo i tyle. Także w sumie nigdy nie wiadomo kto na co choruje tak naprawdę. Z pół roku temu na gov widniała statystyka "grypowa" i liczby mówiły o ludziach chorych na grypę i infekcjach grypopodobnych.

Else, w przychodni, w ktorej pracuje moja mama, co roku w sezonie jesienno zimowym są pobierane wymazy w kierunku grypy. Fakt faktem, że na cały Gorzów tylko jedna przychodnia to robi. W tym roku, obecnie, również pobierają.

A u nas nigdy. Żyje 40 lat i ani raz nikt mi takiego testu nie zrobił. Mój syn miał ze 2x ale tylko w szpitalu i tylko że względu na zaburzenia odporności.

U nas w przychodni są darmowe testy. Są to testy z sanepidu.

alfaromeo: marion, kupiłaś już?

Mam wyniki badań chłopców - rzuciłam wyniki TUTAJ.