Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
I mleczko z trawy
my robilismy zupe....ze wszystkiego co sie dalo :) w krzakach oczywiscie :)
No jasne, że z Poznania
a zamaczałyście paluchy w gorącym wosku? najczęściej świeczce... potem się zdejmowało zastygłe naparstki z paluchów
no pamietam, najbardziej nas rajcowal Dzien Zaduszny, jak wszyscy ( dzieci ) sie spotykalismy na cmentarzu....a ile swieczek bylo do zabawy.....
ja tak do dziś robię :), dobrze, ze się w knajpach era świec skończyła na konto tealightów, bo nie mogłam się powstrzymac przed tym procederem ;-) oraz przed oskubywaniem zastygłych kropli wosku na świecy--
Na koloniach pamiętam zieloną noc, kiedy się smarowało śpiochów pastą do zębów.
A pamietacie takie szminki utleniajace się? Jak sie ją wykręcało to były zielone () jak pomalowało się usta to robiły sie takie mocno czerwone i ni cholery nie można ich było później domyć? (tzn ust nie mozna było domyć) Bo jak juz się "utleniły" - to dopiero sie trzymały na ustach! To był szał - zielona szminka a maluje na czerwono
a która miała takie majteczki?
Na koloniach pamiętam zieloną noc, kiedy się smarowało śpiochów pastą do zębów.
ja jeszcze pamietam, jak z bratem wysylalismy sobie lisciki w kapciach; Mielismy osobne pokoje naprzeciwko. I jak juz rodzice kazali nam isc spac, to my udawalismy ze spimy , a tak naprawde to pisalismy do siebie jakies listy, wkladalismy w kapcie i rzucalismy do pokoju na przeciwko
hahahha jak nie pasztet , to pasta w ruch
heheh samolot nie zawsze dolatywal :P a kapciem lepiej sie celowalo